Czarne dziewczyny spod mostu liczą na cud (Wrocław)!

Edu, wysłałam do Ciebie dwie PW, ale wciąż wiszą "do wysłania", a nie ma Cię na forum

Może wejdziesz tu wkrótce, potrzebuję pogadać.
Mam nadzieję, że czarne dziewczyneczki mają się dobrze!

Odnalazłam się! Ostatnio doba za krótka - głównie z powodu kotków...
Małgosiu - trzymam kciuki dalej!
Czarne dziewczyny ciągle w TDT, była szansa na dom, ale Pani nieco obruszyła się propozycją wizyty przedadopcyjnej i nie odbiera telefonu - eh, ale może to lepiej, że teraz takie rzeczy niż później coś. Ciągle nie tracę nadziei, jestem gotowa organizować transport w razie potrzeby, tylko, żeby nie musiały wracać pod ten most - zwłaszcza, że pozostała część rodzinki już w domkach :piwa:

Na ogłoszenia nikt nie odpowiedział, ale nie tracę nadziei - może być na wsi lub jakieś stajnie itp - dalej liczę na cud!

jakies wieści?

Póki co nic! Jest szansa, że zostaną tydzień dłużej w DT, żeby jeszcze mogły być w tym tygodniu szczepione - ale nic nowego poza tym. Podobno na forum odzywa się czasem ktoś, kto oferuje miejsce w stajniach, nie kojarzycie kto? Zlecam CatAngel ogłoszenia, może coś się ruszy? Założyłam też osobny wątek, ale nikt nie napisał
viewtopic.php?f=1&t=120451

zima, jak czarnulki wypuścić w trzaskający mróz...

rakanna pisze:zima, jak czarnulki wypuścić w trzaskający mróz...

bidulki.... u nas też mnóstwo podwórkowych kotków niestety bez ciepłego miejsca do spania.... :cry:

czarne dziewczęta... mają jeszcze czas?

Dziewczęta mają jeszcze ok. tydzień czasu w TDT... Podjęłam decyzję, że w poprzednie miejsce ich na pewno nie wypuszczę, zwłaszcza, że z ciepłego mieszkania na mróz to pewne choróbsko, a im częściej przechodzę tamtędy tym bardziej sie utwierdzam, ze dobrze robię.
Rozmawiałam z kilkoma stajniami, mam miejsce znalezione we Wrocławiu, "ale" - no właśnie, okazuje się, że w stajniach koty traktowane są jak np. ptaki, czyli fajne i pożyteczne, ale "same muszą sobie radzić". Moje pytanie, czy koty są dokarmiane wzbudza głębokie zdziwienie :evil:

A te Panny Czarneckie "niestety" są przyzwyczajone do dokarmiania, więc nie mogę im polepszyć bytu perspektywą śmierci głodowej :?:

edu, dziękuję za link do wątku.

Mogę dać DT za karmę, ale raz że jestem z daleka (pomiędzy Szczecinem, a Gorzowem), a dwa że nie zagwarantuję kotom - jako wolnożyjącym przy gospodarstwie - pełnego bezpieczeństwa. Co prawda gospodarstwo jest oddalone od drogi, a moje psy nie ruszają kotów (a te, które ruszają, nie są puszczane luzem na terenie, tylko chodzą na spacery do lasu), ale za psy sąsiadów nie odpowiadam, ani za konie i np. lisy. Nie upilnuję też kota, który postanowi się jednak na drogę wyprawić i chociaż samochód przejeżdża tam średnio raz na godzinę - to akurat trafi na ten właśnie samochód i wejdzie mu pod koła.

Dzięki za post, bo już zaglądałam tęsknie do maila!
Myślę, że gdziekolwiek ich nie przeniosę jest ryzyko i je podejmuję; Twoje gospodarstwo z opisu w innym wątku po moich rozmowach ze stajniami wydaje się rajem na ziemi; tam, gdzie się urodziły i mieszkały miały jeszcze mniejsze szanse obrony przed biegającymi luzem psami, biegały na drugą stronę ulicy przez tory tramwajowe itd. One są kotami wolnożyjącymi i takie właśnie miejsce jest im potrzebne. Myślę już, że co ma być to będzie, jak tyle już szczęśliwie przeszły, to mam nadzieję, że będą miały dalej szczęście. Tylko, że chciałabym już takie miejsce na stałe, czy za karmę było by to u Ciebie możliwe? No i na początek trzeba by je przetrzymać gdzieś w pomieszczeniu lub klatce, żeby nie zwiały ze strachu i się oswoiły z nowym miejscem.

udało się? czy pomagać szukać?

Edu nic mi nie pisała w mejlu, żeby się udało, a myślę, że na pewno by to zrobiła, bo wczoraj do mnie pisała. Myślę, że trzeba szukać dalej

Przepraszam za milczenie, ale sytuacja ciągle się zmienia! Czarnulki w końcu pojechały do mojej siory, która ma dom na wsi, w sumie bardzo dobre dla nich miejsce i myślałam już, ze spokojnie tam zostaną, ale okazało się trochę wymuszone, bo nie miałyśmy innego pomysłu, a tu TŻ robi problemy i w tej chwili siedzą biedulki znowu w klatce, nie wiem, jak się to skończy. Z ogłoszeń i rozpuszczonych wici zero reakcji

no niechże się ten TŻ ogarnie :evil:

dalsze

za przyszłość czarnych dziewczyn

Czarne dziewczyny spod mostu liczą na cud (Wrocław)!

Kto przegląda forum