Legnica ....

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 14, 2010 18:19 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Obrazowo:

Obrazek

Obrazek

Ja w takim razie nie znam innego znaczenia :D

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Wto gru 14, 2010 20:01 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

O rany[zaśliniona ikonka]tłumaczenie bardzo obrazowe.
Nie wiedziałam że tak nazywają sie lody :lol:
Legnica
 

Post » Wto gru 14, 2010 20:05 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Poszło...odebrałam wyniki i podałam imię które zostało wpisane...hmmmm...jakie ja podałam?Wiesław?...
:lol:
Legnica
 

Post » Wto gru 14, 2010 20:06 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Wyniki badań krwi są w porządku.
Po doswiadczeniach z poprzednimi trzema kotkami,jakoś wcale nie jestem spokojniejsza.
Ale Carmen ma apetyt,to najważniejsze.
Legnica
 

Post » Wto gru 14, 2010 21:20 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

"Melba, deser zwany także pêche melba. Pierwszy raz sporządzono go w Londynie dla śpiewaczki Nellie Melby żyjącej na przełomie XIX i XX w. W jego skład wchodziły ugotowane połówki brzoskwiń ułożone na lodach śmietankowo-waniliowych, pokryte galaretką malinową. Obecnie do deseru tego dodaje się również bitą śmietanę."

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Wto gru 14, 2010 22:46 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Brzmi bardzo smacznie,mniam.
A jak będzie zdrobniale Carmen?

Bo dzisiaj powinnam o niej pisać bardzo zdrobniale.Leczenie przeżywa strasznie,dzisiaj dopiero 2 raz dostała maść,a już leży zwinięta w kulke,taka bez życia,smutna,zdołowana.Strasznie mi jej zal,zdjełam kołnierz,bo po pierwsze nie mogła jeść,po drugie w kołnierzu w ogóle nie chce jej sie żyć,a po trzecie ona nie interesuje sie swoim "tyłem",dopóki nie zlizuje maści zostawię ją w spokoju i kołnierza nie bedę zakładać.
Ale wiecie?kiedy nakładam maść na "tył",bardzo delikatnie,bez dotykania,tylko tak jakby "polewam" miejsce mascia to bidule boli,tylko wtedy daje znać ze cos czuje,chyba ją piecze alboco.
Bidna taka teraz.
Legnica
 

Post » Wto gru 14, 2010 22:57 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

biedna kocinka ... mam nadzieję, że szybko Carminka wydobrzeje :ok:

Willow_

 
Posty: 3180
Od: Nie maja 23, 2010 18:06

Post » Wto gru 14, 2010 22:59 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Ojej :( bidula. Ale za parę dni będzie na pewno lepiej!

Weihaiwej

 
Posty: 1594
Od: Pon maja 23, 2005 19:34
Lokalizacja: Wro

Post » Wto gru 14, 2010 23:08 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Ona dodatkowo jest w cieżkim szoku-co ja jej robie i po co do tego ucha cos wlewam?_
Myśle ze ona nigdy na nic nie była leczona.Jak jej wczoraj pierwszy raz kremik do uszka zapusciłam to tak mi sie nagle wyrwała,jednym susem schowała za koszyk i siedziała z tak wielkimi oczami jakby zjawe zobaczyła.Nie wiedziała co sie dzieje,co sie stało i o co chodzi.
Teraz pewnie przeżywa,bo co dzień lek dostaje,boi sie i nie rozumie.
Ani Kuba,ani Bojkot nie dadza sobie spokojnie uszu umyś,czy zakropić.Ale Carmen miała tak zszokowane oczy,na pewno doswiadczyła tego po raz pierwszy w życiu.
Legnica
 

Post » Śro gru 15, 2010 13:59 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Tyle się u Was dzieje! A my cichutko czekamy, czekamy...
Paluszek
 

Post » Śro gru 15, 2010 14:12 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

pozdrawiamObrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28708
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro gru 15, 2010 15:55 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Dziekujemy za pozdrowienia.

Zapraszam na kolejny bazar:
viewtopic.php?f=20&t=121553
Legnica
 

Post » Śro gru 15, 2010 16:06 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Ale się rozpisałyście 8O - ledwo doczytałam :lol: Tyle się u Was dzieje Wiesiu - i cudowna przemiana Artiego :ok: , i nowa Carmen-Wiesio i pakowanie Asmiego :ok:
Tylko pogoda paskudna :cry: Też się muszę pochwalić nowiną - przed mrozami przygarnęłam kolejną biedę ze śmietnika. Jeszcze trochę, a śmiecie zacznę magazynować w domu, co by tylko nie wychodzić w tamtą okolice :ryk: .

Marudka

 
Posty: 1379
Od: Sob maja 03, 2008 15:22
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro gru 15, 2010 18:11 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Fotkę poproszę 8)
Marudka co dzień karmisz niczyje,nie kochane,zmarznięte pod swoim blokiem,to co się dziwisz.One nawet po latach,nawet kiedy wydasz do własnego domu któregoś,potrafią przekazać kolegom ulicznym,niczyim gdzie mieszkasz i jak Cię poznać.
Zima to straszny czas,wiem coś o tym.Latem łatwiej powiedzieć kotu,będę szukać Ci domu a Ty poczekaj na tym śmietniku cierpliwie,ktoś kiedyś Cie pokocha...
Legnica
 

Post » Śro gru 15, 2010 18:28 Re: Legnica-bidy czekają w kolejce,potrzebujemy pomocy...

Opowiem Wam pewną historię.
Smutną.
Nie wiem jakie ma zakończenie.
Chciałabym aby historia zakończyła się jak każda bajka,czyli dobrze.Bo choć brzmi to wszystko jak bajka,uczucia w niej zawarte,ból,strach,głód i uczucie beznadziejności jest zupełnie prawdziwe,nawet bezmyślność ludzka jest jak najbardziej prawdziwa.
Była sobie kiedyś kotka,śliczna podobno,atrakcyjnie umaszczona,tak mówi kobieta,do której kotka próbowała wtargnąć do mieszkania.
Można się domyślać że to nie jedyne mieszkanie,w którym dorosła kotka zapragnęła znaleźć ciepły,bezpieczny kącik dla siebie.
Nie znalazła,bo przecież jest dorosła,a do domu zabiera się tylko kocięta.Dorosłe koty są na myszy...
Kotka całymi latami rodzi 2/3 mioty w roku.Kobieta rozdawała jej śliczne kocięta ludziom,a chętni byli,mimo iż kociątka dzikie,ale przecież śliczne no i najważniejsze maleńkie.
Niestety nastał czas gorączki przedświątecznej,kobieta nie zdążyła oddać wszystkich kociąt,jedno zostało.Zawsze może podzielić los matki,w końcu kiedyś też dorośnie,a dorosłe koty są na myszy...
Kociątko długo nie będzie czekać na ten wyrok,już ma 3?-4?-5? miesięcy.Kobieta radośnie oznajmia że kotka całkiem niedawno urodziła kolejny miot ślicznych kociątek.Gdzie? a gdzieś na strychu,albo w piwnicy,ona oswojona jest,więc trzyma się blisko ludzi.
Może po świętach ludzie będą chętniej brali kociaki,przecież zawsze dotąd brali.
A czemu kotka nie jest po zabiegu sterylizacji?a bo kto ma za to zapłacić?kobieta?
Nie wiem jak się ta historia kończy dla kotki i jej nowego miotu,ale niech Bóg,jakikolwiek jest,nie pozwoli im zamarznąć.
Legnica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google Adsense [Bot] i 436 gości