GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

mmmm...pysne te chlupki

Uploaded with ImageShack.us

ależ pyzaty kocur :-)

po cichu poproszę - jesli ktoś zechce - zagłosujcie proszę na KAN Radomsko...
viewtopic.php?f=1&t=120922

Marea pisze:

"Stały domek? Ja, ja się zgłaszam, mnie wybierz!"

Herbatnisiu, jak się czujesz?

Herbatnik czuje się dobrze, antybiotyk jest trafiony. Z oczka nie cieknie, a z pysia nie ma nieprzyjemnego zapachu. Mama radzi sobie świetnie z tabletkami, więc wszystko na dobrej drodze.

Podczas wizyty w sobotę okazało się, że Herbatnik nie lubi się fotografować.
:kotek:

Ja wcale nie rozumiem pewnych rzeczy. Lubię poznawać nowe ciocie, szczególnie jak przynoszą smaczniutkie chrupki i zachwycają się moją urodą, ale po co te zdjęcia :?:

I już nie kocha mnie tak bardzo. Mało tego, uważa, że lepiej trzymać się ode mnie na dystans. Bo a nuż włożę go do kontenerka i gdzieś wywiozę. Jak mnie zobaczył, zwiał do tapczanu. Trochę trwało, zanim go stamtąd wykiciałam :mrgreen:

.

Marea, mnie się zdjęcia baaardzo podobają, zaraz wysyłam adres, ja chcę więcej :!:

To fakt że sie ukrył jak przyszłam...przyniesiony do pokoju ukrył od łóżkiem...ale jak mu odpuściłyśmy i poszłyśmy do pokoju na herbatkę i ploteczki sam przyszedł zainteresowany co tam się dzieje w tamtym pokoju a jego tam nie ma :ryk:

Może Herbatnik sam wybrał już sobie DS? Więc po co mu zdjęcia? - myśli sobie.

A zdjęcia cudne

jaaana pisze:Może Herbatnik sam wybrał już sobie DS? Więc po co mu zdjęcia? - myśli sobie.

A zdjęcia cudne

Zgadzam się z wypowiedzią jaaany w całej rozciągłości. I co do zdjęć i co do reszty

Herbatniczkowe Ciastko :1luvu:

na pewno znajdziesz najlepszy dom, bo tak po prostu musi być.

Wczoraj byłam w domku, który ewentualnie zdecydowałby się zaopiekować Herbatniczkiem na stałe. Bardzo ciepli ludzie + dwa koty staruszki 14 i 17 lat. Jedyne ograniczenie to przestrzeń, mieszkanko malutkie. I tak opowiadam mamie o swoich wrażeniach, a ona na to:
- Trzeba mu szukać innego domu, bo to nie dla niego. Te koty mogą go bić, albo on je będzie bił. No i takie małe mieszkanie.
Myślę sobie, teraz albo nigdy.
I tak zaczęłam mamę przekonywać, prosić, w oczy zaglądać itd, że nie mogła mi odmówić.
Tak więc Herbatnik ma już swój dom, dom na stałe, z Dużymi, których zna i których już pokochał. Dom bez innych kotów, z dwiema parami rąk do głaskania. Wiosną będzie wyjeżdżał na kilkumiesięczne wakacje do Białowieży. Chyba wszystko nie mogło się lepiej ułożyć

Teraz już na pewno czas na obiecanego szampana pod rurą !!!
I na najserdeczniejsze podziękowania dla wszystkich, którzy pomogli Herbatniczkowi w przebyciu długiej i krętej drogi po domek. Dobrym duszom i anielicom, które wspomogły nas: banerkami :1luvu:

, ogłoszeniami :1luvu:

, gotówką

, domem tymczasowym :1luvu:

, czasem

, wysiłkiem :1luvu:

, dobrym słowem :1luvu:

, kciukami :1luvu:

.
Dzięki temu, że los postawił Herbatnika na mojej drodze, poznałam wielu wspaniałych ludzi. Osobiście i wirtualnie.Jeszcze raz dziękuję Wam wszystkim :1luvu:

noooooo.....to jest piękna wiadomość!!!

Uściskaj mamę ode mnie :-)

cieszę się, że mogłam coś pomóc!

Ohh, cos czulam ze tak bedzie :ryk:

Twoi rodzice to kochani ludzie..tatus tak milo sie do mnie usmiechal a mamusia choc zapobiegliwa tez widzialam ze pokochala juz Herbatniczka...Lepiej nie mogl trafic :1luvu:

W koncu dom bez zwierzat to nie jest prawdziwy dom :kotek:

bardzo się cieszę

Na wakację do Białowieży????To nie tak daleko ode mnie

Przyjeżdzaj Herbatniczku,w Puszczy latem jest cudnie :ok:

poganiasz trochę żubry :mrgreen:

GD.Wyrzucony Herbatnik. Słodkie zakończenie, Pako ma dom.

Kto przegląda forum