PcimOlki pisze:Wiesz co - nie wiem czy dobrze żeby on tak łaził. Olkowi wet zabronił wychodzenia na balkon i jeszcze kazał naświetlać go ogrzewającą żarówą.
Wet też zabronił, powiedział, ze niedobrze, żeby on chodził, bo moze walczyć i mieć rany bądź infekcje czy najzwyczajniej w świecie sie przeziębić itp i wtedy każde leczenie antybiotykiem osłabia nerki. Ale to kocur dorosły, z ukształtowanym już charakterem i w dosłownym sensie tego słowa: wolnozyjący. Może gdyby miał dom i człowieka na wyłączność to można by było go jakoś usadzić, ale on siedzi w malutkiej sieni z mozliwością wejścia do kuchni i czasami do salonu do momentu, gdy sie nie zorientuje, że w salonie sa kocice, a one sie nie zorientują, ze w salonie jest kacper. Wtedy nawet nie ma walki tylko jest gwałtowny, trwający kilka sekund rumor oraz latające kłeby wyrwanego wzajemnie futra.
Kacper polubił małe rude - może on woli kocury?



