70 bezdomnych głodnych kotów..Potrzebne wsparcie na STERYLKI

agiis-s pisze:może się chłop nawróci jeszcze

Nawrócony czy nienawrócony - dla mnie i tak drań :mrgreen:

Cudak1 pisze:Jak uda się je wszystkie wysterylizować, to jeszcze bardziej powinien się ocieplić
Tamte koty mogą się chować do jakiejś altanki/baraku?

Hehe Oprócz niego koty miały jakichś większych przeciwników?

Rysiek się nadal nie odnalazł?

Paskudna pogoda dziś

Wydaje mi się, że jest tam jakaś altana, ale czy koty się tam mogą schronić, nie wiem

Musiałabym ojca zapytać.

Koty miały paru wrogów, m.in. panią pieszczotliwie nazywaną przez mojego ojca Żmiją

Kilka lat temu były przypadki otrutych kocurów. W lipcu tego roku ktoś postrzelił wiatrówką niewidomego Rysia, który niestety nie pojawia się

Zaginął, gdy agresywne psy bezkarnie buszowały po działkach. Znam nazwisko ich właściciela. Może coś z tym zrobię...

Pogoda niefajna, ale bywało gorzej.

Podnoszę wątek i nadal proszę o wsparcie dla stepnickich kotów :ok:

Fundacja Kocia Dolina
Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000
koniecznie z dopiskiem w tytule przelewu: "na koty z portu w Stepnicy" lub "na koty ze Stepnicy"

Co u kotów? Opiekun dał radę dotrzeć na działki?

Opiekun był. Zawiózł na sankach nowy grzejnik, bo stary zaczął się psuć. U kotów bez większych zmian. Do tej pory w baraku oprócz młodzieży i maluchów rezydowały dwa dorosłe kocury, bardzo pokojowo nastawione: Rudolf i Panikarz. Dziś Panikarz zrezygnował ze schronienia, co mnie martwi, bo jest skłonny do przeziębień.
Na działkach zaspy metrowe. Dobrze, że ojciec ścieżki kotom (i sobie) porobił

przekaż tacie wyrazy uszanowania

Dziękuję w jego imieniu

Przekażę na pewno

A jeszcze w związku z Rudolfem dodam, że nabył on zdolności przeciskania się przez małe otwory w budkach. Co prawda, łatwo nie było, ale wlazł i wylazł o własnych siłach

Pozdrawiamy :1luvu:

envy pisze:A jeszcze w związku z Rudolfem dodam, że nabył on zdolności przeciskania się przez małe otwory w budkach. Co prawda, łatwo nie było, ale wlazł i wylazł o własnych siłach
Pozdrawiamy

To pewnie kwestia odpowiedniej motywacji :mrgreen:

agiis-s pisze:
envy pisze:A jeszcze w związku z Rudolfem dodam, że nabył on zdolności przeciskania się przez małe otwory w budkach. Co prawda, łatwo nie było, ale wlazł i wylazł o własnych siłach
Pozdrawiamy

To pewnie kwestia odpowiedniej motywacji

Motywacji połączonej z ograniczeniem obżarstwa :mrgreen:

Byłem dzisiaj na działkach przy okazji łapania małej - straszliwie dużo śniegu jest na samych działkach - koty skaczą jak wiewiórki

Nowość jest też taka, że koty w baraku mają nowy grzejnik (olejowy) - opiekun kupił z własnej kasy bo poprzednie "słoneczko" po \kilkudziesięciu latach służby w dobrej sprawie odeszło do krainy wiecznego lata.

Prosimy o wsparcie - tegoroczna zima będzie chyba dosyć ciężka:

Fundacja Kocia Dolina
Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000
koniecznie z dopiskiem w tytule przelewu: "na koty z portu w Stepnicy" lub "na koty ze Stepnicy"

tutaj kilka zdjęć z baraku:

Anduk, gdy ludzie zobaczą, jak się Nieśmiałek na fotelu dupskiem do jedzenia wypina, przestaną pomagać

Ale Nieśmiałek to wyjątek. Wiedział, jak się urządzić. Ogromna większość kotów nie ma tak dobrze. Panicznie boją się zamknięcia i siedzą na zewnątrz

P.S. A na innej fotce Rudolf specjalnie pokazuje agiis-s, jak łatwo i żwawo wychodzi z budki :mrgreen:

Ależ one niechlujnie jedzą

Obaj panowie ustawili się zadem do telewidza

W ogóle bardzo się cieszę, że Rudolfowi wrócił apetyt, wygląda zdrowiej, że siedzi w cieple oraz, że jest dalej taki przyjazny. To jest taki fajny rudzielec-arystokrata za każdym razem serce mi się kraje jak go widzę na działce zamiast w normalnym domu

S. K. - jedzą niechlujnie bo nieopacznie została przestawiona miska trochę wyżej i jakiś maluch w przypływie intelektualnego wigoru wymyślił świetną zabawę, że można ją zrzucić na podłogę z całą zawartością

To Rudolf jest taki do głaskania? Może mu zrobić jakieś ogłoszenia?
Tylko bym potrzebowała jednak lepszych zdjęć

I tekstu, bo w sumie nic o nim nie wiem...

I czy on kastrowany? :>

On nie kastrowany, zeszłoroczny. Kot super pro ludzki i nie agresywny, daje się brać na ręce, ocieracz straszny

No i ma dobrą cechę, że jest bezkonfliktowy, zwłaszcza w stosunku do małych kotów - w styropianowej budce spał sobie razem z puchatką jak dzisiaj przyszedłem.

Generalnie to straszny arystokrata z manierami - w wakacje u szczytu sezonu grillowego popatrzył na mnie jak na idiotę gdy mu dawałem kawałek korpusu, wymownie czekając na kurczaka z grilla

Czyli rok ma mniej więcej?
To jeszcze podeślij maila/ linki do jednego czy dwóch zdjęć.

70 bezdomnych głodnych kotów..Potrzebne wsparcie na STERYLKI

Kto przegląda forum