W schronisku...
Delicja ma dom a Junona (z pewnych względów) pojedzie jutro około południa

zerknełam tylko do jej klateczki - jest strasznie smutna, ale jutro się to zmieni.
Ściągamy ogłoszenia Deli - to jakiś szał

ludzie pytają tylko o nią

a ona miała tylko kilka drobnych ogłoszeń!
Pojawili się młodzi ludzie zainteresowani adopcją łagodnego kocurka - bardzo fajny domek

doradziłam im żeby wzieli koteczkę i tak też się stało. Najpierw zaproponowałam Fugę, ale okazało się że na rękach jest strasznie nerwowa

zauważyłam też, że jej futro jest ciut tłuste (tak jak włosy u ludzi

). Potem Bunię, ale ona nie jest wysterylizowana... a w grę wchodził tylko kot wysterylizowany. Państwo długo nie mogli się zdecydować, ale w końcu wybrali czarno/białą koteczkę z interwencji (nie wiem czy kot został im wydany, jutro dopytam).
Na kociarni z "nowości" jest m.in biało/rudy i dymny kocurek. A także dwie srebrne koteczki. Morf pozwolił się pogłaskać, i miałam wrażenie że Soraya też

widziałam ją z podniesionym ogonkiem, ale na deskach zaczeła syczeć... fajny z niej kot, tylko szkoda że taki dzikus.
A ja mam nową miłość - burą kotkę/zezik

tylko tłucze inne koty, przez co nazywana jest francą

a Fuga szaleje z innymi kotami po korytarzach, zaczepia ludzi - jest ulubienicą pracowników i moją...

edit: przed chwilą miałam telefon - jutro Dyzio (ten z uszkodzonym okiem) lub jakieś inne kociątko opuści schronisko.
To by było na tyle. Zdjęcia będą zaraz.