Jak bym mogła to też bym zabrała te koty, bo tak na oko i smutne doświadczenia (np Baranek), wyglądają na typ wrażliwca, który w schronisku długo nie pociągnie. Ledwo wyciągnęłam Maję z budki, ale na rękach u Pani, która przywiozła dary do schroniska, poczuła się dobrze. Także, Madzia, jak masz możliwości lokalowe, to myślę, że fundusze jakoś uzbieramy wspólnymi siłami.
W ogóle jest dużo fajnych kotów, dwa fajne małe białoburaski:


ta kicia kropkowana, która z szylkrecią małą wróciły z nieudanej adopcji, kicia bardzo grzecznie i cierpliwe czeka na człowieka, jest przytulasta

, tak gadała sobie z koleżanką małpką

no i moja faworytka, Fiolka, wulkan energii i akrobatka (wspięła się bardzo wysoko, co jest uwiecznione na zdjęciach ruru), na początku mały fukacz, a potem nie mogła się odkleić od człowieka.Fiolka ma pędzelki na uszach i pyszczek wydłużony, jakby syjamowaty.

, ale na zdjęciu za kratami:(
Dziś w ogóle było dużo ludzi z darami, koty dostały mnóstwo fajnych rzeczy na posłanka i poduszek:)