No dobra... powoli nadrabiam zaległości.. Zostały jeszcze trawniki do skosze..znaczy..przeczytania

Tak dawno nie pisałam, że nie wiem od czego zacząć

Może od przestrogi. Tabcin. Takie coś na przeziębienia.. świetna sprawa. Ale..
Uważajcie na koty! Troja siedziała obok mnie, jak wydłubywałam tabletkę z opakowania.. Czegoś takiego jeszcze nie widzialam. Takiego szału nawet przy ukochanych kocich kabanosikach nie było O_o Kot pazurami wyrwał mi z ręki tabletkę i zaczął wręcz połykać. Prawie jej z gardła wydłubałam.. Kot samobójca.. po czymś takim to nie wiem, czy bym do weta zdążyła z nią dojechać.. zwłaszcza, że to weekend był. A to bardzo silna dawka, no zabiłoby ją jak nic.
No i.. jako, że była to przedostatnia dawka.. a ja byłam mocno rozłożona.. Wyobraźcie sobie moją radość, jak musiałam połknąć taką oblynaną tabletkę

Bleeeh...
Szalony Kot napisała mi dziś, że jeszcze Trilac jest na liście żartych przez koty.. Warto wiedzieć..
Dziś łykałam Tabcin zamknięta w łazience

Z innych różności, tym razem o mnie..
Odżyłam. Zakończyłam pewien etap w życiu.. bardzo trudny.. taki, za który możecie mnie zmieszać z błotem. Długo spotykalam się z facetem..żonatym. Cały czas zakochana, łudziłam się..wiadomo. Ale coś się przełamało we mnie. Znalazlam siłę, żeby Go pożegnać. Ostatnie dwa miesiące były koszmarem, biłam się z myślami.. Ale udało się. I zaczynam żyć..
W środę uczylam się jeździć na łyżwach.. więcej.. nauczyłam się. Teraz tylko ćwiczenia, żeby zacząć ładnie na lodzie wyglądać

A nie jak wiatrak.
W piątek.. narty. Pierwszy raz w życiu. W bardzo fajnym towarzystwie..męskim..ale nie, to nie to co myślicie

.. chociaż facet jest naprawdę świetny i dobrze mi z Nim. Jako człowiekiem. Tak bezpiecznie. Taki rock'n'rollowiec..jak ja, tylko bardziej. Dużo bardziej..
Codziennie ładuję się pozytywnie. Obecnością mojej Trocinki kochanej, która z taką radością mnie wita zawsze...
I muzyką.. Niegrzeczna dziewczynka is back...
http://www.youtube.com/watch?v=Cx5PcB1t-s8