Kot Trojański vs nowi lokatorzy.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon gru 06, 2010 23:26 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Jaka piękność :love: :love: :love: :love:
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 06, 2010 23:28 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Psiak typu "sarenka", czyli maly, pewnie szczekliwy... na pewno większy nie będzie (wyglądał mi na kilka miesięcy). Ja nie lubię małych psów. A takich to już całkiem..Ale to stworzonko.. moj boziuuu :1luvu:
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto


Post » Pon gru 06, 2010 23:47 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Hahaha... Ale naprawdę.. dawno nie byłam tak bliska ukradzenia psa :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon gru 06, 2010 23:49 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Hahaha... Ale naprawdę.. dawno nie byłam tak bliska ukradzenia psa :D


Anka haha pewnie brakowalo Ci kogos do zagadania wlasciciela :wink:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon gru 06, 2010 23:53 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

No właśnie właściciela nie było nigdzie. Możliwe, że to pies kogoś pracującego w hotelu. Po stołówce wcześniej też jakieś małe coś biegłao, ale z długą sierścią. Też cudny :D
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto gru 07, 2010 11:45 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

witaj milo Aniu i Trojko :1luvu:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Sob gru 11, 2010 17:47 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Ania zasypalo was :?: 8O
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Nie gru 12, 2010 19:40 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Zasypało na amen.. a ja ciagle w biegu. zmeczona jestem jakas, ale biegam przy fajnych rzeczach. bylam na nartach pierwszy raz w zyciu.. wczoraj w nocy jechalismy do elblaga na koncert.. na lysych oponach. letnich. kosmos..lyzwy zaliczone i nawet sie troche nauczylam..
jest ok, tylko troche energii brak. zasiedzialam sie...
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Nie gru 12, 2010 19:57 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

KaleidoStar pisze:Zasypało na amen.. a ja ciagle w biegu. zmeczona jestem jakas, ale biegam przy fajnych rzeczach. bylam na nartach pierwszy raz w zyciu.. wczoraj w nocy jechalismy do elblaga na koncert.. na lysych oponach. letnich. kosmos..lyzwy zaliczone i nawet sie troche nauczylam..
jest ok, tylko troche energii brak. zasiedzialam sie...


no to sie dzialo widze Aniu :wink: :ok:
"Umrzeć - tego nie robi się kotu,bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu.." - Wisława Szymborska.

Obrazek

Ciepła

 
Posty: 15709
Od: Nie cze 22, 2008 14:10
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pon gru 13, 2010 10:18 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Hejka :1luvu:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Pon gru 13, 2010 10:20 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

Ooo, miałam kiedyś taką bajeczkę o myszkach, tam były podobne, śliczne obrazki :1luvu:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33217
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon gru 13, 2010 20:28 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

No dobra... powoli nadrabiam zaległości.. Zostały jeszcze trawniki do skosze..znaczy..przeczytania ;)

Tak dawno nie pisałam, że nie wiem od czego zacząć ;)

Może od przestrogi. Tabcin. Takie coś na przeziębienia.. świetna sprawa. Ale..
Uważajcie na koty! Troja siedziała obok mnie, jak wydłubywałam tabletkę z opakowania.. Czegoś takiego jeszcze nie widzialam. Takiego szału nawet przy ukochanych kocich kabanosikach nie było O_o Kot pazurami wyrwał mi z ręki tabletkę i zaczął wręcz połykać. Prawie jej z gardła wydłubałam.. Kot samobójca.. po czymś takim to nie wiem, czy bym do weta zdążyła z nią dojechać.. zwłaszcza, że to weekend był. A to bardzo silna dawka, no zabiłoby ją jak nic.

No i.. jako, że była to przedostatnia dawka.. a ja byłam mocno rozłożona.. Wyobraźcie sobie moją radość, jak musiałam połknąć taką oblynaną tabletkę 8O Bleeeh...

Szalony Kot napisała mi dziś, że jeszcze Trilac jest na liście żartych przez koty.. Warto wiedzieć..

Dziś łykałam Tabcin zamknięta w łazience ;)

Z innych różności, tym razem o mnie..
Odżyłam. Zakończyłam pewien etap w życiu.. bardzo trudny.. taki, za który możecie mnie zmieszać z błotem. Długo spotykalam się z facetem..żonatym. Cały czas zakochana, łudziłam się..wiadomo. Ale coś się przełamało we mnie. Znalazlam siłę, żeby Go pożegnać. Ostatnie dwa miesiące były koszmarem, biłam się z myślami.. Ale udało się. I zaczynam żyć..

W środę uczylam się jeździć na łyżwach.. więcej.. nauczyłam się. Teraz tylko ćwiczenia, żeby zacząć ładnie na lodzie wyglądać ;) A nie jak wiatrak.

W piątek.. narty. Pierwszy raz w życiu. W bardzo fajnym towarzystwie..męskim..ale nie, to nie to co myślicie ;).. chociaż facet jest naprawdę świetny i dobrze mi z Nim. Jako człowiekiem. Tak bezpiecznie. Taki rock'n'rollowiec..jak ja, tylko bardziej. Dużo bardziej..

Codziennie ładuję się pozytywnie. Obecnością mojej Trocinki kochanej, która z taką radością mnie wita zawsze...
I muzyką.. Niegrzeczna dziewczynka is back... http://www.youtube.com/watch?v=Cx5PcB1t-s8
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon gru 13, 2010 20:30 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

O dżizas..jak na spowiedzi się zrobilo O_o
Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka. E. Zola

KaleidoStar

 
Posty: 4126
Od: Nie mar 21, 2010 14:00
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pon gru 13, 2010 20:30 Re: Kot Trojański, czyli jak nie lubilam czarnych kotów...

:ok: gratki pozytywnych zmian w życiu! Trilac jedna z moich tymczasek wpędzała na sucho :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, Silverblue i 45 gości