Cóż. Tydzień temu jak trafił do nas Fredek doszłyśmy z mamuśką do porozumienia, że to na pewno jest to kocia reinkarnacja, któregoś z naszych kotów, żebyśmy bez kotów nie były.

Tylko nie mogłyśmy się zgodzić, którego.

Czy Brzyduli, która odeszła od nas w zeszły poniedziałek, czy Supła, który odszedł od nas 6 lipca tego roku.
Pierwszym znakiem, że to reinkarnacja Supła był fakt, że wet jako orientacyjną datę urodzenia Fredka nie zamierzenie wpisał 6 sierpnia tego roku, czyli miesiąc pod odejściu Supła.
Drugi i niepodważalny argument nastąpił przed chwilą, ale najpierw zdjęcia Supła w ulubionym miejscu w zimę:

No i Fredek:

Który teraz już się ułożył i sobie kima na kaloryferze.
Oczywiście historię z reinkarnacją traktuję z bardzo dużym przymrużeniem oka, ale może?

))
edit: literówki