Snapek wyzdrowiał, niestety 3 dni temu zachorował Snip. Wymiotował ale nie był odwodniony,był u weta, dostał leki, czekaliśmy na poprawę. Nagle nastąpiło pogorszenie i Snipek umarł Na sekcji nic specjalnego nie wyszło, jedynie zapalenie jelit ale od zapalenia w tak krótkim czasie kot nie powinien umrzeć, w dodatku młody kot trzymany w domu...
Nowy dom znalazła tygryska Tajura. Kicia zamieszkała ze straszą Panią w Bytomiu.
A teraz o działkowcach. Misiek i Amant są oswojeni, Amant to miziak, Misiek ma swoje zdanie, humory i potrafi pokazać pazury.
Amant:

Misiek

Czarnula to mama Pawełka. Pawełek nie jest dziki ale boi się jeszcze, a Czarnula czyni postępy i ostatnio dała się pogłaskać.
Wszystkie działkowce są oczywiście wysterylizowane/wykastrowane.
Czarnula:

Pawełek

W piątek Amant i Misiek, razem z maluchami byli w lecznicy.
Amant jest prawdziwym kocurem, tłucze się chyba z kim popadnie, bo przy badaniu okazało się, że ma sporo zadrapań na głowie i pysku, a do tego przy lewym uchu ropień. Rana została wyczyszczona, co kocur zniósł nad wyraz spokojnie, tak samo jak wszystkie zastrzyki. Amancik został tez odrobaczony anipracitem. W domku dostanie jeszcze synergal i potem dopiero zaszczepimy kocisko.
Misiek, jak wiadomo, jest ciężkim pacjentem, choć w lecznicy zachowywał się nad wyraz spokojnie. Głupio się przyznać, ale mam przed kocurem respekt. Na szczęście Pan doktor Mazur świetnie sobie radzi z kocimi pacjentami . Ponieważ z Miśkiem nigdy nic nie wiadomo postanowiliśmy dać mu convenię, lek drogi, ale przy Miśku to jedyne logiczne wyjście. po wyzdrowieniu zostanie zaszczepiony.