AniHili pisze:skwareek pisze:Ja tez wole jak jest w sypialni zimniej niz za goraco. Jak za cieplo to nie zasne. Ale za to baaardzo nie lubie zimnej lazienki a takowa tez mam. Jak mysle o braniu prysznica to
i
.
Przypomniało mi się, jak w czasach dzieciństwa mieszkałam u ciotko-babki, gdzie było tak zimno, że rano człowiek galopował do kuchni, coby się do pieca przykleić. O łazience to strach wspominać
Anni, to znaczy ze Ciebie moge spokojnie goscic w zimie
Ja niestety nie mam pieca w kuchni ani w lazience... szkoda bo z paleniem w nich nie byloby problemu -niestety nie da sie podpiac z powrotem piecow typu koza bo ... zmienili kominy podczas remontu mieszkania na gorze a drugi nie dziala i jest cos przelaczone. Dzialanie administracji po najmniejszej linii oporu - a zeby uszczelnili komin czy cos to trzeba sprawy w sadzie zeby sobie przypomnieli ze jest taka potrzeba....
A propos. Dzwonilam do sadu zeby dowiedizec sie o wynik rozprawy apelacyjnej w sprawie komina... sasiadka-wariatka zlozyla apelacje bo 2tys kary na hospicjum i pelne koszta sadowe do zwrotu (plus zawiasy na dwa lata) to za duzo a ona taka stara, chora, biedna... nie bylam na rozprawie ale dowiedzilam sie ze sad utrzymal wyrok pierwszej instancji w mocy. czyli - nie zmniejszyli jej wyroku i kary
I BARDZO DOBRZE. dla niej najgorsza kara jest to ze te pienaidze ktore zaplaci pojda na rzecz innych ludzi, tak mysle. dowiedzialam sie od kolezanki ktorej ciotka zna te wariatke ze wariatka chce sprzedac mieszkanie. ciekawe czemu.. tyle lat szkodzila ludziom sadzila sie, szalala i prosze... teraz sie wyprowadza? hm.. ciekawe czy ja mam z tym cos wspolnego czy to tylko "wysokie koszty ogrzewania mieszkania"

i 




