Cypisek i Rysio II - Klemcia i Kajtuś na DT

[magdaradek]

pewnie, dla nich by było ok. Gorzej dla mojego mieszkania i portfela

[AgaPap]

Portfel jak portfel jakoś by wytrzymał, bardziej myślałam o mieszkaniu, a raczej co by z niego zostało

[magdaradek]

Portfel jak portfel jakoś by wytrzymał, bardziej myślałam o mieszkaniu, a raczej co by z niego zostało

łeeeeeeeeee, jeszcze z półtora roku i mamy zamiar się stąd wyprowadzić to mi nie zależy

[AgaPap]

Portfel jak portfel jakoś by wytrzymał, bardziej myślałam o mieszkaniu, a raczej co by z niego zostało

łeeeeeeeeee, jeszcze z półtora roku i mamy zamiar się stąd wyprowadzić to mi nie zależy

Ale przez ten czas i tak musicie w znośnych warunkach mieszkać, a szczególnie kotecki

[gosiaa]

Portfel jak portfel jakoś by wytrzymał, bardziej myślałam o mieszkaniu, a raczej co by z niego zostało

łeeeeeeeeee, jeszcze z półtora roku i mamy zamiar się stąd wyprowadzić to mi nie zależy

Madzia, gdzie planujecie się przeprowadzić?

[magdaradek]

Portfel jak portfel jakoś by wytrzymał, bardziej myślałam o mieszkaniu, a raczej co by z niego zostało

łeeeeeeeeee, jeszcze z półtora roku i mamy zamiar się stąd wyprowadzić to mi nie zależy

Madzia, gdzie planujecie się przeprowadzić?

jeszcze nie wiemy
ale do bloków Gosiu, ja w blokach wychowana oczywiście gdyby mnie było stać, to chętnie bym do domku się jakiegoś wyprowadziła, ale to raczej nierealne.
Chodzi o to, że na Piotrkowskiej po pierwsze nie jest nasze mieszkanie, tylko w prywatnej kamienicy i czynsz po prostu zwala z nóg. Po drugie jest to zimne mieszkanie zimą i żeby to ogrzać to nie dość że trudno, to jeszcze znowu drogo
i brakuje mi przestrzeni. Tu tylko ściany domów, zaduch, kurz i szarość. No i małe się pomału to mieszkanie robi. Dzieciaki chciałyby mieć każde swój pokój....
Jedynie żal mi będzie tych wszystkich antresoli, po których biegają koty a szczególnie Ryś. W blokach tego nie ma.....ale jak będzie balkon osiatkowany w bloku to będą miały inne atrakcje.
Co do lokalizacji, to w zasadzie wszystko jedno, ale najchętniej Retkinia.....mieszkaliśmy tam 3 lata

[shalom]

Zapraszam serdecznie na Retkinię:D ja mieszkam to od dwóch lat i to jest chyba najfajniejsza dzielnica w Łodzi. Zielono, czysto, wszystko blisko, uwielbiam tu mieszkać

[magdaradek]

Zapraszam serdecznie na Retkinię:D ja mieszkam to od dwóch lat i to jest chyba najfajniejsza dzielnica w Łodzi. Zielono, czysto, wszystko blisko, uwielbiam tu mieszkać

o Shalom to Ty też z Łodzi
wiem, że Retkinia jest super, mnie się bardzo dobrze tam mieszkało.
Dopóki nie trafiliśmy na oszusta mieszkaniowego tego s!!@$%la
a na jakim osiedlu retkińskim mieszkasz? Północ, południe, botanik, zagrodniki? czy jeszcze gdzieś indziej?

[gosiaa]

Madzia, a wiesz że dzisiaj jadąc do pracy, tak głośno myślałam, nie wiem nawet dlaczego, kurde, jakie Magda ma tam ogrzewanie, chyba na prąd, no ewentualnie gaz, oj pewnie zimą rachunki to mają konkretne.
Większe mieszkanie w bloku to też teraz spory wydatek niestety
Ja tam zakochana w Bałutach, to chyba tak jest, do jakiej dzielnicy Łodzi człowiek przyzwyczaił się mieszkając, ta jest najlepsza
Szukajcie mieszkania we wspólnocie, nie w spółdzielni, bo potem jest dużo tańsze w utrzymaniu.

[shalom]

Zapraszam serdecznie na Retkinię:D ja mieszkam to od dwóch lat i to jest chyba najfajniejsza dzielnica w Łodzi. Zielono, czysto, wszystko blisko, uwielbiam tu mieszkać

o Shalom to Ty też z Łodzi
wiem, że Retkinia jest super, mnie się bardzo dobrze tam mieszkało.
Dopóki nie trafiliśmy na oszusta mieszkaniowego tego s!!@$%la
a na jakim osiedlu retkińskim mieszkasz? Północ, południe, botanik, zagrodniki? czy jeszcze gdzieś indziej?

Ojej oszusta?okradli Was? chyba to jest Retkinia północ, ale pewności nie mam na pewno przy ulicy Armii Krajowej, zaraz przy wyszyńskiego, tak na rogu wcześniej wynajmowałam pokój na Widzewie, tam też spoko, ale tu więcej przestrzeni i zieleni. Ze swojego siódmego piętra mam zachody słońca lepsze niż nad morzem, a jak chce za miasto to idę 2 przystanki dalej i mam łąki i mniejsze lasy

[magdaradek]

no to moje osiedle......też mieszkałam na Armii Krajowej przy Kusocińskiego z kolei, w wierzowcu.
Oszust mieszkaniowy, który "sprzedał" mieszkanie, w którym mieliśmy zamieszkać 3 rodzinom..... my mieszakaliśmy wtedy w kawalerce, a blok obok znaleźliśmy 3 pokojowe mieszkanie, które chcieliśmy kupić. Na Retkinii właśnie. No i tak wyszło i później wylądowaliśmy w kamienicy na Piotrkowskiej

ale widocznie tak musiało być po prostu.

[gosiaa]

Jak napisałaś tak właśnie pomyślałam, że sprzedał mieszkanie kilku osobom
To się niestety zdarza i bardzo ciężko to sprawdzić.
A wszystko przez to że są takie cyrki z wpisem do księgi wieczystej, powinno się to szybciutko odbywać, a nie pół roku się czeka.

[shalom]

no to moje osiedle......też mieszkałam na Armii Krajowej przy Kusocińskiego z kolei, w wierzowcu.
Oszust mieszkaniowy, który "sprzedał" mieszkanie, w którym mieliśmy zamieszkać 3 rodzinom..... my mieszakaliśmy wtedy w kawalerce, a blok obok znaleźliśmy 3 pokojowe mieszkanie, które chcieliśmy kupić. Na Retkinii właśnie. No i tak wyszło i później wylądowaliśmy w kamienicy na Piotrkowskiej

ale widocznie tak musiało być po prostu.

straszne , ja też w wieżowcu ale od strony wyszyńskiego właśnie. No to wracaj na osiedle, będzie tu jakaś kociara, bo narazie żadnej tu nie znam

[magdaradek]

my i tak mieliśmy sporo szczęścia, bo jako jedynym oddał nam te pieniądze.......tylko że po 2 latach gdy nimi obracał, a miezskania drożały i jedyne co mogliśmy zrobić to kupić za odstępne w kamienicy prywatnej....

[shalom]

Dobre i to. Najgorzej byłoby chyba zostać bez kasy i bez nowego mieszkania A pochwalisz się swoimi prosiaczkami?