Trochę mnie przeraża 4-ty kot w domu...
Niby jest spokój, ale ....
Miałam przez chwilę w domu 5 kotów i nie radziłam sobie.
Wiem, że dla mnie to za dużo...
Tako to wyjątkowo spokojny kot. Przynajmniej na razie...
Bardzo mocno reaguje na dźwięki i wszelkiego rodzaju odgłosy.
Jak ma spokój i czuje się bezpiecznie - mizia się i robi baranki
Nie zna kocich kabanosków ani innych przysmaków, skubie trochę RC lighta...
Karmel go chyba trochę przeraża swoją energią...
Dziś Karmel biegał jak szalony za papierową kulką i za laserkiem. Tako za laserkiem też miał ochotę pobiegać, ale jak zobaczył rude tornado - to się rakiem wycofał
Teraz wszystkie śpią. Każde w innym pokoju...
Spokój.
Problem pojawia się przy karmieniu...
Miki obrażona - je łaskawie tylko wtedy, jak się ją głaszcze, a jedzenie trzeba jej przynieść do łazienki, bo tam akurat ostatnio leży...
Laki - od dawna ma problemy z jedzeniem - żeby zjadł w spokoju choć pół miseczki - trzeba go zamknąc samego...
Tako nie chce jeść z innymi, bo się jeszcze boi. Zjada odrobinkę, jak ma spokój, ciszę i głaski...
Karmel za to wymiótłby wszystkie 4-y michy i wołał dokładkę
Karmienie całej czwórki to karkołomne przedsięwzięcie...
