Celinka, Diego i Pyza - w swoich domach :)

Madziu, bardzo sensownie, dobrze napisałaś!!!
Teraz będę z całej siły zaciskać kciuki i zaklinać rzeczywistość za dalszy rozwój sytuacji :!:

Całuski dla Celi :1luvu:

i Pyzy

Madziu

Proszę bardzo, oto Pyzunia :1luvu:

O dzięki Gosiu

Jaki śliczny burasek z rudym noskiem :1luvu:

Jesoo...ale mam zwid w oczach. patrzę się na Pyzunię i myślę..ale ona długa...a to z tyłu to koniec drugiego kota :ryk:

Pyzunia to naprawdę taka Słodka Pućka :1luvu:

Za Celinkowy domek :ok:

Asia

Jejku jaka kochana :1luvu:

gosiaa pisze:Proszę bardzo, oto Pyzunia

Buraska

Widziałam malutką w lecznicy, cudne, kochane słoneczko :1luvu:

za pomyślne decyzje

Pyzunia już u nas. Niestety córce spadł aparat fotograficzny i nie mam jak fotek zrobić

masakra....

no i trochę się martwię, bo malutka nie je. Ma zestaw miseczek z suchym, namoczonym suchym, mokrym i gotowanym kurczaczkiem i nic

bardzo nie lubię, jak kociak nie je.
Ale może to z wrażenia zmianą miejsca, może u Ani jadła. Może zje w nocy. Mam nadzieję.
Jest śliczna i kochaniutka :1luvu:

Z ewentualnym domkiem Celinki jesteśmy umówieni wstępnie na odwiedziny w niedzielę. Jeśli nie będzie jakiejś paniki ze strony koteczki i akceptacja ze strony suczki, to Celinka zostanie.....
z jednej strony bardzo życzyłabym Celince dobrego domu, z drugiej będzie to dla mnie ciężkie przeżycie. Nie lubię jak tymczas tak długo przebywa u nas, bo ciężko, bardzo ciężko oddać potem..... i zawsze mam wtedy wrażenie, że robię krzywdę kotu. Bo Celina traktuje nas jak swoich Dużych, a nasz dom jak swój dom......echhhhhhhhh........

Madziu cieszę się ogromnie że Pyza już u Was :1luvu:

A Celinka, jeśli to dobry dom, a innego byś nie brała pod uwagę, szybko zapomni i będzie szczęśliwa, a Ty będziesz miała miejsce dla kolejnych bid.
Trzymam ogromne kciuki :ok:

Wszystko okaże się na miejscu. Jeśli Celinka bardzo się zestresuje psem, to nie zostawię jej tam. Wiadomo.
Dom mi się z maili podoba, bo napisałam wszystko. O problemach z oczami i z tym sikaniem i napisali, że będą pracować by się Celinka nie stresowała, że znają wiele kocich zachowań (mieli przez 15 lat kotkę, która rok temu umarła na nerki) i że jak już ją wezmą, to nie oddadzą pod żadnym wypadkiem. Suczka jest ze schroniska też. Mieli też inną suczkę, ale zmarła po sterylizacji

no widać, że dobrzy ludzie to są.
Oby Celinka uznała, że to dobry dom dla niej i żeby tam się odnalazła, to będę szczęśliwa

Pyzunia śpi. Tylko niech ona zje........
A jak Ciocie mają fotki Pyzuni jeszcze ze schroniska to poproszę o przysłanie na magdaradek@wp.pl
bo jak wszystko będzie ok, to nie będę czekać z ogłaszaniem małej i bym te zdjęcia wykorzystała. Bo mi aparat umarł

A ja was wszystkie bardzo podziwiam

nie byłabym w stanie po takim długim czasie oddać nawet do najlepszego domu
kota którego już bym bardzo pokochała :roll:

Ale rozumiem i wiem że dzięki temu robicie bardzo , bardzo dużo dobrego :1luvu:

Za domek dla Celinki

Celinka, Diego i Pyza - w swoich domach :)

Kto przegląda forum