Dwa kocie KARZEŁKI znalazły najlepsze na świecie DT :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 5:40 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Jak maleństwa się miewają?
Wczoraj wysłałam Wam trochę karmy.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw gru 09, 2010 10:49 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Pipi, halo, halo,
jak się obrobisz napisz nam o maluszkach :ok:
Obrazek Obrazek

ina11

 
Posty: 858
Od: Pon sty 29, 2007 2:29
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Czw gru 09, 2010 12:15 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Snieg znowu u Was zawala czy nastepna myszka poszla w psie zeby?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw gru 09, 2010 12:32 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

SecretFire pisze:Snieg znowu u Was zawala czy nastepna myszka poszla w psie zeby?

dziś miał wet przyjechać z zylexisem,
może już im podaje......
Obrazek Obrazek

ina11

 
Posty: 858
Od: Pon sty 29, 2007 2:29
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Czw gru 09, 2010 19:01 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Witajcie,
przepraszam, że dopiero piszę. Dziś cięzki dośc dzień bo:
najpierw nerwy z powodu zylexisu, bałam się, co może sie stać po podaniu. Potem przyjechał wet, zrobił zastrzyki i posiedział z nami, żeby poobserwować dziewczynki. Potem, jak już pojechał, to szybko piece, psy, koty, zdjęcia. Najwięcej czasu zabiera to wgrywanie. Muli niemiłosiernie, ale juz jestem na ukończeniu. Zaraz będą.

To tak: zylexis podał dla trzech dziewczynek. Wet omacał je, osłuchał nawet słuchawką. Zaglądał w uszki, w ząbki. Pytał ile ważą, ale ja nie wiem. Ogólnie powiedział, że sa w dobrej kondycji i podał wreszcie. Po podaniu dziewczynki bawiły się, skakały wetowi po plecach. Nic się nie dzieje. Zachowują się jakby nic się nie stało. Były bardzo dzielne i wcale nie płakały podczas zastrzyku.
Pan doktor powiedział tak:
są w dobrej kondycji i nie widzi potrzeby, żeby podawać jeszcze zylexis. Jednak jakbym chciała, to kolejną dawke trzeba podać po 48 godzinach, czyli w sobotę, a kolejna trzecia po tygodniu. uważa, że teraz w poniedziałek trzeba porządnie odrobaczyć przez trzy dni środkiem pyrantelum/powie ile podać/ i powtórzyć po 10 dniach, podac jedną dawkę. Potem zaszczepić dobrą szczepionką i będą żyć szczęśliwie. Oczywiście dobra karma. Wet mówi, że one urosną i że nie sa karzełkami. Mysli, że to raczej nieodpowiednie zywienie i słaba matka, że w ciąży była zostawiona sama sobie, albo słabo karmiona i dlatego miot jest słaby, wolniej rośnie. Mówi, że nie męczyłby ich badaniami, bo one nie są chore.Zaszczepić, owszem. nie wiem co myśleć, ale może warto mu zaufać, co?
Jedna szczepionka kosztowała 40 zł z groszami i 30 zł za dojazd niestety musiałam zapłacić, bo wet przyjechał specjalnie, ponieważ w okolicy, gdzie miał dzis być już nie był potrzebny i tylko do mnie przyjechał.
Prosze o radę i opinię, co dalej? Głównie sponsorów prosze o wypowiedzenie się w temacie dalszego zylexisu. Dodam, że ja bym już nie podawała i zaufał wetowi. Lepiej pieniądze na szczepienia zostawić i na odrobaczenie. Jednak nie ja tu rządzę.
W sumie wydałam już 521 zł / w krótce rozliczenie/ i zostało 68 zł i 20 euro.

Przyszła też paczuszka od Ciebie Erin, bardzo dziękuję. Zaraz zdjęcia będą.
Nie wiem co powiecie, ale ja bym zaoszczędziła pieniądze i nie podawała.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 09, 2010 19:02 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

czekam na zdjęcia i :1luvu:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28645
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 09, 2010 19:08 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Jako pierwsze Pipi, ciesze sie ogromnie, ze znowu jestes i nic Was nie zawalilo, jak ja myslalam...
Po drugie, wlasnie to Ty "rzadzisz", bo kicie sa pod Twoja opieka i nic innego nie przyjmuje do wiadomosci. To, ze my Ci troche pieniazkow podeslalysmy i radami sie dzielilym, to nie swiadczyc powinno o mieszanie sie za wiele, bo co glowa to miemanie. A same wiecie, ze gdzie kuchazy 6, tam nie ma co jesc. No i najwazniejsze, ze zadna z nas nie jest wetem. To, co on powiedzial, to albo sie zna albo zgaduje. Wiec stoi i tak 50 na 50 %. Dla mnie slyszy sie to nawet zrozumiale, bo koteczka nie dokarmiona to jak normalna ludzka mamusia albo taka na narkotykach. Bebisie tez sa malutkie i wolno rosna.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw gru 09, 2010 19:17 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Moja Lili, kota z karłowatością przysadkową, była normalnie szczepiona i odrobaczana.

Fajnie, że koteczki mają szansę urosnąć. :lol:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw gru 09, 2010 19:46 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Pipi, skoro sa w tak dobrej kondycji a nie chcesz kontynuowac zylexisu (choc podanie jednorazowe nie ma żadnego sensu, ale to już jak uważasz) to rozważ zaszczepienie dziewczynek. Bez szczepień nie pojadą do żadnego dt w stolicy, gdzie panuje pp.
A zdaje się tego chciałaś ze względu na znakomite możliwości leczenia tam właśnie.

Względem ogłoszeń. Nie wyadoptujesz kota u siebie.
Spróbuj może nawiazać kontakt z kotkowem? Ew dawaj ogłoszenia centralnie.
Szkoda żeby tak siedziały, skoro moga dąc tyle radości i ciepłych, dobrych uczuc ludziom którzy je przygarną. To są piękne koty, szkoda ich.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw gru 09, 2010 20:15 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Tolcia, kochana dziewczynka, urwiska niesamowita

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tinka, kochana dziewczynka, juz powoli sie rozkręca i też psoci. Poprawiła sie i urosła troszeczkę. Na tyle, że gołym okiem widać.

Obrazek

tu widać, jaka jednak jeszcze jest malutka.ten kotek obok to Filemonek, który ma ok. 10 miesięcy, a ona 7

Obrazek

a tu Tina i Agata, która wychowała sie razem, ta którą maleńka znalazłam na ulicy Wiejskiej w Białymstoku. Różnica wieku jest góra tydzień

Obrazek

tu Tina, Agata i Grabcia/siostra Filemonka/

Obrazek

i jeszcze Tolcia
Obrazek

A tu jedzonko przysłane przez ciocię Erim - mniammmm, dziękujemy

Obrazek

i zylexis, na pamiątkę

Obrazek

Za okazaną pomoc Wszystkim bardzo, bardzo dziekuję,
bez Was, nie było by to możliwe
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 09, 2010 20:24 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

A ja tylko tyle powiem, że... nie wiem :( Normalnie - nie wiem, co zrobić. Mam mieszane uczucia. Nie potrafiłabym podjąć decyzji. Może one rzeczywiście jakoś się z tego wydobędą. No i to pyrantellum . Jak to kotom podać? To duża tabletka, jak ją podzielić, żeby było dobrze? kiedyś próbowałam podać to mojej Kośce, ale połapała sie w jedzeniu i strasznie pluła taką białą pianą, prawie sie udławiła. Co do zylexisu - tylko i wyłącznie moja opinia - albo dać 3 razy, albo wcale, bo 1 raz to sie mija z celem.
Ja prześlę jeszcze troche kasy, ale nie dam rady w tej chwili. Było by troszke później. W przyszłym miesiącu.
Pipi, przepraszam, że mącę, ale ja bym ich jeszcze nie szczepiła. Różnica w wielkości na podstawie zdjęć, moim zdaniem jest zbyt duża, żeby miała wynikać z zabiedzenia (chyba) Daj im jeszcze czas na szczepienie z tydzień, dwa, niech jeszcze trochę dojdą do lepszego stanu. Skoro jest lepiej, to gorzej raczej nie będzie, a czas, dobre jedzenie, odżywki - działa na jeszcze lepsze polepszenie .
Piszcie, co myślicie na moje wypociny .

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw gru 09, 2010 20:46 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Doszłam do wniosku, że podam w takim razie jeszcze zylexis, potem odrobaczę, a potem zaszczepię.
Brdzo trudno jest podejmowac takie decyzje, oj trudno.
Pyrantelum jest w płynie i tak samo geste jak pasta. Ale to nie problem, przecież to ponoc taki sam skład i moge kupic pastę.
Wiecie, ja sama nie wierzę, że one tak szybko sie podciągnęły we wzroście i w wadze. Nawet futerka maja śliczne. Są takie puchate, śliczne. Zdjęcia nie pokazują tak jak one wyglądaja w rzeczywistości, naprawdę.
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 09, 2010 20:55 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Pipi, nie sugeruj się tym, co ja piszę, bo ze mnie żaden autorytet jest. Poczekajmy, może jakaś mądrzejsza głowa coś podpowie. To tylko takie moje przypuszczenia, domniewymania, to takie pisanie na chłopski rozum, bo co ja tam wiem. Doświadczenia w takich przypadkach tez nie mam żadnego.
Właśnie przypomniałam sobie, że pyrantellum jest w syropie i dzieciom sie to podaje, to może i kicie wypiją bez problemu.
I piszesz, że one podrosły :1luvu: Na tych zdjęciach, jak widzę maleństwa w porównaniu z normalnymi kotkami to nie jestem sobie nawet w stanie wyobrazić, jakie one musiały być jeszcze mniejsze :roll: No i to dzięki Tobie przede wszystkim w ogóle SĄ. :aniolek:
Czy potrzebujesz jakieś kocyki? Takie dziecięce mam i takie coś w postaci cienkiej kołderki, co to się w dziecięcym łóżeczku przywiązuje. Jak nie dla kotków to może jakieś psiny skorzystają. Napisz, czy Ci potrzeba, bo nie chcę Cię zaśmiecać, ale chętnie podeślę.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw gru 09, 2010 21:30 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Z mojego doświadczenia wynika, ze Zylexisu nie warto podawac tylko w 1 dawce, dobrze jest zakonczyc kurację, czyli 3 dawki - wtedy to ma sens. Na inne tematy sie nie wypowiem, nie znam sie. Oczywiscie wolalabym, zeby kotke zaszczepiono, ale jesli nie mozna.... ciezko cos sie dowiedziec na odleglosc.
Super by było, gdyby malutkie nie okazaly sie karzelkami, no ale to bedzie mozna stwierdzic dopiero po przebadaniu ich, począwszy od krwi. Fajnie, że burasia się rozkręca :D

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw gru 09, 2010 21:45 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Jak podawałam Zylexis u mądrej wetki, dała mi dwa zastrzyki. Została jedna dawka, która akurat wypadała w niedzielę, a ona w niedzielę miała miała zamknięte. I nakazała mi, żeby koniecznie trzeci zastrzyk podać, bo dwa poprzednie pójdą na marne. To raczej potwierdzi każdy wet. To tyle moich doświadczeń z Zylexisem, ale każdy tak mówi, więc coś w tym jest. Szkoda by było przetrwonić już podanego zastrzyku, tym bardziej, że resztę masz już kupiony.
Najbardziej drażni mnie, jak wet mówi na oko, że kot jest zdrowy , choć na pierwszy rzut oka widać, żę z malutkimi coś jest nie tak, tylko na razie nie wiadomo co :roll: Chciałabym ,żeby jego słowa sie potwierdziły, strasznie bym chciała i wynikało to tylko z niedożywienia itp. ale nie zapominajmy, że to miot rodzinny , a to wiąże sie z powikłaniami, choć wcale nie musi.
Mam nadzieję, że kicie w porządku :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szymkowa i 38 gości