Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 09, 2010 14:21 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

Ale jest też drugie oblicze Mruczka. Ale niech to będzie moją tajemnicą.
W poście wcześniej napisałem że jest spokój.
Był dopóki Mruczek się nie obudził.
I jeśli ktoś myśli że można wygrać z kotem który chce iść na spacer(pomimo padającego śniegu)
Jeśli ktoś tak mysli to zapraszam do nas albo Mruczka wypożyczę na miesiąc.
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Czw gru 09, 2010 14:26 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

ale kochany kotek :1luvu: ciekawe czy mój pilnowałby małego dziecka, trochę boję się że mógłby je skrzywdzić, chociaż po zachowaniu na spacerze widzę, ze w przeszłości zanim do mnie trafił musiały mu zrobić krzywdę jakieś dzieci, bo teraz panicznie się ich boi. Ciekawe jakby zareagował jakby w domu pojawił się mały człowiek. Pozostaje tylko pozazdrościć Ci kota :kotek: :ok:
Obrazek
Mój kochany Micek :)

ziuta.m

 
Posty: 115
Od: Czw sie 19, 2010 7:34
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Czw gru 09, 2010 14:29 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

jarekm pisze:Ale jest też drugie oblicze Mruczka. Ale niech to będzie moją tajemnicą.
W poście wcześniej napisałem że jest spokój.
Był dopóki Mruczek się nie obudził.
I jeśli ktoś myśli że można wygrać z kotem który chce iść na spacer(pomimo padającego śniegu)
Jeśli ktoś tak mysli to zapraszam do nas albo Mruczka wypożyczę na miesiąc.


nie dziękuję :ryk: , wystarczy że z moim muszę walczyć żeby posiedział w domu :ryk:
Obrazek
Mój kochany Micek :)

ziuta.m

 
Posty: 115
Od: Czw sie 19, 2010 7:34
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Czw gru 09, 2010 14:33 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

ziuta.m pisze:szkoda że skasowało ten post chętnie poznałabym Twoje myśli o charakterach kotów. Ja mam bardzo specyficznego kota, który budzi mnie w nocy kilka razy i chce żebym poszła z nim albo do miski żeby mógł zjeść albo do kuwety. Tak jakby bał się sam iść do kuchni najeść i załatwić. Nie mam pojęcia dlaczego tak robi, tak jest codziennie, już od 4 lat, ciągle wstaję niewyspana. Złośnik jeden :twisted: No ale co się nie robi dla koteczka :kotek: :1luvu: Bardzo lubi się bawić ale tylko na jego zasadach, jak coś jest nie po jego myśli to zaraz gryzie i drapie. No o brojeniu już nie wspomnę. Na głaski czasem przychodzi ale też nie zadługo bo pac łapką. I ot cały mój Micek :1luvu:


U nas miejsce na miłość- podłoga w kuchni
Czas na miłość - najlepiej w środku nocy
Czas trwania - zależy od Mruczka ale raczej krótki a potem naraz koniec, puszczaj mnie , starczy tej czulości, nie trzymaj mnie bo oberwiesz
Ale ten krótki moment jest bardzo intesywny, Mruczek jest tak jakby w jakimś amoku, jego Mruczenie i burczenie jest niesamowite, a pyszczek tak smiesznie uklada, taki dziubek jemu się robi
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto gru 14, 2010 7:01 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

Chwilkę nie miałem czasu.
A ponieważ ostatnie pisanie wywodzi się z rozmowy o sikaniu.
Mruczkowi nigdy nie zdarzyla się jakaś wpadka. Zawsze przykładnie do kuwety a na dworzu do wykopanej dziurki i zasypuje.
Ten Mruczek to Junior.
Jego poprzednik to Mruczek-Senior.
Senior to był inny charakterek od Juniora. W mieszkaniu był sam, przy nim inny kot w mieszkaniu by się nie uchował, a jeśli bym się zdecydował to napewno mieszkanie zasikane. Mial silne poczucie własnego terenu. Senior też wychodził na spacerki, a spacerek polegał miedzy innymi na oznaczeniu swojego terenu. Na swoim terenie nie tolerował obcych. Były tylko dwa wyjątki, dwa psy z sąsiedniego bloku,
Napi- z którym się bawił i biegał
Rex- tolerowali się, jak byli jednocześnie na dworzu to udawali że się nie widzą, byli w jednym wieku, czyli znali się od maleńkiego, Rex to był wilczur, raczej ostry, miał tendencje do atakowania innych psów.
Na jednym ze spacerków doszło do spotkania Seniora z kotem który ośmielił się wejść na jego teren.
Oj ale się działo, nawet ja oberwałem za karę że przeszkadzałem w walce. Dzikus też był dobry ale nie miał szans z Seniorem.
Czyli Senior w domu elegancko do kuwety a na dworzu całe sikanie szło na znaczenie terenu, sikał po ścianach.

Nie wiem , może to poczucie własności terenu powoduje takie różna sikania.
Ostatnio edytowano Wto gru 14, 2010 8:55 przez jarekm, łącznie edytowano 1 raz
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto gru 14, 2010 7:13 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

Gapcio wcześniej sikał do kuwety normalnie. To sikanie w formie znaczenia jest od pewnego momentu. Nie wiem czy nie od czasu jak przyszedł Filipek, albo od momentu jak zaczął dorastać.
Gapcio z Guciem wcześniej żyli w przykładnej zgodzie. A od pewnego czasu potrafią ostro się pobić.
A tak wogole to pozatym Gapcio jest taki jak z czasow jak był malutki.
Tak jak dzidzia kiedyś powiedziała- mala slodka pierdółka.
Nie pamiętam jak dzidzia nazwala głosy wydawane przez Gapcia - Gapcio nadal wydaje takie głosy, miauczeć to chyba wcale nie potrafi. I tak jak na tych zdjęciach z pierwszej strony, przyjdzie stanie i się gapi, identycznie , z tą tylko różnicą że teraz jest większy.
Lubi też tak jak dawniej być na rękach, ale nie na siedząco, z Gapciem chodzi się na rękach
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto gru 14, 2010 9:04 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

Tak wyglądał Mruczek -Senior
ObrazekObrazek
A tutaj jak był mniejszy
Obrazek
I taka . Senior ,kot z charakterem, kot indywidualista, a corka mogła zrobić z nim wszystko, ze stoickim spokojem znosil nawet przebieranie w ubranka lalek
Obrazek

Odszedł 17 października 2004 roku o godz. 8.55
po latach choroby
Rak trzustki
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto gru 14, 2010 9:18 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

jarekm pisze:Gapcio wcześniej sikał do kuwety normalnie. To sikanie w formie znaczenia jest od pewnego momentu. Nie wiem czy nie od czasu jak przyszedł Filipek, albo od momentu jak zaczął dorastać.
Gapcio z Guciem wcześniej żyli w przykładnej zgodzie. A od pewnego czasu potrafią ostro się pobić.
A tak wogole to pozatym Gapcio jest taki jak z czasow jak był malutki.
Tak jak dzidzia kiedyś powiedziała- mala slodka pierdółka.
Nie pamiętam jak dzidzia nazwala głosy wydawane przez Gapcia - Gapcio nadal wydaje takie głosy, miauczeć to chyba wcale nie potrafi. I tak jak na tych zdjęciach z pierwszej strony, przyjdzie stanie i się gapi, identycznie , z tą tylko różnicą że teraz jest większy.
Lubi też tak jak dawniej być na rękach, ale nie na siedząco, z Gapciem chodzi się na rękach


Te głosy to "trutanie" :D
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 14, 2010 9:22 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

jarekm pisze:Tak wyglądał Mruczek -Senior
ObrazekObrazek
A tutaj jak był mniejszy
Obrazek
I taka . Senior ,kot z charakterem, kot indywidualista, a corka mogła zrobić z nim wszystko, ze stoickim spokojem znosil nawet przebieranie w ubranka lalek
Obrazek

Odszedł 17 października 2004 roku o godz. 8.55
po latach choroby
Rak trzustki

Cudny kot, zwierzaki niestety chorują na takie straszne choroby, ale w Twoim domu na pewno był szczęśliwy.
Obrazek

dzidzia

 
Posty: 7589
Od: Śro sty 10, 2007 15:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto gru 14, 2010 10:00 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

dzidzia pisze:Te głosy to "trutanie" :D


"Trutanie" to ja dzisiaj słyszę od rana, lata po całym mieszkaniu, nie wiem już o co jemu chodzi.
Pozostałe po porannym zaliczeniu kuwety, najedzeniu się teraz śpią.
A Gapcio lata i truta
Już chodzilem z nim na rękach
Potem bawiliśmy się na podlodze
Było czesanie
Znaczy że Gapcio widocznie się nudzi
Muszę iść po baterie do laserka, Gapcio uwielbia polować na ten punkcik z laserka
Nabiega się za laserkiem to może w końcu się uspokoi
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto gru 14, 2010 10:19 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

dzidzia pisze:Cudny kot, zwierzaki niestety chorują na takie straszne choroby, ale w Twoim domu na pewno był szczęśliwy.


W pewnym momencie ta choroba wydaje się taka enigmatyczna i odległa
taka jakaś nierealna i wygrywamy następny rok
ale jak zaczynamy wygrywać miesiąc
tydzień
kolejny dzień a na koniec następną godzinę
to wtedy dopiero odczuwa się bliskość tej choroby
jej realność
i bezradność w walce
i na koniec przychodzi ten moment
gdy nie działają już środki przeciwbólowe
i ta ostatnia decyzja
a potem
już tylko ból rozstania


i wieczna rozterka
czy napewno zrobiłem wszystko
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto gru 14, 2010 10:33 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

Kotem który trafił do naszego domu na skutek naszej decyzji jest Gapcio.
Zobaczyliśmy z żoną zdjęcie i była to milość od pierwszego spojrzenia.

Pozostałe
Nie wiem jak to nazwać , sposób jaki do nas trafialy.
Nie szukaliśmy ich.
One poprostu do nas przychodziły.
Wszystkie w stanie takim że widziały to światelko w tunelu, widziały już świat po drugiej stronie Tęczowego Mostu.
Ale udawało się.
Zawracały z tej drogi i zostawały z nami.

Może dlatego
jak później przychodzi ten czas
tak ciężko przychodzi rozstanie.
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto gru 14, 2010 10:58 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

piękne to co piszesz. Coś w tym jest że koty wybierają odpowiednich ludzi, w ogóle zwierzęta wybierają. Ja też miałam wczesniej kochanego kociaka przybłędę. Przyszedł do mnie w dniu moich urodzin i tak został. Był kotem wychodzącym. Rano zawsze mnie budził do pracy, potem odprowadzał do pracy, był grzeczny i lubił pieszczoty, leżał na kolanach na plecach i prosił o głaski. Niestety pech chiał że zginął w dość brutalny sposób - samochód. Szczerze mówiąc minęły jakieś 5 lat a ja nadal gdiześ czuję ból strary. Teraz obecny kotek też jest przybłędą też przyszedł w dzień moich urodzin. Matka go zostawiła na moim podwórku, chyba wiedziała że nie da rady go wykarmić. Chude to było i takie brzydkie, wyglądał z mordki jak sfinks. Siora jak go zobaczyła to skomentowała "co ty za brzydala przyprowadziłaś" nie miałam serca go zostawić, zresztą nie przeżyłby no i tak został czort :twisted: to jest taka cholera że szok, zupełne przeciwieństwo poprzedniego. Budzi w nocy, miałczy, biega, drapie meble. :twisted:
Obrazek
Mój kochany Micek :)

ziuta.m

 
Posty: 115
Od: Czw sie 19, 2010 7:34
Lokalizacja: Grudziądz

Post » Pon gru 20, 2010 13:19 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

Parę bloków dalej pod balkonem są dwa kotki, jeden z wiosennego miotu czyli taki kolo 6-7 miesięcy mi drugi z miotu jesiennego , tak coś pewnie z poczatku października czyli 2miesiące może koło 3 miesięcy, prawie pewny jestem że to rodzeństwo. Kotki co się koło nich kręciła już od dość dawna nie widziałem
Śpią na gołej ziemi pod balkonem
I nie wiem co robić.
Chętnych na zabranie kotków brak
Do domu nie wezmę
O karmieniu i postawieniu budki to nawet nie ma mowy
Kotki narazie wyglądają na zdrowe, pierwsze mrozy jakoś przetrzymały
Ale co dalej.
Czy naprawdę pozostaje tylko patrzeć
i mieć nadzieję że się nie rozchorują i przeżyją tą zimę.
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6617
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Pon gru 20, 2010 13:32 Re: Puchaty Gapcio, Mruczek, Gucio i Filip w jednym żyją domku!

Matko, jeszcze ten wiekszy powinien dac rade jak bedzie karmiony, a maluch ?
:placz:
To jest dzika dzicz, czy podchodza ?

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Myszorek i 13 gości