Zielonooka trikolorka już w DS :)

Oj wielka wielka :>
I super, że kici się udało znaleźć DOM!

To super że wszystko w porządku

Śliczna kicia wreszcie pojedzie do domku :1luvu:

Bardzo , bardzo się cieszę :piwa:

i trzymam kciuki :ok:

Naprzeżywała się biedna kitula. Ale najważniejsze, że teraz już zawsze będzie bezpieczna we własnym domku. :1luvu:

Już nigdy jej nikt nie ukradnie (przykro mi, nie uznaję właścicielstwa tych państwa) ani nie będzie źle traktował, będzie dobrze pilnowana i szczęśliwa. :1luvu:

Przykre to jest to, że kicia jest u mnie od czwartku, a do tej pory nikt jej ani razu nie zawołał. Jest to dobrze, nie ma jeszcze lepiej... A ile jeszcze takich kotów jest? Całe masy pewnie

Kicia do domku pojedzie po 8 grudnia. Moja znajoma zaoferowała, że weźmie dzień wolny i zawiezie kicię tylko po kosztach benzyny. Czyli 200 PLN. Czekam aż domek da znać ile będzie w stanie dołożyć, bo to dobry domek i kochający, ale niezamożny...

Kochani!!! Strasznie pilna sprawa. Tymus jutro wraca na działkę...

viewtopic.php?f=13&t=120706

Potrzebny tymczasowy domek chociaż...

Fajnie, że kicia jedzie. Szkoda Tymka...

Już wszystko ustalone! Kicia wyjeżdża ze stolicy w czwartek 16 grudnia i święta spędzi już w nowym kochającym domku. :1luvu:

Jako Pańcia tymczasowa podarowałam niuni nowy transporterek z poduszeczką, 2 kg karmy i pewnie dojdzie jeszcze legowisko. Co by nie było, że panna posagu nie ma

Strasznie się cieszę, że wreszcie życie jej się odmieni. Że będzie ciepłe łóżko, dużo rąk do głaskania, zawsze pełna miska i świeża woda...
Tyle się bidulka nacierpiała w życiu, a taka kochana mimo to. I tak bardzo potrzebuje człowieka...Niesamowite.
No i się rozczuliłam :oops:

P.S. Kota się domyła znowu ma białe skarpety

Pętelko, dobra z Ciebie pańcia tymczasowa

Niech już kota jedzie do tego domku, na święta!

Pętelka pisze:Już wszystko ustalone! Kicia wyjeżdża ze stolicy w czwartek 16 grudnia i święta spędzi już w nowym kochającym domku.
Jako Pańcia tymczasowa podarowałam niuni nowy transporterek z poduszeczką, 2 kg karmy i pewnie dojdzie jeszcze legowisko. Co by nie było, że panna posagu nie ma

Strasznie się cieszę, że wreszcie życie jej się odmieni. Że będzie ciepłe łóżko, dużo rąk do głaskania, zawsze pełna miska i świeża woda...
Tyle się bidulka nacierpiała w życiu, a taka kochana mimo to. I tak bardzo potrzebuje człowieka...Niesamowite.
No i się rozczuliłam

P.S. Kota się domyła znowu ma białe skarpety

Strasznie się cieszę :dance:

tyle trzymania kciuków i wreszcie szczęśliwy finał :1luvu:

No to

za czwartek i za pokochanie się koty i nowej Pańci.
Mam nadzieję, że dostanie ładne imię.

Mam ochotę się rozpłakać ze szczęścia, że po tylu zawiedzionych szansach Kiciuni się udało. :1luvu:

mejflajek pisze:No to za czwartek i za pokochanie się koty i nowej Pańci.
Mam nadzieję, że dostanie ładne imię.
Mam ochotę się rozpłakać ze szczęścia, że po tylu zawiedzionych szansach Kiciuni się udało.

Płacz ile chcesz:)

Imię już podobno ma... Zośka, bo ponoć z wyglądu pasuje

P.S. Moja sąsiadka by padła, bo najchętniej każdego kota miotłą by utłukła, a teraz kicia, którą goniła będzie miała jej imię :ryk: