No się wie.. Niech będzie szczęśliwy, kochany, wygrzany i syty
A z Orchidką to jest tak zawsze: siedzimy w maju samochodzie nie mogąc się rozstać

po kilkugodzinnym spotkaniu i.. nagle pod samochodami zobaczyła kota, który darł się przez kilka dni pod jej oknami, a ona nie mogła go namierzyć. Łapałyśmy kilka godzin pod samochodami i w krzakach 5-tygodniową Nockę.. Skutecznie

O 23.00 dała się złapać w koc
Gadałam z nią w sobotę wieczorem - zobaczyła przez okno kota, aż zaniemówiła z wrażenia..
Jedzie autokarem na wyprawę służbową - koty na Orlenie..
One chyba specjalnie się tak ustawiają, żeby je ratowała
