Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czia pisze:...Ludzie, jesteśmy tu jako jedna grupa, miłośników kotów, powinniśmy się wspierać i wspomagać, a nie ....
vega013 pisze:moś pisze:to ja zapraszam wszystkich- powróze
To powróż mi, bardzo proszę, kiedy ręka mi się zrośnie, zdejmą mi gips i będę mogła funkcjonować jak człowiek. Jestem barrrdzo praworęczna i mam prawą rękę w gipsie i na temblaku
dalia pisze:Agn poprosiłam cie o namiary na weterynarza który wykonuje operacje kotom z niewydolnościa nerek - z twojej wypowiedzi wnioskuje ze znasz lekarzy którzy je robią
Agn pisze:dalia pisze:Agn poprosiłam cie o namiary na weterynarza który wykonuje operacje kotom z niewydolnościa nerek - z twojej wypowiedzi wnioskuje ze znasz lekarzy którzy je robią
Lista wetów - dostępna w necie, albo na podforum "weci Polecani' - podzwoń i popytaj.
BTW - Szagi nie miał PNN - miał ostrą, a chyba mniej więcej dwa tygodnie po wypadku wyniki powróciły na tyle do normy, że - biorąc pod uwagę uraz, można było rozważać zabieg.
Opieram się tylko i wyłącznie na tym, co i jak opisywałaś w wątku - nadal nie wiem, co było faktyczną przyczyną śmierci - może wówczas zmieniłabym zdanie.
I uporczywie powtarzam.
Nie będzie mnie 'strofował' za to, że umierającego kota pozostawiłam w spokoju, by odchodził w domu - ktoś, kto - z tego, co czytałam - zafundował swojemu kotu umieranie z powodu złamania.
Twoją 'walkę' o Szagiego oceniam jako manifestację tego, co Ty możesz zrobić, a nie tego, co jest dla kota najlepsze.
To, że pozwoliłam sobie opisywać śmierć Sonka tak a nie inaczej w wątku, w niczym nie zaszkodziło mojemu kotu. Ty swoją 'walką' przyczyniłaś się do śmierci Szagiego. Tak ja to widzę.
I z tego powodu - zakładając również to, że mogę się mylić - odmawiam Tobie prawa do oceny czyjegoś postępowania, jedynie tylko na podstawie tego, co ten ktoś pisze w wątku.
Legnica pisze:Ja znam lekarza,który operował kota nerkowego.
Jestem przekonana że jest to mozliwe i z całą pewnościa lekarzy weterynarii z podobnym doswiadczeniem jest w kraju więcej.
moś pisze:vega013 pisze:moś pisze:to ja zapraszam wszystkich- powróze
To powróż mi, bardzo proszę, kiedy ręka mi się zrośnie, zdejmą mi gips i będę mogła funkcjonować jak człowiek. Jestem barrrdzo praworęczna i mam prawą rękę w gipsie i na temblaku
Wspołczuje bardzo.
Legnica pisze:Ja znam lekarza,który operował kota nerkowego.
Jestem przekonana że jest to mozliwe i z całą pewnościa lekarzy weterynarii z podobnym doswiadczeniem jest w kraju więcej.
Agn pisze:Na podstawie zarysowanej tu pobieżnie mojej wiedzy [na szczegółowy wykład nie ma tu miejsca] i na podstawie tylko tego, co napisałaś w wątku Szagiego, uważam, że 'zbijanie' poziomu mocznika z [bodaj] 80mg/dl do poziomu 60mg/dl, przy nieustabilizowanym skomplikowanym złamaniu zagrożonym amputacją łapy, uważam za absurd.
Jana pisze:Agn, z tego co pisałaś w wątku, laparotomia Przemysia nie miała specjalnego znaczenia diagnostycznego, miała za zadanie "dać kopa" organizmowi, żeby się podniósł. Co właśnie po laparotomii zwiadowczej się zdarza i to często.
Użytkownicy przeglądający ten dział: noora, puszatek, Zeeni i 222 gości