PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

seja pisze:Jak żółta, to wątroba też może być przyczyną...dostawała przecież tyle antybiotyków...

Aspat , Alat też zrobiliście?

Tak, ta opcja też jest rozważana, aspat, alat też był zlecony.

Kurka..co jej może być....a czy ona nie ma powiększonego brzuszka? płynu?

Uwaga...502 741 .77 szuka kota na działkę...

No więc mam już wyniki badania krwi. O dziwo, ale na szczęście nerki są ok, wątroba jest ok. Niestety problem jest z krwią, podaję jej wyniki w nawiasie normy z labu:

leukocyty 1.46 (10-15)
erytrocyty 4.76 (6,5-10)
hemoglobina 7.6 (8-15)
hematokryt 24.6 (24-45)
mcv 51.7 (39-55)
mch 16 (13-17)
mchc 30.9 (30-36)
rdw 15.6%
płytki krwi 2 (100-400) !!!

wzór odsetkowy leukocytów:
neutr. pał. 15 %
neutr. seg 34.5 %
eozynofile 1.8%
monocyty 5.3%
limfocyty 43.4%

mocznik 66 (25-70)
kreatynina 0.8 (1-1.8 )

elektrolity:
sód - 145 (144-156)
potas - 3.9 (4.1-5.6)
chlorki - 115 (101-118)

alat 51 (20-107)
aspat 26 (6-44)

fosf. alkaliczna 12 (23-107)

Dziś też dostała kroplówkę, jutro rano znów musimy pobrać krew, na rozmaz i na dodatkowe badania w kier. jakiegoś pasożyta chyba hemobartonella i jeszcze jakieś dodatkowe badania, które mają wykazac przyczynę, dlaczego z tą krwią tak źle się dzieje...
Wet mówi że dobrze, że to nie nerki, bo gdyby mocznica tak szybko postępowała to byłoby kiepsko, a tak jest nadzieja, oby tylko przyczyna stanu tej krwi okazała się uleczalna a nie jakaś autoimmunologiczna...

W jakim ona jest wieku?
Zrobiłabym test PCR na FeLV.
I USG w kierunku chłoniaka.

Rzadko zdarza się by przy autoimmunologicznych były aż tak niskie leukocyty.

Co dostaje we wlewach?
Potas trzeba wyrównać - z jego niedoborem mogą się wiązać różne [podstawowe lub dodatkowe] kłopoty - dobrze byłoby podawać jej PWE lub Ringera we wlewach, nie samo NaCl. Do tego glukoza i Duphalyte jeśli będzie dostawała PWE.
W takich stanach anemii dobrze też robią wspomagająco zastrzyki z B12 [Combivit].

Agn, dzięki za wskazówki, przekażę wetowi jutro rano.
Kotka jest w wieku 6-7 mies. tak wygląda po zębach, wszystkie są już wymienione, ale nie starte, niestety kotka wygląda na 4,5 mies. gdzieś wielkosciowo.
W tej chwili waży 1,8 kg, pod koniec października gdy zgarnęłam ją z podwórka ważyła 1,7kg, więc niewiele u mnie przybrała.

Usg wet i tak planował wykonać, tylko że miał zepsuty aparat, jutro mają naprawić.
Test Felv był wykonany, taki fiv/felv gotowy do wkropienia krwi, wyszedł ujemny, masz na myśli inny?

Dziś we wlewach dostała tylko NaCl, bo w sumie wet nie wiedział w czym jest problem, nie było jeszcze wyników krwi, myślał, że mocznica, więc dostała NaCl i furosemid żeby się przefiltrowała.
Teraz mamy wyniki badań, więc można zadziałać bardziej kierunkowo.

Mnie martwi jeszcze jedna rzecz: kotka pochodzi z podwórka we wrzeszczu gdzie pracuję, jedyny miot do którego ona pasuje ma 6-7 mies. są to duze wyrośnięte koty, kotki z tego miotu wysterylizowałyśmy w październiku i mają się świetnie, żyją na podwórku, ale są 1,5 raza większe od Kromeczki, oczywiście nie mam 100% pewnści że to jest jej rodzeństwo, ale nie mam innej koncepcji znając tamte koty skąd ona jest.
Jeśli to jest prawada to swiadczy o tym, że ona od początku nie rozwijała się prawidłowo. Powiedziałam o tym wetowi.

Test płytkowy wykonywany `od ręki` może być niewiarygodny [z różnych względów], zwłaszcza u tak młodego kota.
Test PCR to taki, który wykrywa DNA wirusa - wykonywany w IDEXXX-ie lub LABOKLINIE - wysyła się próbkę do badania.
Jeśli Cię stać, to za jednym zamachem można wykonać w tych labach screening pod kątem karłowatości lub kłopotów z wchłanianiem - powinien być taki profil w ofercie. Dobrze by było przewertować ofertę tych labów i dobrać taki screening, który obejmowałby jak najwięcej objawów/podejrzeń. Pozwoli to dokonać diagnostyki różnicowej, bo jak na razie to dane są bardzo niejednoznaczne - właściwie nie wiadomo co leczyć, a kot ewidentnie źle się czuje.

Zanotowałam sobie wszystko, jutro pogdam z wetem o kosztach i celowości poszczególnych badań, wiem, że współpracuje z IDEXXX.
Mam nadzieję, że uda się ustalić przyczynę i uratowac kićkę.

Pacjentka własnie mi narobiła stresu, tzn. zniknęła, oto miejsce gdzie ostatnio głownie spała:

Ja w panice pzretrząsnęłam cały dom a okazalo się, ze wcale daleko nie odeszła:

No nic idę spać, zaryzykuję i zostawię ja bez kołnierza, jak dotąd nie majdruje sobie przy wenflonie, ma zabezpieczony opatrunkiem, śpi spokojnie, szkoda mi jej stresowac kołnierzem.
Jutro wcześnie pobudka i do weta.
Musi być dobrze, jest nadzieja.

Krew udało się pobrać z wenflonu, tak, że bez potrzeby kolejnego kłucia, krew jedzie dziś kurierem do IDEXX na kolejne badania, które mają wyjaśnić przyczyny takiej niedokrwistości. Wyniki będą znane w środę lub czwartek.
Na razie dostaje kroplówki i wit. B12 w zastrzykach.

Kotka czuje się nieźle, rano przyszła do sypialni dopominać się jedzenia, ma apetyt, pije wodę.
Dziś wyjątkowo dobrze zniosła kroplówkę, nawet mruczała, bo wczoraj momentami się wściekała, mam całe ręce podrapane.

To kciuki, żeby badania dały odpowiedzi.
I kciuki za małą, niech się zbiera.

Monia i jak Kromeczka, lepiej się czuje?

No jakby lepiej. Tzn. ja twierdzę, że lepiej że jest mniej żółta i że zachowuje się energiczniej, a wet jest ostrożny w wygłaszaniu zbyt optymistycznych opini.

Myślę, że doraźnie te kroplówki jej pomagają, ale wszystko będzie zależało od wyników dodatkowych badań, które może już będą jutro albo w czwartek.

Niestety Kromczik jest biedniutki bo spędza cały dzień w przychodni w klateczce, ale nie jestem w stanie inaczej tego zorganizować, muszę być w pracy, a nie daję sobie rady sama z kroplówkami, nawet nie mam nikogo do pomocy tż wyjechany, a czasowo nie dam rady zawieźć jej rano do lecznicy odstawić do domu, po pracy przyjechac do domu po kota i do lecznicy... więc rano zawożę ją do wet i odbieram wracając z pracy.

Prawie jak z dzieckiem do przedszkola.

Dojdzie do siebie! :ok:

PKDT -DT u mpacz78 - Gdyńscy REZYDENCI (5) i TYMCZASY (18)

Kto przegląda forum