Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.7

Asia K pisze:Informuję, że Franek jest u Michała w Rumii, ja mam w Oliwie koteczkę Lilkę (czarną od Agi).

miło nam asiu, winera dzielnie zajmuje się franiem pod kątem weterynaryjnym

ja jestem pełna nadziei że michał go jednak zaadoptuje

biamila pisze:
sabina skaza pisze:
maria_kania pisze:Informuje, że w miesiącu XII/10r. jest kiepski ruch na bazarku,
spróbujcie poszukać moze jeszcze jakis fajnych fantów...
ehh

to ja bym chciała wystawić na licytację mojego męża

O matko! ale czy wykastrowany? aby nie chcieli rozmnożyć, bo wiesz urodny itd.

poprosze kasprzyka o tania kastrację ryszarda

wiesz jakby był urodny, to bym go nie chciała licytować, a do tego ma okropny charakter, nie zarobimy na nim za dużo....ale zawsze jakis grosik wpadnie, może jakaś ślepa i głucha go kupi?

To i ja mojego wstawię..wsumie urodny jest i obrotny :ryk:

tylko też ten paskudny charakter :ryk:

ale zatai się...

marea pozyskuj członków, bądź dzielna!

kinga jasne, za darmo, wiesz ile my się musiałyśmy tam nadzwonic i naprosić żeby nam sprzedała koty. pierwszy kot wykupiony za moje- 200 zł, drugi ze składki- 150 zł. i tak słucham od ryśka że jestem świrem

bo zamiast zarabiać- wydaję :wink:

a ja ta się cieszę, bo już dziś spokojnie zasnę :ok:

uffffffffffff.....

kinga mam nadzieję że zobaczymy cię 17 w kontraście :piwa:

menager obiecał darmowe rezerwacje 2 ław dla nas pod sceną, więc jak dobrze pójdzie to 100 zł nie trzeba będzie płacić.

to ja bym chciała wystawić na licytację mojego męża

[/quote]
O matko! ale czy wykastrowany? :ryk:

aby nie chcieli rozmnożyć, bo wiesz urodny itd. :piwa:

[/quote]

poprosze kasprzyka o tania kastrację ryszarda

wiesz jakby był urodny, to bym go nie chciała licytować, a do tego ma okropny charakter, nie zarobimy na nim za dużo....ale zawsze jakis grosik wpadnie, może jakaś ślepa i głucha go kupi?[/quote]
Pamiętaj kochana, my kobiety jesteśmy nieodgadnione i za nami nie trafisz. A nóż, widelec zgarniesz okrągłą sumkę?! jak nie wystawisz to się nie przekonasz. Na zasadzie "jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz" :ryk:

do dzieła fotkę mogę strzelić, dobra fotka zwiększa szanse :wink:

Mój mnie dziś tak wkurzył, że chetnie też wystawie na licytacje :evil:

Cena wyjściowa 0 PLN. Nawet za darmo niech idzie :twisted:

Chciałam podziękować Sabinie i Wam za wykup Sisi i Dejzi, za opiekę, za wszystko

I przeprosić za problem z Panią Agatą, bo to ja niechcący ściągnęłam ją Sabinie na głowę :oops:

W zeszłym roku nie miałam z nią takich problemów, przechowałam koty, ona znalazła mieszkanie i nie było problemu...

dzidzia pisze:Mój mnie dziś tak wkurzył, że chetnie też wystawie na licytacje Cena wyjściowa 0 PLN. Nawet za darmo niech idzie

Dzidziu, a twój już wykastrowany? bo jak nie to może daj mu szansę wykastruj może złagodnieje. Wykaż trochę cierpliwości :ryk:

mój mnie dziś od rana drażni, jeszcze trochę a się doigra :mrgreen:

biamila pisze:
dzidzia pisze:Mój mnie dziś tak wkurzył, że chetnie też wystawie na licytacje Cena wyjściowa 0 PLN. Nawet za darmo niech idzie

Dzidziu, a twój już wykastrowany? bo jak nie to może daj mu szansę wykastruj może złagodnieje. Wykaż trochę cierpliwości mój mnie dziś od rana drażni, jeszcze trochę a się doigra

Mój jeszcze nie jest wykastrowany. Moze pozbieramy ich więcej i hurtem na kastracje zawieziemy, taniej będzie :ryk:

sabina skaza pisze:ja jestem za tym żebyś obraz sprzedała na rzecz kotki, nie ma potrzeby żebyś wykładała ze swoich, wszystkie musimy się zebrac do kupy. ja proponuję zebranie i moze na dzień dzisiejszy już nie zwożenie nowych kotów do wetów, bo nam na tymczasy nie starczy. monika jeden za wszystkich, wszyscy za jednego, popracujemy na kromkę....kota

Spokojnie, zobaczymy jak będzie, zobaczymy ile wyniesie leczenie Kromki, i ile będzie na koncie i jakie potrzeby będa inni mieli, zobaczymy i wspólnie postanowimy, możliwości jest kilka, ja mogę część wyłożyć, dr może poczekać na zapłatę, może obraz się sprzeda na Kromeczkę - zapytam p. Joannę.

Sabina, rozumiem, że Rysiek nie czyta forum miau :ryk:

jakby wiedział, że tu o jego kastracji się rozprawia :lol:

Może i ja swojego sprzedam, albo najlepiej do adopcji wirtualnej oddam :mrgreen:

żeby mu ktoś sponsorował piwo i papierosy :lol:

, karmić to ja go mogę (ręczę ze wychodzi dużo taniej).

mpacz78 pisze:Sabina, rozumiem, że Rysiek nie czyta forum miau jakby wiedział, że tu o jego kastracji się rozprawia

Może i ja swojego sprzedam, albo najlepiej do adopcji wirtualnej oddam żeby mu ktoś sponsorował piwo i papierosy , karmić to ja go mogę (ręczę ze wychodzi dużo taniej).

Potrzeba DT dla szczeniaka i kociaka obie panny!
Dziś próbowałam wraz z Agnieszką Marczak złapać swoją olszynową dziczkę. Jej się nie udało złapać ale za to złapałyśmy dwie lotosówki pingwinke ciężarną oraz miziaczke rudo bura. A dochodząc do sedna sprawy do lecznicy na Elbląskiej dzień wczesniej ktoś podrzucił ok. 2 miesięczną sunię. Niestety sprawa zaszla za daleko bo sunia miała już być zabrana do schroniska. Agnieszka w ostatniej chwili uratowała psinke przed schroniskiem. U niej moze sunia byc tylko do końca tygodnia , nie może dłużej zostać. Możecie pomóc? Inaczej trafi do schroniska :!:

Kociak zaś został złapany na dolnym mieście to pingwinka kotka , został do złapania jeszcze jeden kociak ok 3miesieczny. Prawdopodobnie są tam jeszcze jakieś mniejsze kociaki ale głęboko w piwnicy - nie miałyśmy tam dostepu. Agnieszka niestety nie może zatrzymać u siebie też tego kociaka . Przy łapaniu kicia była płochliwa ale nie agresywna, nie stawiała oporu.
Oto zdjęcia suni:

seja pisze:Chciałam podziękować Sabinie i Wam za wykup Sisi i Dejzi, za opiekę, za wszystko
I przeprosić za problem z Panią Agatą, bo to ja niechcący ściągnęłam ją Sabinie na głowę
W zeszłym roku nie miałam z nią takich problemów, przechowałam koty, ona znalazła mieszkanie i nie było problemu...

ASIU TO BYŁ MÓJ NAJLEPSZY ZAKUP W TYM ROKU

RADOŚĆ W OCZACH RODZICÓW BEZCENNA, MOJA RADOŚĆ ZE KOT POZOSTANIE W RODZINIE JESZCZE CENNIEJSZA, A MINA KOTA JAK LEŻY TACIE NA GŁOWIE NIE DO WYCENIENIA :ok:

dlatego chcę teraz sprzedać marudnego męża u marii na bazarku, bo mi swoim "zgrzędzeniem" psuje radość tego zakupu :wink:

. dziewczyny no to pakujemy naszych chłopów do wora i wieziemy do marii, niech zapakuje ich do bazarkowej szafy :ok:

asia gdyby p. agata dalej mogła trzymac te koty na tymczase u ciebie, sytuacja powtarzała by się rok w rok, koty są za stare, trzeba było radykalnie ciąć. dla tej osoby nie ma ratunku- moim zdaniem ona sama musi chcieć sobie pomóc (moje spostrzeżenia- najpierw placówka typu dom samotnej matki...no ale tam nie wolno pić, potem terapia, a potem dopiero można budować życie od nowa). skoro ona sobie nie umie w życiu pomóc i swojemu dziecku, to koty też by lądowały z piwnicy do garażu, od jednej koleżanki do drugiej. siska od 2003 roku nie widziała weta. więc to się chyba nazywa zaniedbanie...

asiu jest dobrze, dobrze że na nas rzeźniczki kotki trafiły, my się nie certolimy

sabina skaza pisze:
seja pisze:Chciałam podziękować Sabinie i Wam za wykup Sisi i Dejzi, za opiekę, za wszystko
I przeprosić za problem z Panią Agatą, bo to ja niechcący ściągnęłam ją Sabinie na głowę
W zeszłym roku nie miałam z nią takich problemów, przechowałam koty, ona znalazła mieszkanie i nie było problemu...

ASIU TO BYŁ MÓJ NAJLEPSZY ZAKUP W TYM ROKU RADOŚĆ W OCZACH RODZICÓW BEZCENNA, MOJA RADOŚĆ ZE KOT POZOSTANIE W RODZINIE JESZCZE CENNIEJSZA, A MINA KOTA JAK LEŻY TACIE NA GŁOWIE NIE DO WYCENIENIA
dlatego chcę teraz sprzedać marudnego męża u marii na bazarku, bo mi swoim "zgrzędzeniem" psuje radość tego zakupu . dziewczyny no to pakujemy naszych chłopów do wora i wieziemy do marii, niech zapakuje ich do bazarkowej szafy

asia gdyby p. agata dalej mogła trzymac te koty na tymczase u ciebie, sytuacja powtarzała by się rok w rok, koty są za stare, trzeba było radykalnie ciąć. dla tej osoby nie ma ratunku- moim zdaniem ona sama musi chcieć sobie pomóc (moje spostrzeżenia- najpierw placówka typu dom samotnej matki...no ale tam nie wolno pić, potem terapia, a potem dopiero można budować życie od nowa). skoro ona sobie nie umie w życiu pomóc i swojemu dziecku, to koty też by lądowały z piwnicy do garażu, od jednej koleżanki do drugiej. siska od 2003 roku nie widziała weta. więc to się chyba nazywa zaniedbanie...

asiu jest dobrze, dobrze że na nas rzeźniczki kotki trafiły, my się nie certolimy

Nie mniej jednak DZIĘKUJĘ

Kasiullka pisze:Oto zdjęcia suni:

Pomorski Koci Dom Tymczasowy vol.7

Kto przegląda forum