Nie no......
Jednak zaliczyłyśmy weta.
Basia nie dość, że nic nie je, to jeszcze zaczęła srać na mocno rzadko. Postanowiłam nie czekać i zainaugurować sezon na weta
Wet powiedział, że to zmiana warunków i stres. Zapodał 2 zastrzyki...
Zainkasował, ile uważał.

Basia biegunkę ma nadal, jedzenia ledwo liznęła. Nic to. Wierzę, że leki zadziałają i jutro się poprawi. Generalnie Basia nie jest osowiała ani jakaś obolała, ale oczywiście martwię się.