nie noooo, to już naprawdę przegięcie z tymi Waszymi futrami

a myślałam, że to ja powinnam sobie pod Centrum namiot rozbić
stresa nie miej, naszykuj sobie, żebyś miała pod ręką: pojemnik (może być jałowy z apteki za 50 gr albo zwykły słoiczek) i łyżkę wazową (nie żartuję wcale) byle czysta i sucha była. Jak zobaczysz, że Elza się wybiera do kibelka to dyskretnie podglądaj, co ma zamiar wyprodukować. Jak stwierdzisz, że będzie siusiu -
spokojnie podejdź i podstaw jej tę łychę pod kuper. Jest łatwiej niż łapać bezpośrednio pojemnikiem, bo wtedy kot się zastanawia co Ty wyprawiasz i może uciec z kuwetki, a łyżkę masz na "wysięgniku". Najwyżej ją potem wygotujesz.
Mocz będzie badany ogólnie, więc się nie stresuj, że na łyżce są bakterie i inne takie - nie ma znaczenia. Jak już złapiesz, przelej do pojemniczka, albo możesz nabrać do strzykawki. Nie musi być dużo, ok 5-6 ml wystarczy.