Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agn pisze:Zofia&Sasza pisze:Ja kiedyś na totalnym pustkowiu namierzyłam przejechanego kota. W strasznym stanie, bez szans (oszczędzę szczegółów, ale naprawdę nie było co zbierać)... I dałam radę skrócić jego cierpienia. Wiem, że to strasznie brzmi, ale czy miałam patrzyć jak cierpi?
Stądviewtopic.php?f=1&t=118862
Fredziolina pisze:Agn pisze:Zofia&Sasza pisze:Ja kiedyś na totalnym pustkowiu namierzyłam przejechanego kota. W strasznym stanie, bez szans (oszczędzę szczegółów, ale naprawdę nie było co zbierać)... I dałam radę skrócić jego cierpienia. Wiem, że to strasznie brzmi, ale czy miałam patrzyć jak cierpi?
Stądviewtopic.php?f=1&t=118862
joshua_ada, dla Ciebie raz jeszcze.
joshua_ada pisze:A czy w azylu Mirki nie dochodziło do eutanazji?
Agn pisze:joshua_ada pisze:A czy w azylu Mirki nie dochodziło do eutanazji?
Jak to sympatie i antypatie potrafią przyćmić sens odczytywanego zdania w zależności od tego, kto je napisał.
joshua_ada pisze:...Różnica jest taka, że temu kotu nie można było już pomóc. Co do uśpionych kotów u Mirki - mam wątpliwości. I nie spodziewam się ich rozwiania.
Esti pisze:Nie będę wspominać już o tym, że moje koty stresują się strasznie u weta, wracam podrapana. Więc zabieram je tam tylko gdy MUSZĘ.
A nie po to by wet oczka obejrzał, przecież tak rzadko je widzi![]()
Mam doświadczenie dużo mniejsze niż Mirka mimo to często leczę zwierzęta na własną rękę. Sama zastrzyki robię, po konsultacji z.... hodowcą. Nie weterynarzem.
A jak Wy posiadacie/hodujecie czy co tam jeszcze, koty kilka-kilkanaście lat i nie umiecie im sami pomóc...to ja współczuję. Z każdą łezką do weta![]()
Agn pisze:vega013 - Ty wolisz tak. A ja wolę się nauczyć różnych rzeczy od mojego Doc i innych wetów, by maksymalnie ograniczyć tam, gdzie mogę ciąganie swoich kotów na drugi koniec miasta.
Legnica pisze:ważenie maluszków w ręce
MariaD pisze:Agn pisze:vega013 - Ty wolisz tak. A ja wolę się nauczyć różnych rzeczy od mojego Doc i innych wetów, by maksymalnie ograniczyć tam, gdzie mogę ciąganie swoich kotów na drugi koniec miasta.
Od którego lekarza wet. (imie i nazwisko proszę) mirka_t uczyła się leczenia kotów na własną rekę?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Nitka30 i 88 gości