Hospicjum 'J&j'. <ZAMYKAMY>

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 04, 2010 22:11 Re: Hospicjum 'J&j'.

Bardzo współczuję, Agn...
Żegnaj, Noel.
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob gru 04, 2010 22:16 Re: Hospicjum 'J&j'.

Już nie potrzebuje pieluchy ... Noel [*] ... Agn ...

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob gru 04, 2010 22:16 Re: Hospicjum 'J&j'.

Noelku.... [*]
myślami jestem z Tobą Agn...przytulam...
Maria (tzn mary4 lub maria_kania)
Obrazek

maria_kania

 
Posty: 9568
Od: Śro wrz 17, 2008 13:18
Lokalizacja: Gdynia Chylonia - Gdynia Cisowa

Post » Sob gru 04, 2010 22:19 Re: Hospicjum 'J&j'.

Noel... ['] ...

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

Post » Sob gru 04, 2010 22:22 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn sciskam

Mary_Poole

 
Posty: 1631
Od: Wto lut 03, 2009 21:51

Post » Sob gru 04, 2010 22:54 Re: Hospicjum 'J&j'.

Biega szczęśliwy po słonecznej łączce...

Mrata

 
Posty: 2906
Od: Pt cze 06, 2008 17:50
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob gru 04, 2010 23:05 Re: Hospicjum 'J&j'.

Śpij spokojnie koteczku [*]
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Sob gru 04, 2010 23:21 Re: Hospicjum 'J&j'.

Noelowi...[']...

VVu

 
Posty: 3758
Od: Pt maja 14, 2010 11:46

Post » Nie gru 05, 2010 0:02 Re: Hospicjum 'J&j'.

Noel...
Dziś już nie dam rady milczeć.
Trafiłam na wątek Twoich kotów razem z Fuksią. I jestem tu po cichutku od tamtej pory. Dziś odpowiedziałaś na pytanie, którego Ci nie zadałam, bo jakoś tak nie śmiałam, a które ostatnio tyle razy mi przeszło przez głowę: czy śmierć z czasem powszednieje...? W tak krótkim czasie tyle kotów, tyle zdarzeń, gardło samo mi się zaciska. Skąd w Tobie tyle siły...?
Nawet skromna pomoc jest zawsze lepsza od wielkiego współczucia.
Obrazek

Izzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 896
Od: Nie sty 10, 2010 12:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Nie gru 05, 2010 8:05 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn
też, nazwijmy to ,,przywykłam,, do śmierci kocich przyjaciół
Wiem, że jest, musi być, nie ucieknę przed tym, chyba nawet nie chcę, nie muszę już uciekać
Mimo pokory, pogodzenia się z tym, wiem ,że zawsze boli
Trzymaj się
to że mogą umierać u Ciebie to dla nich już początek Kociego Nieba
Noel[i]

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie gru 05, 2010 8:17 Re: Hospicjum 'J&j'.

Miałam właśnie spytać, jak Noel, i co u Ogionka...?

Na jedno z pytań znalazłam odpowiedź................. :cry:

Noel [']
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 05, 2010 8:53 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agnieszko przytulam...

Dal mnie śmierć jest czymś bardzo ważnym, ważniejszym niż narodziny, bo narodziny to tylko początek a śmierć to zarazem koniec jak i początek.
Do śmierci nie można przywyknąć, można jej się w pewien sposób nauczyć, ale zawsze będzie dla nas czymś nowym i bardzo bolesnym.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Nie gru 05, 2010 9:05 Re: Hospicjum 'J&j'.

Nic mądrego nie napiszę. Współczuję. Myślę o Tobie i Twoich kotach ciepło.
Noel [']
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie gru 05, 2010 9:34 Re: Hospicjum 'J&j'.

Dziękuję Wam.

Nie mam tej wiary, że śmierć to też początek.
Ale dlatego, że jest to koniec, jest dla mnie taka ważna. W perspektywie tych kotów, które zwykle trafiają pod moją opiekę, bardzo często możliwość odejścia w cieple, z pełnym brzuchem i bez bólu, to jedyna forma zadośćuczynienia za ich życie.
Jak mi wczoraj na PW napisała moja Przyjaciółka - to też nadanie ważności śmierci i umieraniu tych, które w różnych miejscach w tym samym dniu i każdego dnia, umierają w krzakach i pod śmietnikiem, na ulicach.

Izzi - siła bierze się z akceptacji samej śmierci i świadomości tego, że ciągle są te, którym nawet umieranie w cieple nie jest dane.
Choć akceptuję odchodzenie moich podopiecznych, nigdy nie pogodzę się z tym, że są koty, które umierają gdzieś pod śmietnikiem. Dlatego hospicjum nazywa się `J&j` - `jeszcze i jeszcze` są gdzieś koty, które nawet tego nie dostały od życia, nie dostały spokojnej śmierci.



Wracając do żyjących.
Ogion ma się nieźle. Powoli zdejmujemy szwy z kolana, żeby zdjąć wreszcie abażur z kota. Krwiak w pachwinie zmniejszył się do 1/4 wielkości początkowej. Kot załatwia się bez problemów.

W klatce króliczej gniota się trzy pięciomiesięczne dzikusy z tego wątku:
viewtopic.php?f=1&t=120968
Tak się gniotą:
Obrazek

Nie są już takie złekoty, żrą jak opętane na zmianę ze spaniem i są wypłoszki ale chyba faktycznie się oswoją.
Był jeszcze czwarty ale wczoraj zabrała go pani, która zasponsorowała budki dla kotów, które pozostały w tamtym miejscu. Dwa mają DT w Bydgoszczy u pani, która adoptowała już kotkę z Fundacji KOT. Nie chcę być prorokiem ale chyba czarna z okiem [a raczej bez oka] zostanie u mnie na DT do czasu wyleczenia.

Sky kompletnie zapomniała, że miała sterylkę.
Bakoo wyleczyła niemal całkowicie swojego ropnia.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie gru 05, 2010 10:13 Re: Hospicjum 'J&j'.

Agn pisze:Dziękuję Wam.

Nie mam tej wiary, że śmierć to też początek.
Ale dlatego, że jest to koniec, jest dla mnie taka ważna. W perspektywie tych kotów, które zwykle trafiają pod moją opiekę, bardzo często możliwość odejścia w cieple, z pełnym brzuchem i bez bólu, to jedyna forma zadośćuczynienia za ich życie.


Towarzyszenie śmierci jest niezwykle trudne, ale bardzo ważne, a gdy śmierć przychodzi i łagodnie zabiera kota to dla mnie duża radość, nie z samej śmierci ale z tego jaka ta śmierć była, mam nadzieję, że ja zasłużę sobie też na taką.
Dla mnie to początek dla nas, czegoś bolesnego ale też bardzo ważnego. A może tak tylko sobie tłumaczę, bo chcę widzieć jakiś sens w umieraniu tych, którzy powinni żyć, tych przedwcześnie zabranych przez los.

Nowi cudnie monochromatyczni :)
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot], label3, Marmotka i 82 gości