Szczęśliwa dziewiątka (15 i już)

Mysza pisze:Migdał pokasłuje po odrobaczeniu tabletkami i w czasie działania Strongholdu. Zaczynam wierzyć, ze powód jest inny niż glistowaty.

Ilekroć wierzyłam w inne powody takiego kaszlu, koty wyprowadzały mnie z błędu rzygając żywymi glistami :roll:

Raz Szczuruś mnie przetrzymał i nawet zdążyłam mu zafundować endoskopię na SGGW :roll:

Dopiero potem rzygnął wypasionymi egzemplarzami toxocara cati.

Maluszek miał dziś kolejną wizytę przedadopcyjną. I znowu nie chciał ze swoim gościem gadać, nawet raz go pacnął łapą

Jakiś cholerny pech, no. Nie wiem czy coś z tego wyniknie.

TŻ zakupił w zooplusie większe lokum dla pigalaków, ale to ja zamawiałam i chyba coś źle wymierzyłam tę klatkę :oops:

Troszkę się zdziwiliśmy :twisted:

Za to koty ucieszyły się z... pudła od klatki.

Klatkę mam chyba identyczną. Też z zooplusa.
To ten największy rozmiar?
Jutro zakocą ją dwie nędze z Palucha :roll:

Tak, to ten największy rozmiar. Jest stanowczo za duża :roll:

Ale jeśli kiedyś złapiesz rysia.

Albo tygrysa.

Albo panterę.

To będzie jak znalazł :piwa:

Klateczka fajna, też taką mam aktualnie, i jak jest już w uzytku to wcale, ale to wcale nie jest za duża :roll:

Tym bardziej, że z dwóch jest złożne mieszkanko dla futerek.

W nich mnie mieszka jeden duży oswojony czarny koczur tak z 4-5 lat ma i jedno gówniarstwo tak z pól roku - dzikiedooswojenia. Ale już pierwszy sukces był - parę razy dało się pogłaskać i nawet samo podskakiwało jak głaskałam Józka i tak śmiesznie udawało, że ono tylko o niego się ociera, a moja ręka to tak przypadkiem je dotyka :ryk:

I tutaj mam problem, czym je odrobaczyć, bo przedtem trochę je puszczałam na dom, ale jak zobaczyłam jak małe nakupało z robalami to wyjścia się skończyły. Muszą siedzieć dopóki nie pozbędą się żyjątek. Tylko jak fizycznie to zrobić? bo o ile Józkowi bez problemu dam tabletkę to małemu nie da rady, nie mówiąc już o tym, że nie chcę zepsuć tego co udało nam się w kwesti oswajania osiągnąć

Chyba na profenderze się skończy, bo to najprędzej uda się podać

sibia pisze:Ale jeśli kiedyś złapiesz rysia.

Albo tygrysa.

Albo panterę.

To będzie jak znalazł

Albo jak któreś z Was będzie niegrzeczne, to macie karcer

Jana juz ma

Jana, co przeskrobałaś?

No nie tak do końca ma, bo przecież drzwiczki otwarte są :ryk:

AgaPap pisze:No nie tak do końca ma, bo przecież drzwiczki otwarte są

Drzwiczki otwarte są, bo podawałem Janie miskę. :mrgreen:

Ale tego zdjęcia nie zamieściła.

VVu pisze:
AgaPap pisze:No nie tak do końca ma, bo przecież drzwiczki otwarte są

Drzwiczki otwarte są, bo podawałem Janie miskę.
Ale tego zdjęcia nie zamieściła.

Ale patrząc się na to z drugiej strony to w sumie skoro Jana pod kluczem jest, to znaczy się, cała chałupa i koty na Twojej głowie jak rozumiem? I jeszcze jedzonko pyszne dla niej do "wypoczywalni"? :mrgreen:

VVu, ale o kuwetce dla Jany też nie zapomniałeś, prawda :idea:

???

Wielbłądzio pisze:VVu, ale o kuwetce dla Jany też nie zapomniałeś, prawda ???

Nie zdążyłem jej wstawić, bo się wymknęła przez uchylone drzwiczki. Bo Jana to taka jeszcze dzika kotka jest. Mam nadzieję, że nie poleciała gdzieś się marcować...

Szczęśliwa dziewiątka (15 i już)

Kto przegląda forum