agara pisze:Robi Pani bardzo ładne rzeczynaprawdę pogratulować zdolności i wytrwałości. Jak miałam naście lat to też nosiłam komin bo czapek nie lubiłam zbytnio
a marznąć tez nie. Szaliki z siostrą same produkowałyśmy z tego co tam w domu się znalazło lub u Babci, ale teraz to chyba nawet pól metra bym nie zrobiła a oczka były we wszystkich rozmiarach
Marzy mi się ciepły długi szal z wełenki cienkiej zrobiony angielskim ściegiemPozdrawiam serdecznie
![]()
dałoby się radę taki wyprodukować?
Widać jesteśmy w podobnym wieku.Kominy,getry na dłonie i nogi to moja młodość.Mam chore unerwienia w dłoniach, a robótki to taka rehabilitacja.Zrobić bym potrafiła,ale prawdziwa wełna jest droga i jaka odpowiadała by Ci długość i szerokość.













