
Już kombinowałam, czy może zarobaczone.

Durna! Jak tak wyglądają zarobaczone koty, jak moje dwie dziewczyny, to każdej chudzinie życzę takich "robali".

Chłopcy są nieco smuklejsi. Jeden, to aż za bardzo linię trzyma. Mam nadzieję, że to się zmieni.


A z innych tematów, to wrrrr.....

W środę złapałam flaka - wulkanizator. Chwalić Boga mąż Anetki zauważył, że stoję na feldze.
Dziś to samo zaobserwował nasz księgowy - wulkanizator.
Trzecia w kolejce byłam, to przeszłam się do Rodziców bo to blisko.
Taaaaa.... blisko autem, ale nie na piechtę.

Pan wulkanizator mnie pyta "gdzie pani jeździ, że tak felgi wgniata?".

No po ulicach nie? !

Eh.... zima od 5 dni, a ja mam jej serdecznie dosyć!
Droga do pracy i powrót do domu to wyprawa.
Parkowanie dramat.
Wyjazd dramat kolejny.
No to sobie ponarzekałam.

A pralnia dojedzie do mnie dopiero jutro.

Oby!! Kołdra zapakowana, a jak obok niej przechodzę to czuję, że cuchnie.
