magdajedral pisze:Witam
Koteczki o których piszecie są u mnie. To chyba najbardziej czułe dwa stworki jakie w życiu widziałam. Początkowo niedostępne a od jakiegoś czasu najchętniej by z kolan nie schodziły
Klara wymaga tylko sterylki, poza tym jest zdrowa, mimo że należy do raczej szczupłych kotek. Zosia ma guzka no i też musi przejść sterylkę. Poza tym zaczęła znaczyć teren.... i ma złamany ogonek, ale to tylko taki dodatek do jej wygląduI co najważniejsze, gdy już koteczki dojdą do siebie po operacjach koniecznie muszą znaleźć domek stały. Bo moja pralnia to nie miejsce dla takich mruczydeł.
Bardzo dziękuję, że "przyjęłyście" Zosieńkę pod opiekę fundacji. Jedyne co boli to fakt, że dla życia kotki ta inna musiała odejść....
Mazurko[']
Magda czy znacie juz koszt operacji usuniecia guzka??




. Kto jeszcze nie widzial niech pedzi na bazarek. I kupuje
