jak mają isc do domu wychodzącego to ja ich nie oddam
tylko ciepły dom z kolanami do głaskania
rusałka jak zlokalizuje siedzącego człowieka jest natychmiast na kolanach,jak się nie zwraca uwagi to baranki wali aż się ją pogłaska
szylka na razie nieśmiala ,ale pogłaskaj to jest tak samo
te koty były naprawdę kochane,głaskane,spały z człowiekiem w łóżeczku
nie ma mowy o wychodzącym
Karolinka potrzebuje doświadczonego kociarza,który da jej czas,zeby wreszcie z szoku wyszła
na razie trzeba ją do jedzenia zachęcac(stosuję grożby karalne-stawiam miseczkę,jak nie zaczyna jeśc to grożę,że ją nakarmię łyżeczką,jak nie pomaga to tą łyżeczkę pokazuję-natychmiast zaczyna jeśc

)