Pń dramat połamanej - już po amputacji - nie ma domku :(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 02, 2010 11:06 Pń dramat połamanej - już po amputacji - nie ma domku :(((

Wciąż mam wnerwa, nawet nie wiem jak pisac :evil: :evil: :evil:

Ale po kolei.

Jest sobie pewna pani "karmicielka" na Wildzie (Poznań). Taka typowa, co to wszystko wie najlepiej.
Dokarmia kilka okolicznych kotów i na tym sie jej pomoc kończy.
Już z 2 - 3 miesiace temu rozmawiałam z fundacją na temat sterylek tamtych kotek, nie, pani się nie podobało, że kotki po zabiegu wrócą na stare śmieci.

2 miesiące temu dowiedziałam się też, że jedna z koteczek ma złamaną łapę. Było jeszcze w miarę ciepło, chciałam ją brać do weta, jakoś spróbowac łapę poskładać - a na czas leczenia planowałam umieścić ją w klatce w altanie na działce.
I znowu - nie, po co, przecież chodzi, zresztą już jest lepiej.

Wczoraj z panią rozmawiała Catherine - usłyszała, że kobieta chce kotkę uśpić, bo chodzi na 3 łapach i nie poradzi sobie zimą. :evil: :evil: :evil:
Ale jak chcemy to możemy ją sobie zabrać :evil:

No i fajnie - mogę zabrać, ale z nią zrobię? Szczególnie po zabiegu? Na działki do klatki nie zamknę kotki po operacji ... przypuszczam, ze leczenie może potrwać.
Wczorajsza wersja mówiła już nie o złamanej łapce, a o zmiażdżonej :( Jeśli kotka straci łapkę, nie może wrócić w takim stanie do życia na wolności ...

Do tego kotka pewnie jest dzikawa ... kobieta ją normalnie obsługuje, ale to kot wolnożyjący.

Kotka ma 4,5 roku, to mama Albercika od Catherine. Mieszka na swoim podblokowym podwórku od urodzenia, oswajana powolutku przez karmicielkę, która teraz chce sie jej humanitarnie pozbyć :(
Śliczna, drobna pręguska ...
Oczywiście wciąż nie ciachnięta, na tabletkach.

Ja nie mam gdzie jej ulokować, Catherine wciąż dolecza swoje koty po poprzednim tymczasiku :(


Kompletnie nie mam pomysłu ... czy naprawdę uśpienie jej jest jedynym wyjściem?
Ostatnio edytowano Pon kwi 04, 2011 10:00 przez Avian, łącznie edytowano 13 razy
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw gru 02, 2010 14:24 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Jakoś uzbieram na zabieg, z wożeniem do weta też sobie poradzimy - potrzebny "tylko" tymczas na poskładanie ...

Gorzej, jeśli trzeba będzie amputować łapkę :?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw gru 02, 2010 14:52 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Oczywiście ,że masz całkowitą rację,że uszkodzona łapka nie jest powodem do uśpienia.
Tylko skąd wziąć ten tymczas?
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Czw gru 02, 2010 15:20 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Kotka mieszka w miejscu bardzo nieprzyjaznym dla kotów nieprzyjaznym - to małe podwórko przy wieżowcu, na podwórku stoi kilka garaży. Całość przy ruchliwej ulicy. Naprzeciwko w domu jest drugie stado kotów, które przybiegają pod garaże na jedzonko. Kociska z obu stron wędrują ileś razy dziennie przez ulicę ... Większość ginie, te co przeżywają, rodzą kolejne i tak dalej ...

Podwórko jest też "placem zabaw" dla dzieciaków i miejscem wyprowadzania psów. Szczęściem i plusem na korzyść kobiety jest wykupiony garaż - jedyne w miarę bezpieczne miejsce, gdzie koty mogą sie schronić. Koteczka ma tam budkę, dostaje jedzonko, nawet termoforki teraz, żeby jakoś zimno przetrwać, jednak prawda jest taka, ze kot kaleki nie ma większych szans na przeżycie w takim miejscu.
Jeśli łapkę udałoby się poskładać, kotka pewnie dalej mogłaby funkcjonować na starych śmieciach. Gdyby jednak łapkę straciła, nie da rady uciec przed człowiekiem, psem, czy samochodem :(

I tu pojawia sie dylemat - co robić, co lepsze dla kotki?
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Czw gru 02, 2010 17:29 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Koty bez łapki tak świetnie sobie radzą ale muszą miec kochający dom
na wolności nijak to widzę :(
Gdyby tylko znalazł sie tymczasowy dom na czas po zabiegu a potem dom stały
Biedna koteczka
:( taka młoda

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw gru 02, 2010 18:54 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

To straszne :cry: , trzymamy kciuki, prosimy o pomoc.
ObrazekObrazekObrazek
Obrazek

agnieszka1565

 
Posty: 3899
Od: Wto sie 18, 2009 11:37
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 03, 2010 8:16 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

:( :( :(
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt gru 03, 2010 8:33 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

:(
Obojętnego na niedolę zwierząt i ludzka niedola nie wzruszy

FeminaLaboriosa

 
Posty: 285
Od: Pt lip 23, 2010 13:56
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 03, 2010 8:55 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Avian, strasznie współczuję konieczności takich decyzji :( . Niestety nie pomogę, więc właściwie po co piszę. Bez sensu. Chyba po to, żebyś wiedziała, że przynajmniej sercem są ludzie z Tobą.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt gru 03, 2010 12:52 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Najbardziej wkurzające jest to, że przez widzimisię dokarmiaczki, koteczka straciła właściwie szansę ... jeszcze 2 miesiące temu miała bardzo duże szanse na powrót do normalności, teraz jej życie stoi pod znakiem zapytania :(

Wcześniej myślałabym o wypuszczeniu jej u mnie na działkach po zabiegu, myślałam, że mam bezpiecznie ... jednak straciłam przez psy dwa koty działkowe, wiec niepełnosprawna nie poradzi sobie :(

A jeszcze gorsze jest to, że nie mam żadnego wpływu na decyzje kobiety :evil:
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt gru 03, 2010 13:15 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Gdyby znalazł się jakiś DT , to musiałaby kotkę oddać , bo ona i tak nie jest jej.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Pt gru 03, 2010 13:23 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Avian, w którym to jest miejscu? na Langiewicza? (bo inny wieżowiec mi nie przychodzi do głowy..)
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt gru 03, 2010 13:30 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

Tak, Langiewicza.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt gru 03, 2010 13:38 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

edii pisze:Gdyby znalazł się jakiś DT , to musiałaby kotkę oddać , bo ona i tak nie jest jej.


Ona teraz już odda.
Myślałyśmy wcześniej z Catherine, żeby ją po prostu uprowadzić, ale po pierwsze siedzi w zamkniętym garażu, po drugie - do nas nie podejdzie.

Catherine jest z nią w kontakcie, po ostatniej rozmowie była gotowa kotkę oddać.
Kasia też jakby co kotkę od niej odbierze.
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Pt gru 03, 2010 13:40 Re: Pń ; dramatyczna sytuacja połamanej koteczki :(((

A karmicielka jest z okolicy?
Mieszkałam tam kiedyś dość długo (w kamienicy przylegającej do wieżowca) - może ją znam, albo dałoby się ją przekonać jakoś do sterylek kotek?

W kwestii DT dla kotki z chorą łapą nie pomogę, ale może choć z karmicielką bym się dogadała?
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Google Adsense [Bot] i 786 gości