Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 01, 2010 20:34 Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Jest to kontynuacja a raczej epilog wątku http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=107860

Ważne fakty znalazły potwierdzenie podaje i podaje je do wiadomości - są one niejako epilogiem całej sprawy.
Nie pozostawiają wątpliwości co do charakteru wypowiedzi lekarza weterynarii autora „wypowiedzi”

W artykule o którym w w/w wątku mowa lek-wet M.kajpus napisał że „właśnie dotarła do mnie informacja o młodej kobiecie z okolic Tarnowa która zaraziła się toksoplazmozą a jest właścicielką młodego kota”.
Natomiast 30.03.2010 w Małopolskiej telewizji kablowej ten sam wet powiedział m.in. że „znany mu jest przypadek śmiertelnego pogryzienia przez kota zarażonego wścieklizną”.

Poniżej załączam skany pism:
Głównego Inspektoratu Sanitarnego
Powiatowego Inspektoratu Werterynarii w Tarnowie oraz
Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Krakowie

Jednoznacznie potwierdzają one że żaden z przypadków o których mówił lek-wet M.Kajpus nie miał miejsca.
Pytania dlaczego więc w/w wet o tym mówił, w jakim celu, co chciał osiągnąć pozostanie zapewne bez odpowiedzi.
Ocenę takiego zachowania niech każdy sam wystawi.

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow.pl/zdjecia/forum/inspekcja-weterynaryjna03.jpg

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow.pl/zdjecia/forum/inspekcja-weterynaryjna00.jpg

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow.pl/zdjecia/forum/inspekcja-weterynaryjna01.jpg

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow.pl/zdjecia/forum/inspekcja-weterynaryjna02.jpg

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Czw gru 02, 2010 11:35 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Przeczytałam wszystkie załączniki. Sprawa jest jednoznaczna.

Zadawanie pytania: dlaczego ten "wet" to robi, chyba nie ma sensu :evil:

Ale można zapytać: co zrobić, aby przestał Nie ulega kwestii, że działa na szkodę zwierząt.


Jakieś ciekawe propozycje? :roll:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw gru 02, 2010 18:32 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

W żaden sposób nie jestem w stanie wytłumaczyć postępowania weta :roll:
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 02, 2010 20:11 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

:evil: to nie weterynarz,potwór!!!!!!!!!!!!!!!!

JOOAŚKA

 
Posty: 959
Od: Sob lis 27, 2010 8:45

Post » Czw gru 02, 2010 22:20 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Balwan po prostu. Ale na glupotę paragrafów nie ma, niestety :mrgreen:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 03, 2010 11:15 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

paragrafów nie, ale z głupotą nieźle radzą sobie media.
Może to tędy droga?

Tak swoją drogą facet ma chyba problemy z akceptacją gatunku. Ciekawe dlaczego został weterynarzem?



Znam młodą wetkę, która uwielbia zwierzaki, ale panicznie boi się kocich pazurów i zębów. Gdy widzi w poczekalni kota, zrobi wszystko, aby opóźnić kolejkę i odwlec moment spotkania. Gdy w końcu taki pacjent zjawia się w gabinecie, opiekun stawia go na stole, a wetka ogląda chodząc dookoła i zadaje dociekliwe pytania.
Ogólnie biorąc badanie kota wygląda przekomicznie :ryk: . Oczywiście staram się ja omijać.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt gru 03, 2010 13:33 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

W tym artykule
http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow. ... /tekst.jpg

Lekarz wet. pisze;
Kilka lat temu w Polsce zmarła kobieta pogryziona przez chorego na wściekliznę kota.

Skąd ta pewność, że przed rokiem 2008 taki przypadek nie miał miejsca? To ten skan;

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow. ... yjna03.jpg

W tym samym artykule lekarz pisze - właśnie dotarła do mnie informacja o młodej kobiecie z okolic Tarnowa która zaraziła się toksoplazmozą a jest właścicielką młodego kota
Nie ma obowiązku zgłaszania toksoplazmozy nabytej- ten skan to wyjaśnia

http://www.fundacjazmienmyswiat.tarnow. ... yjna00.jpg

Artykuł napisany został w 2010r

Byłabym ostrożna pisząc;
thor pisze:Jednoznacznie potwierdzają one że żaden z przypadków o których mówił lek-wet M.Kajpus nie miał miejsca.

rabarbar

 
Posty: 117
Od: Czw cze 15, 2006 10:32
Lokalizacja: Tarnów

Post » Pt gru 03, 2010 13:43 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

W roku 2000 odnotowano przypadek śmiertelny zakażenia wścieklizną u kobiety ze wsi pod Ilawą, która zignorowala pogryzienie przez wlasnego - jak się okazalo zakażonego - kota i byl to jedyny taki przypadek w ciągu 15 lat :!: Natomiast w roku 2002 byl również przypadek zarażenia się wścieklizną od kota na Podkarpaciu, ale osoba ta przeżyla ponieważ zglosila się w porę do lekarza.

To jest fragment z mojego postu na poprzednim wątku i jednocześnie informacja z artykulu naukowego tlumaczonego przeze mnie 2-3 lata temu.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 03, 2010 14:42 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Czyli dr. Kajpus miał jednak racje pisząc, że był taki przypadek kilka lat temu.

rabarbar

 
Posty: 117
Od: Czw cze 15, 2006 10:32
Lokalizacja: Tarnów

Post » Pt gru 03, 2010 15:13 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Tak. I to jedyna rzecz, co do której mial rację :evil:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 03, 2010 16:37 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Nie wiem czy dokładnie tak - o wsciekliznie wypowiadał się w wypowiedzi dla telewizji kablowej - mówił dokładnie "znany mu jest przypadek smiertelnego pogryzienia prze kota zarażonego wscieklizną".
PYTANIE dlaczego o tym przypadku nie wypwiedział sie 10 czy 9 lat temu kiedy miał miejsce a TERAZ po 10 latach? jaka tego logika? osoby dzwoniące do nas w tej sprawie jak i pewnie wszystkie odebrały tą wypowiedz jako ostrzeżenie przed aktualanie istniejącym zagrożeniem a nie o przypadeku który miał 10 czy 9 lat temu miejsce!
I (jest to nagrane) cytat z jego wypoeiedzu: "...szczególnie grozne sa koty wałęsające się między blokami bezpańskie... inny cytat " objawem możea być zataczanie się kota, chwiejny spsoób poruszania się itp..."
Czyli że logiczne kazdy chory kot mógł być posądzony o wsciekliznę.
Tymczasem oświadczenia instytucji zonbowiązanych do monitorowania takich przypadków jednoznacznie temu zaprzeczają.
Jest obowiązek zgłaszania takich przypadków.
I wyraznie zwracałem się do w/w instytycji o okres czasu który mógł dotyczyc wypowiedzi w/w weterynarza bo przecież w interesie nas wszystkich którzy kochają koty i chcą im pomagać było stwierdzenie: jest realne zagrożenie czy nie?

Wet mówiac o przypadku sprzed 10 czy 9 lat) dopuscił sie kolejnego naduzycia bo nie można mówić o zagrożeniu na podstawie przypadków sprzed iluś tam lat
proszę przedzwoncie do inspektoriatu weterynaryjnego czy sanitarnego i usłyszycie zagrożenia nie ma
a przypadki wscieklizny owszem pojawiły się ale daleko po wypowiedzi w/w weta i spowodowane były powodziami które zmyły szczepionki z lasów
oczywiscie obecny już tytaj adwokat w/w weta podważy wszystko bo jedynym sensem jego istnienia tutaj jest obrona biednego weta za wszelką cenę i potępianie wszystkiego co robi fundacja, szczuć ile się da tak to na dogomani chyba forumowiczka określiła pania adwokat

Nie byłoby sprawy gdyby wet uczciwie powiedział "znanmy mu jest przypadek sprzed 9 czy 10 lat ale aktualnie nie ma takiego zagrożenia". Mam wrażenie że zrobił to rozmyślnie bo po prostu ma jakiś problem z kotami co czytelnicy TEMI jak też forumowicze dawno temu sami wywnioskowali.

Fakty czyli oświadczenbia podpisane o i opatrzone pieczęciami mówią jednoznacznie
nie było toksoplasmozy ani zagrożenia wscieklizną od kota w okresie kiedy wet udzieła wywiadu
Ciekawe gdzie on o tym kocie słyszał który zaraził swoja panią toksoplazmozą i co sie z nim stało

sprawa jest prosta - niech wet wypowie sie na forum i przedstawi dokumenty stosownych instytucji które
potwierdzą ze młoda kobieta o której mówi zaraziła się toksoplazmozą od swojego kota
oraz o jakim dokładnie przypadku (potwierdzonym urzędeowow a nie na podstawie zasłyszanych plotek) mówił co do wscieklizny od kota

Ten sam wet kiedy na wiosne było mase artykułów o odchodach po psach jakie uwidaczniają się po zimie, kiedy była zagrożenie epidemnią ptasiej grypy i inne sprawy nie wypowiedział się nigdzie. Zachował milczenie. jednak kiedy coś grozic może nam od kotów pan wet niesamowicie się uaktywnia.
To są fakty nie domniemania
Ostatnio edytowano Pt gru 03, 2010 17:02 przez thor, łącznie edytowano 2 razy

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Pt gru 03, 2010 16:53 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

zauważcie też że wet nigdy nie wypowiedział sie w sprawie smiertelnego zagryzienia przez psy - a ile się takich przypadków zdarza każdego roku wiemy - to dla niego nien jest problem.
Ale jeden przypadek sprzed prawie 9 lat to jest probloem i pewnie bedzie się na niego powoływał do k0onca życia.
To jest nie tylko bardzo nierzetelne ale nieuczciwe

I tak nawiasem wet wydzwaniał do bardzo wielu weterynarzy i w tarnowie i poza i chciał aby poparli jego artykuł z Temi. Jak widać nikt go nie poparł, to też coś mówi. Inni widać mają swiadomość że ich zadaniem jest pomaganie i leczenie a nie straszenie chorobami i zagrożeniami
Tym tylko zraża się do siebie klientów
Każdy widac wyczuł tendencyjność artykułu i odmówił jego poparcia (mowa o innych wetach). Żeby choć to było ogólnie o wszystkich zwierzakach ale ten wet wypowiada się tylko o zagrożeniach ze strony kotów.

thor

 
Posty: 1241
Od: Czw paź 28, 2004 20:51
Lokalizacja: Tarnów

Post » Pt gru 03, 2010 16:59 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Thor polecam herbatkę z melisy.

rabarbar

 
Posty: 117
Od: Czw cze 15, 2006 10:32
Lokalizacja: Tarnów

Post » Pt gru 03, 2010 20:07 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

rabarbar wkurzasz mnie! :twisted:
Uczepiłaś się Thora i cokolwiek zrobi lub napisze jest bee.. Złości mnie to, że w Tarnowie dwie organizacje prozwierzęce nie mogą się dogadać. Wy się kłóciecie cierpią zwierzeta. I ta przepychanka- dlaczego my to mamy zrobić zróbcie wy - dziecinada. Zapisałam się do TOZ, choć niewiele mogę pomóc, bo domkiem zastępczym zostac nie mogę. Innej propozycji działania od Przewodniczącego nie dostałam.Ty podobno nie należysz do TOz ale sympatyzujesz, na tyle ,że każde poczynanie członków (i nie tylko ) TOZ -u monitorujesz z dokładnością co do dnia.

Według mnie obie organizację powinny współpracować, ewentualnie nie przeszkadzać sobie stosując takie chwyty jak TY to robisz.
A co do lecznicy na Asnyka to osobiście znam przypadki, akurat psie, gdzie tylko determinacja i upór właścicieli, uratowała swoich pupili ( przy wydatnej pomocy innych lecznic).
Po artykule dr Kajpusta sama byłam swiadkiem jak ludzie pod blokiem mówili o potrzbie wytrucia kotów, bo nosza zarazę. W pracy 2 babki w ciąży pozbyły się "klopotu", pod pracą 3-4 dzikuski "poszły", na działkach dowiedziałam się o około 10 kotach nagle zatrutych.Nie szydź więc z Thora, bo wie co mówi. Jeżeli można jakoś usprawiedliwić pomyłki w leczeniu , to takiej postawy, opinii i artykułów darować nie wolno.

Tak wię rabarbar weź na wstrzymanie, odpuść sobie i tak nawiasem mówiąc skoro Fundacja "wypięła się " na kotka z Prostopadłej, to dlaczego nasze TOZ zrobilo to samo? :roll:

PANCIA.M

 
Posty: 225
Od: Pt sty 09, 2009 20:01
Lokalizacja: TARNÓW

Post » Pt gru 03, 2010 20:29 Re: Weterynarz pisze koty są niebezpieczne; Epilog

Thor 14.04.2009r w radiu ESKA wypowiadałeś się na temat dnia sterylizacji kotów;

Organizatorzy sterylizacji kotów przekonują, że jest ona niezbędna. Jeżeli zwierzęta te gromadzą się w dużych skupiskach mogą roznosić choroby, groźne także dla człowieka - dowodzą.

Możesz wyjaśnić jakie Ty choroby miałeś na myśli?

rabarbar

 
Posty: 117
Od: Czw cze 15, 2006 10:32
Lokalizacja: Tarnów

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Szymkowa i 109 gości