Pysia & Haker & Java story 8

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw gru 02, 2010 13:23 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Ja miałam być na 9.00, dotarłam na 9.05. Moja szefowa w ogóle nie dotarła.

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 02, 2010 13:41 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Witaj Haniu i Kociaste
zima daje w dopę
Trzymajcie sie cieplutko
mizianki posyłam dla Javci tyż :1luvu:

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Czw gru 02, 2010 13:50 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Wygląda na to że jestem szczęsciarą na "L4" 8)
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw gru 02, 2010 13:51 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Hipcia pisze:Wygląda na to że jestem szczęsciarą na "L4" 8)

L4 mogę pozazdrościć, ale nie przyczyny

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 02, 2010 14:16 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Hipcia pisze:Wygląda na to że jestem szczęsciarą na "L4" 8)


Nie lubię L4

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Czw gru 02, 2010 20:06 Re: Pysia & Haker & Java story 8

To ja na razie moge byc happy,że na wyczowawczym ,hahahaha
Ale nie ma co zazdrościć,bo bezpłatnym :twisted:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt gru 03, 2010 9:56 Re: Pysia & Haker & Java story 8

To ja już wolę mieć pieniądze (nawet tak śmieszne, jak mi dają) i musieć docierać do pracy. Na szczęście mogę do niej dojść, jeśli mi się czekać nie chce

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 03, 2010 10:02 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Zimowe Hej, czy to Zakopane, nie to Poznań :mrgreen:
Haker przekonała się do tuńczyka innej firmy. Może nie je z wielkim apetytem, ale zjada.
Pysia za to mu sporo wyjada :mrgreen:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Pt gru 03, 2010 10:04 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Pozdrawiamy ze stacji Wrocław Zakopane

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 03, 2010 10:59 Re: Pysia & Haker & Java story 8

:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt gru 03, 2010 10:59 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Obrazek
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pt gru 03, 2010 11:04 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Cześć Mysiu,
wcześnie rano byłem na balkonie.
Super się chodzi po śniegu.
duzi nie mogli mnie zagonić do domu.
Teraz mam ciszę ( nie licząc remontu u sąsiadów) w domu, to sobie odpoczywamy.
Wczesnym rankiem pokłóciliśmy sie z Pysią.
Pysia na mnie fuczała :roll:
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Sob gru 04, 2010 8:52 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Czuję się zdradzona przez ... Haksia.
Owszem w nocy przychodzi do mnie się poprzytulać i często śpimy razem łepek w łepek.
Ale w przeciągu dnia to Duży jest najukochańszy, to na jego kolanach się siedzi, to jemu się do ucha mruczy i łapką głaszcze.
Zdrajca mały :kotek:
widać nastąpił podział, Duża jest od mycia kuwet, napełniania misek i zdobywania jedzonka, podawania leków, szczotkowania itp.
Koniec od dzisaj Duży myje kuwety i podciera dupeczki :mrgreen:

A propos ataku zimy, w firmie u G. masakra kurierzy nie dojeżdżają z towarem, a wczoraj firma odbierająca od niej przesyłki zamiejscowe wysłała kuriera po odbiory za małym samochodem i nie zabrał wszystkich paczek. Nie pojechał tez od innych firm bo już nie miał miejsca. I to wszystko z rozbrajającym uśmiechem na ustach. Jak dzwoni się do przedstawiciela, który w imieniu firmy podpisał umowę to mówi proszę złożyć reklamacje. Już raz składała G i co dostała list z przeprosinami i wytłumaczeniem sytuacji.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Sob gru 04, 2010 9:05 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Hejka! Haniu, nie marudź! Tutaj poczta zdechła parę dni temu, śmieci nie wywożą, szlag trafił też dostawy do sklepów. U młodego w pracy zapaść - nie dojechały ciężarówki odbierające wylęgi i mieli 70 000 holdu. Gdzie można przechować bezpiecznie (ciepło i nakarmienie) 70 000 świeżo wylęgniętych kurcząt? Bo w boksach lęgowych do 12h. W większości firm do pracy docierają tylko Słowianie - reszta nie daje rady. Anglicy o ile w ogóle odpalają auta, jeżdżą 10M/h. Odśnieżanie chodników? A co to jest łopata do śniegu? Dojście do domu się odkopuje sztychówką i ma być ok. Śnieg leci z dachów? A no, grawitacja jest to i leci. W marketach nie uświadczysz gotowego żarcia w puszkach i mrożonkach, frytek, kawałków pieczonych ziemniaków itd. j.w. Na szczęście podstawowe produkty jeszcze wczoraj były, zaraz zasuwam po cukier, mąkę, ryż i makaron. Wczoraj kupiliśmy worek ziemniaków i konserwy mięsne. I groch.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Sob gru 04, 2010 9:21 Re: Pysia & Haker & Java story 8

Kinga gdzie Was wyniosło, masakra jakaś.
Ja nie narzekam, tylko do jakiegoś czasu chodzę do firmy pomagać przy wdrażaniu nowych systemów i od paru dni urywają się telefony od klientów, że paczki nie dojechały itp, a kot/pies głodny. A co można zrobić, nawet jak towar jest na magazynie to paczka nie wyjechała z firmy.

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 145 gości

cron