SecretFire pisze::1luvu: Dzien dobry Dziobeczki.
Spoznilam sie dzis do pracy, bo auto sie slizgalo i nie moglam na zakretach wyrobic. Ale jakos dojechalam i Was obejmue mocno, bo w grupie sie cieplej bedzie.
Emila dzis w nocy cos pogrzalo, bo co pare minut przychodzil i mnie glowka pukal w twarz i budzil w ten sposob. Czesto tez sie przytulil do mojej reki i mruczal na calego. Nie wiem, jaka zmora go meczyla, ale taki slodki byl, ze mu wybaczylam. Wyspac sie moge tez na weekend.
Wczoraj wieczorem wyciagnelam sznurowadla i chcialam gdzies indziej schowac, ale przeznaczylam je od razu na zabawe dla futerek, bo byly wprost zafascynowane tak prostymi rzeczami. Jedno teraz jest w duzym pokoju a drugie w sypialni. Slepki i z tego powodu mi sie jeszcze kleja, bo bawilam sie z nimi tym do pozna w nocy. Tak ladnie im to sie podobalo i nawet Lillutek na lozku sie bawila.
Moje skarby kochane.
U mnie dziś to samo. Chyba czują że jestem podziębiona - szczególnie Sibelka. Spała dziś na mnie całą noc i mruczała i ciumkała palce. Miecio tez przyszedł potem i miałam na sobie 9kg kota.
Sibelka to zawsze jak chora jestem to jest ze mną cały czas w łóżku i pilnuje. Chodzi tylko jeść i do kuwetki i zaraz do mnie wraca. A jak mi się coś np. stłucze i wystraszona krzyknę to ona zaraz pędzi żeby sprawdzić czy nic mi się nie stało albo jak płaczę to ona zaraz przybiega i pysiem mi do twarzy się przytula
Ona jest strasznie kochana.Miecio to bardziej sobie upatrzył mojego chłopa - od początku do niego się przychodził przytulać, całował go. Zawsze jak z pracy przychodzi to Miecio mu się pakuje na plecy i się przytula. To go też zaraz musi pomiziać a Miecio bach na plecki i łapki do góry wyciąga - jak ten lemurek co go pod paszkami drapali to łapki do góry podnosił. U mnie jak jest to tak nie robi.









