Wstawiam parę fot i mam kilka pytań. Pierwsze pytanie - czy to możliwe, że kot zakłacza się raz w tygodniu? I czy może być za to odpowiedzialna owcza skóra - ulubione miejsce do wylegiwania się dla wszystkich kotów, które z nami mieszkały... Niestety widziałam, jak Melka wrzuca na tę skórę pluszową myszkę, a potem ją wyciąga razem z kępą owczej sierści, którą konsumuje

Zabrać jej tę skórę? Jak widzę, że coś nie tak, to daję Gimpet i od razu pomaga, ale trochę się boję.
Drugie pytanie (jak nikt nie zauważy, to pozwolę sobie założyć osobny wątek). Małe się rozbestwiło i straszy Emmę. Biegnie, biegnie, zatrzymuje się 5 cm przed Emmą i robi BU

To znaczy straszną minę, albo macha jej łapą, jakby chciała uderzyć - chociaż jej nie dotyka. Nie wiem, na ile to dziecinne wygłupy, a na ile próba dominacji... I czy mam ingerować? Dodam, że Emma to stara pierdoła - nasza Conchita ją totalnie dominowała, krzyczała na nią i spychała ją z kanapy, na co Emma zawsze pozwalała...
A teraz parę fotek. Koty są trochę brudne, bo mają leczone uszy, więc nie wyglądają zbyt atrakcyjnie.
Na szczęście okazało się, że ten kwiatek jest bardzo niedobry. Kłuje w pysk.

Uwielbiam jeść dziwne rzeczy. Sękacz należy do największych smakołyków pod słońcem, podobnie jak sos waniliowy z żółtek i śmietanki.

Czasem śpię. Rzadko, bo rzadko, ale jednak.

Co tam dają w kociej TV? Dziś przygody ćmy. Fascynujące.

Emma może tak długo.

Melisa, zrób głupią minę! Dooobry kotek, tak właśnie


Zawzięty morderca myszek

Myślisz, że nie dam rady wciągnąć całej tubki? Jasne, że dam

