


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Marzenia11 pisze:Erin.
Napiszę Ci bardzo szczerze o sobie. Mam nadzieję, że postarasz się i przeczytasz i przyjmiesz informacje zanim zareagujesz na nie.
Jestem osobą niezwykle wrażliwą, na tyle, że moge o sobie powiedzieć"nadwrażliwa". Ponadto kompletnie nie radzę sobie i bardzo się boję śmierci, nie mam zgody na odchodzenie bliskich mi osób i zwierząt. Gdy pojawi się jakas choroba wpadam w paniczny lęk, ktory mnie paralizuje. Piszę to po to, abyś zrozumiała, że ja Ciebie rozumiem, Twój lęk, ból, cierpienie, nie spanie po nocach.. wiesz, że ja potrafie nie jeść tydzień ze stresu?
Dośc długo, pewnie ze 2-3 lata zajeło mi nauczenie się panowania nad swoim lękiem. A prościej mówiąc: nie obarczania swoimi nadmiernymi emocjami osób, którym jest trudno i które potrzebują wsparcia ode mnie. miesiąc temu zdałam z tego egzamin - gdy odchodził Franek, kocurek mojej siostry, nie obarczałam jej tym jak ja cierpię, że nie śpię, nie jem, że nie chcę aby się to stało, czyli nie wydzwaniałam do niej z informacjami jak to ja sobie nie radzę, jak mi ciężko, że biorę leki itp. tylko byłam wsparciem dla niej. Wiedząc, że gdy bardzo się boję to mam tendencję do wydzwaniania co chwilę z pytaniem : "jak jest?" a przeciez co się może zmienić w ciągu godziny? I wiesz co robiłam? Wykonywałam co trzeci telefon. I tak wiele mogłabym dawac Ci przykładów.
Do czego zmierzam? Do tego, ze zanim się tego nauczyłam i uświadomiłam co robię to bardzo mocno obciążałam inne osoby swoimi nadmiernymi emocjami, łącznie z tym jak ja bardzo cierpie. W końcu od mojej przyjaciółki usłyszałam, ze nie moge tak robić, że muszę też chronić inne osoby, że to jest obciążające, a jej i tak jest trudno, więc te moje emocje jej przeszkadzały i dołowała ją bardzo myśl, że nie może mi pomóc, bo sama cierpi. gdy top usłyszałam 9a nie było to łatwe do przyjęcia) zaczęłam się nad tym zastanawiać. I w efekcie teraz jest już w miarę dobrze.
Pomyśl, żastanów się ile razy dziennie wydzwaniałaś/dzwonisz do smarti? Co jej mówiłaś/mówisz? Informacje o sobie czy wspierające ją? Dla mnie wpisy smarti sa dowodem na to, ze to co mowiłaś było zbyt obciązające ją, a nie wspierające. wsparcia szukaj u każdej z innych osob zaglądających na wątek, tylko nie u smarti, gdyz to ona potrzebuje wsparcia.
Mam nadzieję, ze to zrozumiesz, ze sie nie obrazisz, że skorzystasz z tych informacji, tak jak ja kiedyś skorzystałam.
I jeszcze prośba do każdego kto to przeczyta - jesli będziecie mieli ochotę zacytować moje słowa nie robcie tego. jeśli wywiąże sie z tego jakaś niemiła dyskusja usunę swoj post - bo to pierwszy raz dokonałam tak bardzo publicznej prezentacji siebie i swojego przezywania. mam nadzieję, że z pożytkiem.
smarti pisze:(...)
to niesamowite jak ten kociak chce żyć...
chciałabym aby był z nami jak najdłużej..tak po cichutku,nieśmiało marzę że może pojedziemy za tydzień na kontrolę...
Irlandzka Myszka pisze:Kibicuję Promysiowi od dawna ale się nie wypowiadam bo jestem tu obca
CatAngel pisze:Irlandzka Myszka pisze:Kibicuję Promysiowi od dawna ale się nie wypowiadam bo jestem tu obca
nie jesteś obca tu sami swoi![]()
![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], kasiek1510, lucjan123 i 68 gości