kiche_wilczyca pisze:Jak Bono zabraliśmy ze schronu do naszego weta, to jego pierwsze pytanie "To kotka w ciąży?"
Wystawialiśmy Maszeczkę. Sędzina nie patrząc w dokumenty wyglaskała kocice, obmacała bruszek i pyta" Czy pani jest pewna, że ona nie jest w ciązy" Monike w pierwszej chwili ztkało. Bo przecież Maszeczka to kastratka
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!
Dzień dobry. Utknęłam dzisiaj w centrum. Cholerna 3 nie chciała przyjechać, więc pojechałam na okrętkę i nic dobrego z tego nie wyszło. Nienawidzę zimy!
Maciejowa, pocieszę Cię - ja dzisiaj do pracy dojechałam o 9 bo pociąg którym jechałam (a jechałam jeszcze wcześniejszym niz normalnie) zamiast o 7:04 przyjechał o 8:10 na wcześniejszą stację niz ja wysiadam. Nie wiem o której godzinie był na mojej stacji, bo już się wkurzyłam i uznałam, ze na piechtę będe szybciej
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność...