Obecnie tymi kotkami nikt sie nie zajmuje. Bardzo boje sie jak one przetrwaja zime... Powiedzicie mi: czy te kotki sa w stanie przetrwac na takich mrozach?? U mnie na osiedlu nie ma mowy zeby otworzyc dla nich okienko do piwnicy- ludzie by mnie zzrazli z nienawisci, nie zgodza sie na to. Smietniki wszystkie sa pozamykane na klapy, kotki nie maja do nich wstepu. Serce mi sie kraja. Dzis jednego kotka nakarmilam, caly trzasl sie z zimna

Non stop mysle o tych kotkach.
Tak mysle.. moze by zrobic jakies ulotki - aby ludzie pamietali o tych kotkach o dokarmianiu ich prosze dajcie jakies pomysly- czytalam ze mozna zrobic takie budy dla kotkow- ale u mnie na osiedlu takie cos nie przejdzie, ludzie sa bardzo przeciwni tych zwierzakom
