Moje koty wypracowały sobie odruch warunkowy, zupełnie jak psy Pawłowa. Gdy wracam do domu, sprzątam kuwety, zamiatam, potem reszta obowiązków i przyjemności. Uwierzycie, że koty wchodzą do kuwet dopiero jak usłyszą, że zamiatam?

I żeby nie było- asystują mi przy przesiewaniu zawartości kuwety, więc wiedzą, że już by mogły, że jest czysto. Ale nie, poczekają aż zawiąże woreczek z odchodami, wyjmę szczotkę ze schowka i zacznę sprzątać. Bo wtedy muszę całą imprezę zacząć od początku
