Witam się w wątku, nie było mnie chwilę na miau, dlatego dopiero tutaj dotarłam

. Nie wiem, czy doświadczenia z alergią pokarmową u mojej Alusi cokolwiek wniosą dla zdrowia Pucusia, bo z tego co przeczytałam, to ranka już się chyba zagoiła. Czy tak? I czy on miał na pleckach przy przedniej nóżce, czy tylnej?
Moja wetka twierdzi, że charakterystyczne miejsca dla alergii pokarmowej to głowa, uszy i szczególnie szyja od strony karku. Takie też rany miała Alusia, tę na karku miała chyba ponad pół roku i wiecznie ją rozdrapywała, chodziła wtedy w kubraczkach, które jej robiłam głównie z rękawów od swetra, czy bluzek, takich ze ściągaczami.
Alusia miała robione testy, teraz przynajmniej wiem, czego nie wolno jej jeść. Zanim zrobiłam testy (bo nie wszyscy weci nawet wiedzieli, że w ogóle takie testy można kotom robić) przeszłam z nią kilka lecznic, podejrzewali co prawda alergię, ale nie potrafili jej pomóc. Na początku kazali podawać jeden rodzaj karmy, np. kazali podawać wyłącznie wołowinę, ponoć jako najmniej uczulającą - po testach okazało się, że Alusia ma najwyższy wskaźnik uczulenia właśnie na wołowinę. Właściwie jest uczulona prawie na wszystko. Na jagnięcinę, która podobno nie uczula - też jest uczulona! Może jeść tylko indyka, zająca (tu mi wet powiedział, że chodzi pewnie o królika, a jest to sprawa tłumaczenia, bo testy robią w Niemczech), może jeść wieprzowinę (której nie tknie!), łososia (którego też nie chce!) i tuńczyka (tu łaskawie jada). Tyle! Ale przynajmniej wiemy, czego się trzymać.
Sposobem na sprawdzenie, czy rany są wynikiem alergii pokarmowej jest też dieta eliminacyjna. Polega ona na podawaniu przez 6 tygodni jednego typu karmy dla alergików, np.RC albo innej firmy. Z moją Alusią był dodatkowy problem, bo nie skończyła żadnej diety eliminacyjnej, gdyż natychmiast zaczynała się biegunka (jest to kotka ze schroniska i oprócz alergii ma mnóstwo różnych przypadłości, a wtedy ledwo uparałyśmy się z mega biegunką, z którą przyjechała do mnie). Ona miała biegunkę nawet po RC allergenic, potem próbowałyśmy karm dla alergików różnych firm i było dokładnie to samo, dlatego najlepszym rozwiązaniem były testy.
Natomiast taką dietę eleminacyjną wcześniej stosowałam u mojego innego kota Maksia, który miał notoryczne biegunki, jak przyjechał do mnie i przez chwilę było podejrzenie, że to może być alergia pokarmowa. Podawałam mu dokładną porcję dzienną RC hypoallergenic zaleconą przez wetkę i nic więcej. Ale kiedy nie było żadnej poprawy po ok.3 tygodniach wetka kazała dietę przerwać, uznała, że na pewno to nie alergia, bo już byłoby widać poprawę. U Maksia przyczyną biegunek okazały się w końcu kokcydia, został wyleczony i od tamtej pory jest ok.
Ze względu na Alusię moje koty muszą jeść osobno, nie może też nic zostać w żadnej misce. Zjedzą czy nie, chowam miski. Co prawda pozostałe koty raczej nic nie zostawiają, wypucują wszystko, ale np.nawet chrupki nie mogą zostawać. Alusi też nie mogę nic zostawić, bo ona jest niejadek, a reszta ma wieczne apetyty i wszystko zniknęłoby natychmiast w ich gardziołkach.
Mam nadzieję, że u Pucusia to jednak nie alergia, bo nawet grzybica jest lepsza niż alergia. Jak już ktoś napisał wcześniej, grzybicę można wyleczyć, a z alergią trzeba żyć i jest to trochę uciążliwe, zwłaszcza jak jest więcej kotów w domu.
A pięknemu Pucusiowi życzę zdrówka

żeby wszystkie ranki poszły precz
