Afrykańskie koty: Maluch i Baja

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 29, 2010 10:19 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

joluka pisze:a czy Wasze koty są w ogóle zainteresowane surowym mięsem? bo u mnie na BARF-a pewnie dałoby się przestawić Murasa, ale Majorka nigdy nawet nie tknęła mięsa, nawet skrawka... :( - i to ani kurczaka, ani wołowinki, ani indyczka, ani wątróbki...... :evil: :evil: :roll: - więc nawet nie próbuję z BARF-em, bo sama bym to zdrowiem przepłaciła.... :?

Tośka niedawno przeszła na mokre bo wcześniej jadła suchą karmę i pojawił się problem z kryształkami w moczu. Myślałam, że to się nie uda, a kota szybko załapała ale nie zje każdej mokrej. Ma swoje ulubione, reszta to wg niej nie jedzenie.
Surowego jeszcze nie chce ale ja będę spokojnie próbować. Po troszku będę dodawać do tego co je. Obecnie surowe to dla niej nie jest jedzenie :roll: Za to suche chrupy kocha :1luvu: obojętnie jakie, oby suche. Dostaje kilka chrupek dziennie i zajda z ogromnym smakiem.

adelka99

 
Posty: 114
Od: Nie paź 17, 2010 11:17

Post » Pon lis 29, 2010 11:06 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Nie wszystkie są zainteresowane surowym mięchem :wink: Z mojego stadka tylko Szura częściowo dało sie przestawić. Ale, że reszta miala to w nosie, wróciłyśmy do suchego i puszek. Mięso im zdecydowanie nie wchodziło. Rybka byla ok, ale ja ma kilka kastratów wiec nie dało rady rozdzielać bo to prawie niewykonalne. :?
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 29, 2010 13:27 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

joluka pisze:a czy Wasze koty są w ogóle zainteresowane surowym mięsem?

jasne! ale tylko dzielnicowi (czyli moje uliczne koty) :ryk: one BARF bardzo doceniają, jak im suchą wysypuję, to też zjedzą, ale z jakim rozczarowaniem w oczach :ryk:
do dziś pamiętam widok Mevy, jak była jeszcze jednym z dzielnicowych, lecącej przez ulicę z kawałkiem surowizny w pysku: spora kość obciągnięta mięsem. takie to było wielkie, że prawie tym po ziemi ciągnęła. kota dumna i szczęśliwa z takiej zdobyczy :D
a moje domowe koty, to raz chciałam uraczyć kawałkiem surowego kurczaczka... omijały z daleka. raz to nie wystarczy, wiem. mam nadzieję, że kiedyś się uprę i będę konsekwentnie przekonywać koty, że surowe mięso, to jest to, co tygrysy lubią najbardziej.
tylko ta tokspolazmoza :? jak mi to koty złapią i potem mi przekażą, to może niekoniecznie mnie to uszczęśliwi :roll:

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 29, 2010 13:33 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

póki nie będziesz wyjadać z kuwety to szanse są małe ;) myj ręce po sprzątaniu kotom i po dotykaniu surowej wołowiny a wszystko będzie ok.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 29, 2010 13:43 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

rambo_ruda pisze:póki nie będziesz wyjadać z kuwety to szanse są małe ;)

aaa, ok! postaram się zapamiętać :wink: :ryk:

tak dla zmiany tematu, polecam film:
http://www.funiaste.net/3841,75161,filmik.html

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 29, 2010 13:44 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

W Barfie sugerują żeby mięso przemrażać, niby to ma mięso pozbawić wszelkiego zła. Polecam (pewnie czytałyście) to co pisze Dagnes na miau. Mi po przeczytaniu oczy się szeroko otworzyły, załapałam doła że kota truję. A chciałam dobrze :roll: Teraz jak już 2 lata na suchej kota pasłam ciężko będzie z surowym i cieszę się, że chociaż mokre puszki wcina.
Taki mi się pomysł po głowie kołacze, że może na początku mięsko podgotowywać i mieszać z tym co do tej pory kot jadał, a potem stopniowo odrobinę surowego dodawać.

adelka99

 
Posty: 114
Od: Nie paź 17, 2010 11:17

Post » Pon lis 29, 2010 13:50 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

bekos pisze:
rambo_ruda pisze:póki nie będziesz wyjadać z kuwety to szanse są małe ;)

aaa, ok! postaram się zapamiętać :wink: :ryk:

tak dla zmiany tematu, polecam film:
http://www.funiaste.net/3841,75161,filmik.html

fajne :ryk:

adelka99

 
Posty: 114
Od: Nie paź 17, 2010 11:17

Post » Pon lis 29, 2010 15:07 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

adelka99 pisze:Taki mi się pomysł po głowie kołacze, że może na początku mięsko podgotowywać i mieszać z tym co do tej pory kot jadał, a potem stopniowo odrobinę surowego dodawać.

moje koty zaczynały od gotowanej mieszanki ryżu z kurczakiem i warzywami. i teraz też czasem łaskawie spojrzą na gotowane mięsko. no ale surowe to już zupełnie coś innego :?
skoro Twój kot je teraz mokre, to łatwiej Ci będzie po odrobinie surowizny do tego dorzucać. zacznij od naprawdę małych ilości, drobno posiekanych. niech kot załapie nowy zapach i smak. myślę, że to może się udać.

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 29, 2010 15:09 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

adelka99 pisze:W Barfie sugerują żeby mięso przemrażać, niby to ma mięso pozbawić wszelkiego zła.

no niestety nasze domowe zamrażarki zwykle nie mają wystarczająco niskiej temperatury, by wytępić złego :(

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 29, 2010 16:52 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Moje wsuwają BARF'a :) Miro tak pół na pół z suchym Royal Canin, za to Kiti samą surowiznę wcina, a na suche zupełnie nie chce patrzeć. Zawsze przemrażam, ale nie wiem czy to cokolwiek daje.

"Specialite de Maison" są u nas surowe krewetki :)
Ostatnio edytowano Pon lis 29, 2010 17:28 przez basantieg, łącznie edytowano 1 raz

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Pon lis 29, 2010 16:59 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Na chwilę zmienię temat :oops:
Opady śniegu w Łodzi sparaliżowały całe śródmieście. Stoją autobusy i tramwaje, do taksówek ogromne kolejki , samochody stoją w korkach:strach: :strach: :strach:
Zazdroszczę Ci słońca i ciepełka :wink:
Obrazek
PRAWDZIWE NEVY NIE MAJĄ W RODOWODZIE SOMALIJCZYKÓW!!!

NASZ WĄT: viewtopic.php?f=1&t=145040&start=780

Szura-najmysi mama

 
Posty: 10072
Od: Pon sty 22, 2007 19:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 29, 2010 17:08 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

w Polsce mięso jest już badane pod kątem Aujeszki, więc nie ma się czego obawiać. kiedyś, przed UE te badania nie były wymagane więc stąd to mrożenie.

nie wiem jak w Algierii, za to w Nigerii w mięsie siedzi wszelki szatan i trzeba mrozić w marynacie.
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon lis 29, 2010 17:41 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

Szura pisze:Zazdroszczę Ci słońca i ciepełka :wink:

tego słońca i ciepełka to chyba basatieg zazdrościsz :) u mnie szaro buro deszczowo, niby 16stopni, ale wilgoć przenika na wylot.
rambo_ruda pisze:w Polsce mięso jest już badane pod kątem Aujeszki, więc nie ma się czego obawiać. kiedyś, przed UE te badania nie były wymagane więc stąd to mrożenie.

nie wiem jak w Algierii, za to w Nigerii w mięsie siedzi wszelki szatan i trzeba mrozić w marynacie.

Aujeszky nam nie grozi, bo wieprzowiny tu nie dostanę. natomiast co do pozostałego mięsa, to tak naprawdę nie wiadomo jak z tym badaniem jest. ponoć najbezpieczniejszy jest drób, sami najczęściej też to jemy. z powrzechną i uwielbianą baraniną były jakieś afery, ponoć często siedzi w niej wróg, ale oficjalnie każdy powie, że algierskie barany najlepsze i najzdrowsze :wink: wołowina jest z importu, cholernie droga :evil:
rambo_ruda, zatem Twoi rodzice zanim mięso zjedzą, to zawsze tak w marynacie przemrażają?
swoją drogą nawet w PL zalecane jest odrobaczyć się co jakiś czas, na wszelki wypadek. tak, tak, ludzie też to powinni robić - jakiś czas temu gadałam z lekarzem, który dość regularnie odrobacza całą swoją rodzinę :D jednak zawsze można jakiegoś wroga w sobie nosić i nic o tym nie wiedzieć.
Ostatnio edytowano Pon lis 29, 2010 17:48 przez bekos, łącznie edytowano 1 raz

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 29, 2010 17:47 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

bekos pisze:
Szura pisze:Zazdroszczę Ci słońca i ciepełka :wink:

tego słońca i ciepełka to chyba basatieg zazdrościsz :) u mnie szaro buro deszczowo, niby 16stopni, ale wilgoć przenika na wylot.


U mnie póki co słońce nie odpuszcza, tylko w nocy mam po 15 stopni. Ale za to za 10 dni czeka mnie szok termiczny i lecę do śnieżnej krainy.

Rodzice rambo_rudej pewnie surowizny nie jedzą, tylko mięso gotują, smażą lub pieką. ;)

basantieg

 
Posty: 116
Od: Pon lis 22, 2010 16:09

Post » Pon lis 29, 2010 17:50 Re: Afrykańskie koty: Maluch i Baja + Meva i Pchełka

basantieg pisze:Rodzice rambo_rudej pewnie surowizny nie jedzą, tylko mięso gotują, smażą lub pieką. ;)

no tak też zakładam :ryk: ale gdybym wiedziała, że mięso nosi w sobie ażstrachpomyślećco, to pewnie podjęłabym dodatkowe środki ostrożności.

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 73 gości