Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XII

Tiffany już jest

ruru pisze:

O jejq mój Puculek :1luvu:

Walcz Aduśka malutka!
nawet nie ma mowy :ok:

A dziewczyny jak Jasiek, czy wszystko ok?

Małgosia coraz ładniejsza :1luvu:

Tu Kretka na FB
http://www.facebook.com/event.php?eid=1 ... 6471962454

Jasiek chodził normalnie ale miał coś z łapką tak? Wczoraj Gosia nie dawała mu spokoju :oops:

Witam serdecznie!

Piszę w sprawie adopcji Ady, kotki przyjętej do Waszego schroniska w dniu 25.11.2010r. Otóż bardzo chcę ja przygarnąć do swego domu lecz dopiero będzie to możliwe w sobotę (4.12.2010r.). Spowodowane jest to moją edukacją w liceum do późnych godzin popołudniowych. Dlatego zwracam się do Państwa z wielką prośbą abyście do tego czasu nie podarowali ślicznej Ady komuś innemu. Z góry, bardzo dziękuję.

P.S. Doczytałem, że ze zdrowiem tej ślicznej kotki nie najlepiej. Proszę poinformowanie mnie w piątek czy w ogóle adopcja w sobotę będzie możliwa. Rozumiem, że będzie konieczny transporter? Czy wiedzą Państwo gdzie taki, w miarę tani (do 50 zł) można kupić w okolicach Widzewa-Wschodu?

Pozdrawiam serdecznie!!!

Taki najmniejszy transporter kosztuje koło 50zł w każdym zoologicznym

Super, że mała będzie mieć domek :1luvu:

Puziek, rozumiem, że skoro się uczysz w liceum, to mieszkasz jeszcze z rodzicami ? Czy zgadzają się na adopcję koteczki, na pokrywanie kosztów związanych z jej utrzymaniem i leczeniem ?
Zabranie kotusi do domu i leczenie jej w warunkach domowych znacznie przyśpieszy proces dochodzenia do zdrowia. Koty w schronisku trudno się leczą, brakuje im tego najważniejszego leku - miłości. W domu dużo szybciej dochodzą do siebie.
Tyle tylko, że potrzeba co najmniej kilku wizyt u weterynarza i przetrzegania jego zaleceń. To nic strasznego ani trudnego, ale trzeba być na to przygotowanym - i czasowo i finansowo.
Transporter kupisz niedaleko schroniska w M-1, takie w rozsądnej cenie ok. 50 zł na ogół są tam w sprzedaży.

pisiokot pisze:Puziek, rozumiem, że skoro się uczysz w liceum, to mieszkasz jeszcze z rodzicami ? Czy zgadzają się na adopcję koteczki, na pokrywanie kosztów związanych z jej utrzymaniem i leczeniem ?
Zabranie kotusi do domu i leczenie jej w warunkach domowych znacznie przyśpieszy proces dochodzenia do zdrowia. Koty w schronisku trudno się leczą, brakuje im tego najważniejszego leku - miłości. W domu dużo szybciej dochodzą do siebie.
Tyle tylko, że potrzeba co najmniej kilku wizyt u weterynarza i przetrzegania jego zaleceń. To nic strasznego ani trudnego, ale trzeba być na to przygotowanym - i czasowo i finansowo.
Transporter kupisz niedaleko schroniska w M-1, takie w rozsądnej cenie ok. 50 zł na ogół są tam w sprzedaży.

Tak, mieszkam jeszcze z rodzicami. Oczywiście, wyrażają zgodę, bez tego nie pisał bym wcześniejszego postu :wink:

W pełni zdajemy sobie sprawę z kosztów utrzymania takiego zwierzątka. Rozumiem, że kot to nie zabawka i wymaga troski oraz opieki. Miłości z pewnością jej nie zabraknie :wink:

. Pozdrawiam.

ruru pisze:

[*]

ruru pisze:

Boli, że nie udało się jej dać szansy na normalne życie.... :cry:

Wiem że to nie jest odpowiedni moment, ale proszę o kciuki, takie mocne, BARDZO mocne...

Cameo pisze:Wiem że to nie jest odpowiedni moment, ale proszę o kciuki, takie mocne, BARDZO mocne...

Bardzo, bardzo mocne :ok:

No, myślę że już mogę napisać - bo domek jest poinformowany, zdecydowany i czeka z niecierpliwością.

Torina będzie miała dom!

Denni [']

Po drugiej stronie siatki - schr. Łódź XII

Kto przegląda forum