Budki dla kotów wolnożyjących Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 27, 2010 22:18 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

Lucynko, na razie starczy, przecież to były dwa wielkie wory :D.
Mam też jeszcze futra od Doroty i worek cieplutkich rzeczy (z kożuchem włącznie :D) od Catnaperki.

A poduchy, muszę przyznać bezstronnie, są rewelacyjne :!:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 27, 2010 22:22 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

Dwa wory? 8O Jeden.... Drugi z wielkimi poduchami był do hoteliku na Teofilów... :roll:

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Sob lis 27, 2010 22:36 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

ciotka59 pisze:Dwa wory? 8O Jeden.... Drugi z wielkimi poduchami był do hoteliku na Teofilów... :roll:

A, to drapnęłam Andorce obydwa :oops: ale oddam, obiecuję :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 27, 2010 22:44 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

:ryk:
Andorka była z pewnością szczęśliwa, bo zmieściły jej się dzięki temu budki :ryk:

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Sob lis 27, 2010 22:56 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

wow, pełen podziw :ok:! Też byłam dziś na dworcu sypnąć suchym, hihi, tylko przed południem i się minęłyśmy :).
Obrazek
Obrazek Obrazek

boniantos

Avatar użytkownika
 
Posty: 4648
Od: Śro lut 18, 2009 15:16
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lis 28, 2010 0:07 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

ciotka59 pisze:Dwa wory? 8O Jeden.... Drugi z wielkimi poduchami był do hoteliku na Teofilów... :roll:


Lucynko spokojnie :D, kilka poduszek wzięłam, nam na razie więcej nie potrzeba, a do budek się przydadzą "na już". Poza tym i tak bym się z nie nie zabrała :evil:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13595
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie lis 28, 2010 10:59 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

Oki. To teraz spokojnie podłubę poduchy do schronu.

ciotka59

 
Posty: 6889
Od: Sob sie 15, 2009 15:32

Post » Nie lis 28, 2010 12:53 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

rybcie pisze:wow, pełen podziw :ok:! Też byłam dziś na dworcu sypnąć suchym, hihi, tylko przed południem i się minęłyśmy :).

Sypałaś karmę w trójkąciki? No, to już się wyjaśniło, skąd ta karma, bo Pani Jola się dziwiła, że jakaś karma stała :-) Kochana jesteś, że byłaś z tą karmą :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Pisiokotku, Pani Jola bardzo dziękuje za budki i za ich ustawienie. :D Pewnie nawet nie pomyślała, żeby Was uprzedzić o tym survivalu na dworcu, bo dla niej to normalka :twisted: (w końcu jeździ tam od paru lat).
Ja też muszę wyprodukować jeden mały domek, postawię go na Wólczańskiej 21, bo tam przeprowadziła się Dixi z mojego podwórka (wszystko przez remont w piwnicach naszego domu). Domek będzie stał w zamkniętym pomieszczeniu, do którego koty wchodzą, ale w pomieszczeniu jest zimno. Mam nadzieję, że Dixi z czasem wróci na moje podwórko, ale domek i tak się przyda.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 68613
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 29, 2010 8:43 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

No to przeklejam ze schroniskowego:

Myszeńk@ pisze:Mam na zbyciu kawałki styropianu (ok. 45X45 jeden i dwa: 45X30, można przecież skleić, zostały mi po szykowaniu Hiltona dla Takiej Jednej), 10cm grubości + trochę folii czarnej, takiej budowlanej :roll: Nie chcę wyrzucać, może a nuż się przydadzą ... :kotek:

W pracy mam jeszcze fajowy karton, może być dla dwóch, ewentualnie trzech mieszkańców.

:)
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Pon lis 29, 2010 10:43 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

Super to się czyta :ok: :1luvu:
Jestęsice wspaniali,
Panie z Radogoszcza szczęśliwe, takich apartamentów jeszcze nie miały, do tej pory klecily je ze starych pudeł i kawalków styropianu :1luvu:

Andorko, temu Twojemy kotu może żarełko do budy wstawiać? Może tą drogą załapie?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 29, 2010 11:52 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

Cieszę się Aniu, że panie zadowolone, mam nadzieję, że koty też :D.
Paniom z Felsztyńskiego też się budzia podobała, chociaż pani Lucynka trochę marudziła, że wejścia za wysoko. Ale mam nadzieję, że jak zobaczy, że kociaste tam włażą, to się odstresuje :wink:.

Wczoraj też spędziliśmy całe popołudnie i kawałek wieczoru w piwnicy. Szczerze mówiąc, już mamy lekki przesyt tematem :wink:, ale perspektywa nadchodzącego mrozu dodała nam przyśpieszenia. Zrobiliśmy pięć małych budek - 4 dla p. Bożenki z Zarzewia i jedną dla Jolibuk, dzisiaj je będziemy foliować.
Wczoraj jedna budka pojechała na Radogoszcz, na ul. Nastrojową - przyjechała po nią p. Agnieszka, którą "nasłała" na nas Madzia-Bordo. Agnieszka ma zaklepaną jeszcze jedną budkę, wpadnie po nią dziś albo jutro.
A dzisiaj rano, bladym świtem (kiedy człowiek mało jarzący ogólnie jest) zaliczyłam qui pro quo pt. "ciocia Wiedźmy z Łagiewnickiej 95" :mrgreen: Jakiś tydzień temu zadzwoniła do mnie babka z tejże Łagiewnickiej 95, na co zapaliła mi się lampka pt. "rozmawiam z ciocią". Powiedziałam, że budkę dostanie, wysłuchałam opowieści pełnych kocich treści i temat przekazałam Gosi-bs. Przekazałam tzn. umówiłam się z Gochą, że dostarczę jej budkę dla tejże cioci razem z dwiema budkami dla teofilowskich kotów. Dostawa miała być na dzień, kiedy to Gosia dogada się z karmicielkami odnośnie terminu dostawy. Ponieważ Gocha ma coś słabe przyśpieszenie :evil: to temat chwilowo pozostaje w zawieszeniu. Budki w piwnicy stoją i czekają :evil:.
No więc dzwoni ta laska z Franciszkańskiej dzisiaj rano do mnie, prawie z paszczą, że ONA MIAŁA BUDKĘ OBIECANĄ :evil: I GDZIE TA BUDKA JEST :evil: A KOTY MARZNĄ :evil:. No to ja jej nawijam mętnie i przydługo o Wiedźmie, że ona cioci (czyli jej) miała przywieźć i żeby może się z Ewą skontaktowała, a ta mówi, że nie wie o czym mowa 8O i (wyjątkowo uprzejmie jak na nią) nie komentując mego bredzenia :oops: wraca do tematu budki. Koniec końców, kiedy pani zeszła z tonu nakazowo-władczego i zaczęłyśmy rozmawiać ludzkim głosem to umówiłyśmy się, że pani będzie kombinować, jak się po budkę sama pofatygować wykorzystując zmotoryzowanego znajomego. Ufff.

Myszeńko, może by się i przydały te kawałki, zwłaszcza te dwa większe i folia, czy bywasz w okolicach Piotrkowskiej 104 w ciągu dnia ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 29, 2010 21:42 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

Sprawa się wyjaśniła, pani z Łagiewnickiej 95 nie jest ciocią Wiedźmy tylko pania Jolą jakąśtam, mającą pod opieką kocią gromadkę żyjącą pod blokiem jej mamy. Babka nie znalazła nikogo zmotoryzowanego do przewiezienia budki i w akcie desperacji postanowiła ją przetachać jutro z jakąś znajomą z Piotrkowskiej 104 (gdzie ją podrzucimy) na wspomnianą Łagiewnicką. Wizja tych dwóch pań niosących wielkie czarne budzisko przez zasypane śniegiem miasto działa mocno, przyznaję, na moją i TŻ-ową wyobraźnię :mrgreen:.
W obliczu takiego poświęcenia nie mieliśmy wyjścia, tylko trza było zasuwać do piwnicy i foliować.
Prawdziwa ciocia Wiedźmy dostanie swoją budkę w czwartek, Andorka ją zabierze :D.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 29, 2010 22:16 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

pisiokot pisze:Prawdziwa ciocia Wiedźmy dostanie swoją budkę w czwartek, Andorka ją zabierze :D.


Pod warunkiem, że coś zmieni się z tempem poruszania się po mieście, po drodze od Was do mnie jest wiaduk, może okazać się nie do pokonania :twisted:
Obrazek

andorka

 
Posty: 13595
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto lis 30, 2010 9:36 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

pisiokot pisze:Myszeńko, może by się i przydały te kawałki, zwłaszcza te dwa większe i folia, czy bywasz w okolicach Piotrkowskiej 104 w ciągu dnia ?

Nie bywam (kiedyś często ;) ), ale jak się umówimy mogę podjechać.



Hilton niezamieszkały :cry: :cry: :cry: , koteczka nie pojawiła się u rodziców od 23.00 w niedzielę, mama zrozpaczona, dlaczego jej w domu na siłę nie zostawiła .... co ja mam im powiedzieć :?: :cry:
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]

Myszeńk@

 
Posty: 6257
Od: Pon lis 13, 2006 10:19
Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)

Post » Wto lis 30, 2010 14:27 Re: Budki dla kotów wolnożyjących - Łódź

Pani Jola z Łagiewnickiej 95 właśnie zabrała budkę i razem z kumpelą ruszyły pieszo w stronę domu, a mają szmat drogi przed sobą, oj szmat :roll:. Dzielne i przewidujące te kobiety pojawiły się uzbrojone w długi sznurek, którym sprytnie obwiązały budzię. Dzięki temu stała się całkiem poręcznym pakunkiem do niesienia :ok: Budka została oczywiście zaopatrzona we wkład czyli poduchy Lucynki i kawały futra.

Annskr, kotów pod opieką mają sześć, wszystkie wycięte.

Myszeńko, może kotunia znalazła sobie jakiś ciepły kącik ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot] i 67 gości

cron