Moderator: Estraven
behemotka pisze:Ja to prędzej stosuję zwroty niecenzuralne niż zdrobnienia. Choć owszem, pieszczotliwe "debilku" albo "no i gdzie podziałeś móżdżek?" też się zdarza
behemotka pisze:Wielbłądziu, głąbów w pracy serdecznie współczuję, zwłaszcza że to zdecydowana większość. Na mnie właśnie ostatnio obraziła się jedna z dziewczyn, bo jak się po raz kolejny zapytała "A właściwie co ty masz z tego psa, że go tak lubisz?", zapytałam w odpowiedzi, co ma ze swojego dziecka, że je tak lubi
Oczywiście wielki foch, że przyrównuję psa do człowieka - jakby to była jakaś obraza
behemotka pisze:A Królewna jest w Twoim sercu, zawsze będzie. I tak długo, jak będzie w nim miała własny kącik, na pewno się nie obrazi, że resztę serca poświęcisz innym kotom, które też tego potrzebują. Rozstanie bardzo boli, ale ona jest już tam, gdzie nic jej nie dolega, ma zdrowe łapki, piękną błyszczącą sierść - i te same złote oczy, które spojrzą na Ciebie z miłością, gdy znowu się spotkacie.

Wielbłądzio pisze:Jestem.
Przemuś ma temperaturkę![]()
Marzę o tym, żeby już stąd wyjść...

Gdybyście słyszały mojego TŻ w sobotęxandra pisze:oj, Dziewczyny, nie mówcie że do Futer nie mówicie pleplaniem czasem
Alyaa pisze:A co powiecie na wyjście z pracy wcześniej, bo..... spadł śnieg, jest zamieć i jak wyjdzie o czasie, to nie zdąży dojechać w pół godziny do przedszkola po syneczka i tenże będzie płakał?
Ciekawe, czy szef zgodziłby się, żebym wyszła wcześniej, gdybym powiedziała że jadę z kotem do weterynarza?![]()
...?Wielbłądzio pisze:Cóż, ja JESTEM MATKĄ i to w dodatku nie jednego, ale aż dziewięciorga dzieci... Dlaczego nikt nie traktuje mnie powaznie :crying: ...?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 46 gości