Znowu mnie nie było - kolega nogę złamał, bardzo paskudnie, chyba z przemieszczeniem, żona została z nim w szpitalu, bo tu nas przed domem ślizgawka jak jasna ch....! A pan zarządca nawet nie kwapi się skrzyni z piachem postawić i łopaty
Mrusia padnięta po pilnowaniu Dużego śpi snem sprawiedliwej


Nasz Rudi jak przyjedżają dzieci - też pilnuje



