ewan pisze:Witam z mroźnego Krakowa
gagga pisze:Dziewczyny w tym tygodniu ma przyjść do mnie paczka z magnesami z kotkami, podarowanymi przez znajomą. Chciałabym wystawić bazarek na leczenie Lusi, ale żeby pieniążki poszłyby na fundusz. Czy mogę tak zrobić? Nie chcę, żeby ktoś mi zarzucił , że wystawiam bazarki i korzystam jeszcze z pomocy funduszu.
phantasmagori pisze:Gagga starasz się zebrać fundusze na leczenie swojej kotki, masz prawo zbierać je z różnych źródeł i wiele osób tak właśnie robi. Nikt Ci nic nie zarzuci bo nie ma do tego podstaw. Tym bardziej że leczenia Lusi nie załatwi wsparcie z funduszu. Potrzebne są też inne źródła finansowania. Są na miau bardzo chore koty, które dostały wsparcie z kilku funduszy, paru bazarków i prywatnych wpłat.
Moim zdaniem wpłacanie wpływów z bazarku na fundusz a potem wysyłanie ich z powrotem do Ciebie wprowadzi tylko niepotrzebne zamieszanie.
bardzo dobrze to ujela. Nikt absolutnie nie bedzie mial do Ciebie pretensji. A ja z niecierpliwoscia czekam na bazarek - uwielbiam kocie magnesy.gagga pisze:Weterynarz wystawi fakturę i opłacić można później. Więc po operacji prześlę fakturę. No bo w sumie może to być 120 zł może być mniej a może być więcej. Zależy co się będzie działo. Może trzeba będzie np. narkozę dodać. Oby nie było żadnych komplikacji.
ewan pisze:Przepraszam ale jeszcze nie wysłałam obiecanej kwoty 30 zł, mam dwie kocie biedy na tymczasie 5-6 tyg. ledwo żywe,przemarznięte i chude z działkowej jakiejś lichej wiaty i tak dobrze że kociolubny działkowiec dał znać -te kotki to już nie wiedzą kiedy rodzić. Na początku grudnia wpłacę 60 zl za XI i XII.
ewan pisze:A ja poproszę Vega żeby może przesłala do Ciebie fanty które zostały z bazarków dla Mazurki[*] może dołączysz do magnesów - zawsze to parę groszy więcej.
Kinya pisze:Witajcie!
Ja jak zwykle ostatnio z doskokuw przerwie między jedną ob...ną kuwetą a drugą...
Przejrzałam wątek i wydaje mi się, że Cioteczka Dobra Rada słusznie prawiJa też skłaniałabym się do systemu gdzie łożymy na konkretne, wcześniej zgłoszone potrzeby, daną kwotę.
Sprawdziłam konto - nic się nie zmieniło, kwota jest aktualna. Czyli 515 złotych.
Proponowałabym aby brać od wetów faktury przelewowe. Po ich otrzymaniu (wysyłka pocztą na adres fundacji do Krakowa) należność będzie od razu przelewana na konto lecznicy. Szczerze mówiąc to tak nawet na logikę (nie znam się na księgowości i przepisach podatkowych - Vego ratuj!) i ogólnie rzecz ujmując wszelkie należności (zarówno wpływy jak i wydatki) fundacji powinny być rozliczane poprzez jej konto. Nie wyobrażam sobie, że idę do bankomatu i ot tak sobie wyciągam kasę z konta fundacji, komuś przekazuję, ktoś gdzieś to wpłaca... Dziwnie i mało wiarygodnie by to wyglądało, prawda?
Tak więc po otrzymaniu faktury zostanie dokonany przelew na konto danego weta/lecznicy z konta fundacji. Tego musimy się chyba trzymać.
Słuchajcie, jest jeszcze jedna kandydatka, którą mi nieśmiało zgłoszono na pw. Koteczka z tego wątku viewtopic.php?f=1&t=119125
W grę wchodzi usunięcie listwy mlecznej.

skwareek pisze:No to sie wyjasnilo. Dzieki Kinya za wizyte na watku. Jutro zajrze na wateczek tej drugiej kitki
kolejna bida jak widac...
Kinya pisze:Cytując za kumpelą z pracy: ignoruję to białe paskudztwo za oknem![]()
.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości