Dwa kocie KARZEŁKI znalazły najlepsze na świecie DT :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lis 27, 2010 13:43 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

ina11 pisze:Pierwsze zdjęcia na tym wątku były robione 11-go listopada
kotki mają ok. 6 mies. i na pewno ważą mniej niż 50 dkg.


Rumcajs jako 2 miesięczne kocie po najedzeniu ważył 65 dag.Teraz jest śliczny, choć bardzo niski...Może faktycznie nim Pipi je wzięła były niedożywione, kotka nie miała czym ich karmić, dlatego są takie malutkie. :(
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Sob lis 27, 2010 13:53 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

diagnoza nie po to żeby naprawić, bo raczej się nie da.
Na karłowaciznę nie ma lekarstwa . Diagnoza po to żeby podtrzymać, jeśli można życie, żeby pomagając bardziej nie zaszkodzić.

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 27, 2010 14:45 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Agn pisze:
ina11 pisze:Pierwsze zdjęcia na tym wątku były robione 11-go listopada
kotki mają ok. 6 mies. i na pewno ważą mniej niż 50 dkg.


Bardzo niedobrze.
Ktokolwiek daje im dom musi mieć świadomość, że właściwie co najwyżej kilka tygodni im zostało.
Nie dacie im 'długiego, szczęśliwego życia' - dajcie im choć jak najlepszą opiekę na ten krótki czas, jaki im pozostał. Nie sądzę, żeby nawet najlepsza diagnostyka cokolwiek tu zmieniła.

Mamy tego teraz świadomośc, ale póki żyją póty mamy nadzieję, oczywiście nic na siłę,
ale komfortu to one na obecnym DT nie będą mialy ze względu na psy, ani ciszy ani spokoju,
choc brzusie pełne i głaski....
może jednak znajdzie się ktoś odważny i niezakocony....
bardzo prosimy...
Obrazek Obrazek

ina11

 
Posty: 858
Od: Pon sty 29, 2007 2:29
Lokalizacja: ok.Warszawy

Post » Sob lis 27, 2010 18:05 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Jesteśmy. Piszę dopiero teraz, bo miłam robotę po powrocie do domu. Czegos takiego jak żyje nie widziałam. Niedawno dostałam kołdrę z pierza. . . .calusieńka pogryziona, a w domu "śnieg".

Kocik dzisiaj po lekach, jak na razie nie jest taki fajny jak wczoraj. Kilka godzin był bez jedzenia, ale jak dałam, to nie zjadł. Napił się tylko troszeczke wody. Będę obserwować.
Jutro jeszcze wet kazała przyjechać. Może on niepotrzebnie został dziś nawodniony? Nie wiem co mysleć. Jest inny jak wczoraj.
Czarna kiciulka po moim powrocie też nic nie zjadła i przed chwilą dawałam, też nie jadła. Tinusia po troszeczku je.
Pytałam o transport, czy moga jechać, jesli się nie pogorszy - mogą. Do puki jedzą i nie sa odwodnione, niczego im nie podawać. Pytałam o surowicę, pytałam o przetaczanie krwi? odpowiedź: nie wolno ich męczyć. Proszę im dac spokój. Niech jak najwięcej odpoczywają i jedzą. Wet nie wie co będzie dalej. Jesli za kilka dni nie bedzie w miare dobrze i sie pogorszy, radzi ich nie męczyć i albo pozwolic im dożyć, albo e . . . .
. . . .jeszcze rozmawiałam na temat szczepień - nie nie wolno, taka była odpowiedź.
Słabizny mają wolę zycia, ale faktycznie może nie warto wydawać tyle pieniędzy. Może inne, bardziej maja szanse niz te.
Mam nadzieję, że jeszcze pozyją długo. Tylko na prawdę u mnie nie za bardzo maja warunki takie chore maleństwa.
Ostatnio edytowano Sob lis 27, 2010 18:11 przez pinokio_, łącznie edytowano 1 raz
moj nr tel: 789 084 913
gg: 7163414


Obrazek
jankowska.irena@wp.pl

pinokio_

 
Posty: 1375
Od: Wto mar 09, 2010 20:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob lis 27, 2010 18:07 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

smutne wiadomości :(
biedne liliputki
chyba najważniejsze, by czuły miłość, troskę....by nie odeszły jak ich poprzednicy. w samotności :(

kciuki cały czas :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 27, 2010 18:16 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Chyba zgadzam się z tym, żeby ich nie męczyć. Odchuchać, żeby doszły do siebie w spokoju. Tylko,że trochę muszą jeść. Może strzykawką po troszeńku ?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lis 27, 2010 18:42 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Jakos myslalam, ze pod wieczor beda lepsze wiadomosci. Ale i tak jest dobrze, bo jeszcze sa. Chuchac jest ok, bo gdzie by wetkli igly w takie maluszki?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Sob lis 27, 2010 20:04 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

:cry:

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 27, 2010 20:22 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Usnęłam ogłoszenie kociaków.
Będę trzymac kciuki, cały czas.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Sob lis 27, 2010 21:59 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Agn pisze: I uważam, że przyszły opiekun kociąt musi zdawać sobie z tego sprawę.


Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Przewertowałam wszystko, do czego udało mi się dotrzeć. Wszędzie twierdzono, że kot z karłowatością przy dobrej opiece weterynaryjnej dożywa najwyżej do 2 lat. Lili żyje dłużej, ale najprawdopodobniej ona jest wyjątkiem od reguły, a nie regułą.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lis 27, 2010 22:15 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

vega013 pisze:
Agn pisze: I uważam, że przyszły opiekun kociąt musi zdawać sobie z tego sprawę.


Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Przewertowałam wszystko, do czego udało mi się dotrzeć. Wszędzie twierdzono, że kot z karłowatością przy dobrej opiece weterynaryjnej dożywa najwyżej do 2 lat. Lili żyje dłużej, ale najprawdopodobniej ona jest wyjątkiem od reguły, a nie regułą.

Możesz podać link do Twojej Lili? Chciałam przeczytać o niej, ale nie mogę znaleźć.
Trzymam kciuki za maluszki :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Terra50

 
Posty: 927
Od: Nie sty 31, 2010 18:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 27, 2010 22:18 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

vega013 pisze:
Agn pisze: I uważam, że przyszły opiekun kociąt musi zdawać sobie z tego sprawę.


Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Przewertowałam wszystko, do czego udało mi się dotrzeć. Wszędzie twierdzono, że kot z karłowatością przy dobrej opiece weterynaryjnej dożywa najwyżej do 2 lat. Lili żyje dłużej, ale najprawdopodobniej ona jest wyjątkiem od reguły, a nie regułą.


znalazłam do 4-6 lat
max
ale to pewnie zależy jak tam ma w środeczku...

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob lis 27, 2010 22:29 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Terra50 pisze:
vega013 pisze:
Agn pisze: I uważam, że przyszły opiekun kociąt musi zdawać sobie z tego sprawę.


Całkowicie się z Tobą zgadzam.

Przewertowałam wszystko, do czego udało mi się dotrzeć. Wszędzie twierdzono, że kot z karłowatością przy dobrej opiece weterynaryjnej dożywa najwyżej do 2 lat. Lili żyje dłużej, ale najprawdopodobniej ona jest wyjątkiem od reguły, a nie regułą.

Możesz podać link do Twojej Lili? Chciałam przeczytać o niej, ale nie mogę znaleźć.
Trzymam kciuki za maluszki :ok: :ok: :ok:


Proszę bardzo - jest w moim podpisie. Lili nie ma osobnego wątku, to jest zbiorczy wątek mojego kociarstwa.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Sob lis 27, 2010 23:13 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

Mam nadzieję, że kotunie smacznie śpią. A jutro będzie lepiej. I będzie już tylko lepiej.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob lis 27, 2010 23:26 Re: 4 KARZEŁKI i ich bieda...ok. B-stoku-SZUKAMY PILNIE DT

jesli poprzednie kotki umieraly w wieku 6 -cy, to nie sa to dobre rokowania... no nic, zobaczymy. Oby tylko wydobrzaly teraz...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 28 gości