Kaszmirek zostaje na stałe u Selene00 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lis 24, 2010 13:59 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Iwonko, nie zdążyłam wczoraj niestety, a tak chciałam Kaszmirkowe oczka zobaczyć, i całą resztę Kaszmirka oczywiście, zobaczyć i wyściskać :)

A ten opis rozłożył mnie na łopatki :ryk:

pisiokot pisze:Nasz czarny Kajtuś to kompletny głupek, cham w stosunku do innych kotów, zachowuje się jak ostatni dres, dobrze, że jest mikrokotem i może reszcie co najwyżej pogwizdać.
Jak się uwali pod lampką w solarium (gdzie spoko i bez najmniejszych awantur mieszczą się trzy kociaste), to syczy i paca łapą na innych, którzy chcieli by się tam położyć. Nie umie się bawić, w ogóle nie ma poczucia humoru, jak ktoś robi podchody "zabawowe" to robi dziką awanturę z sykami. Przedwczoraj byłam świadkiem, gdy Kacper z miną pt. " ale ten Kajtek to jest jednak, kurde, kretyn" oddalił się zniesmaczony po delikatnej próbie położenia się obok niego we wspomnianym solarium. Czarnuch na niego zabluzgał i zaczął wymachiwać bojowo krótkimi odnóżami, jak to ostatnie chamisko. Kacpi mógł mu dać w dziób i przegonić, ale jednak kulturalny z niego kotek i uznał, że z takim tłukiem nie będzie się szarpał.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 24, 2010 15:11 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

ta pisiokotka po prostu pojechała po całości :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 24, 2010 18:05 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Hm... jakiś dziwny :wink: egzemplarz Ci się Aniu trafił.
Cóż :roll: wyjątek potwierdza regułę. :twisted:
Przyznaję, że mój Astaroth też poczuciem humoru nie grzeszy. Zawsze był taki "stary-maleńki", ale dobrze ułożony. :roll:
Za to Episia ma humor za dwóch, a mimo to jest dystyngowana! Humor, ale ze smakiem. :mrgreen:

Ja się Twojemu Kajtkowi specjalnie nie dziwię. :roll: Jest najmłodszy, musi sobie wyrobić pozycję w domu. :twisted:

Buziaczki Kaszmirkowi właśnie przesyłam. :mrgreen:
W jego wypadku totalnie robię to po całości, bo on mi się cały do ust chciałby wcisnąć. :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 12:21 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Ja to stale zachodzę w głowę, jak Wy dajecie rady wyściskać, wymiziać, wycałować i wybawić Wasze stada. Ja mam jedną pchłę i wciąż za mało czasu dla niej, na to wszystko, co by ode mnie chciała... :roll:

Iwonko, wmiziaj i wycałuj ode mnie pieszczocha :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw lis 25, 2010 14:14 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Cześć Iwonka!
Dalej się zmagasz z kurczakami?
Ja dziś zanabyłam ćwirtki i się gotują.
Z kuchni capi jak z murzyńskiej chaty :?

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw lis 25, 2010 14:50 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

pisiokot pisze:Nasz czarny Kajtuś to kompletny głupek, cham w stosunku do innych kotów, zachowuje się jak ostatni dres, dobrze, że jest mikrokotem i może reszcie co najwyżej pogwizdać.
Jak się uwali pod lampką w solarium (gdzie spoko i bez najmniejszych awantur mieszczą się trzy kociaste), to syczy i paca łapą na innych, którzy chcieli by się tam położyć. Nie umie się bawić, w ogóle nie ma poczucia humoru, jak ktoś robi podchody "zabawowe" to robi dziką awanturę z sykami. Przedwczoraj byłam świadkiem, gdy Kacper z miną pt. " ale ten Kajtek to jest jednak, kurde, kretyn" oddalił się zniesmaczony po delikatnej próbie położenia się obok niego we wspomnianym solarium. Czarnuch na niego zabluzgał i zaczął wymachiwać bojowo krótkimi odnóżami, jak to ostatnie chamisko. Kacpi mógł mu dać w dziób i przegonić, ale jednak kulturalny z niego kotek i uznał, że z takim tłukiem nie będzie się szarpał.


Normalnie jak bym o moim ruru czytała
tylko on biało bury :twisted: :twisted:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 15:08 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

A wiecie, jaki Kajtuś był wczoraj grzeczny, kochany i nawet zrówno-wa-żo-ny ? 8O :D
Normalnie paliłam się ze wstydu, że tak o nim napisałam :oops:.

Już zmykam z wątku Kaszmirkowego i sorry za OT. :oops:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 18:26 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Jakie OT? 8O
Toć o czarnych rozmawiamy. :mrgreen:
Ha! Kajtek słyszał co czytałaś o kotach tej maści, jak również zdołał dostrzec co napisałaś o nim.
Ambitna sztuka. :wink:
Z kurczakiem mam spokój! :D
Zgodnie z obietnicą Kaszmir dostaje go tylko raz dziennie więc 2kg ptaka obecnie starczą mi na dłużej. :ok:
Zamrożone świństewko więc nic mu się nie stanie.
Zastanawiam się tylko czy ten mały kot niczym innym nie umie się nasycić, bo na obiad wrąbał 200g puszki Animondy z niewielkim tylko udziałem Episi. 8O
Patrzyłam, oczom nie wierzyłam i dokładałam na miskę tak skutecznie, że zjadł puszkę całą. 8O
Hm... zawsze mi starczała na dwa razy. :roll:

W kwestii ściskania, u mnie całe stadko zainteresowane jest moją osobą w dwóch przypadkach.
Pierwszy i oczywisty, wtedy gdy nakładam na michy.
Drugi, gdy przychodzę do domu. Nie wiem czy są wtedy tak stęsknione, czy ciekawe co przyniosłam, czy też wiedzą, że zaraz nastąpi TO o czym mowa w pierwszym przypadku. :ryk:
Silence miziać się ze mną nie lubi. :(
Noise nie ma na to czasu. :wink:
Miodek jest ponad to. :roll:
Episia jeśli nie śpi, to spędza czas przy michach. :twisted:
Astusia i Kaszmirka wymiziać daję radę. :mrgreen:
Astaroth jest co prawda nie dość usatysfakcjonowany, bo czasy kiedy mógł mi wylegiwać na kolanach wzdłuż, wszerz i po przekątnej dawno i bezpowrotnie minęły. :ryk:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 25, 2010 20:53 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Jak się właśnie okazało, mam kolejnego fascynata pudełek. :lol:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź


Post » Pt lis 26, 2010 11:46 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

A im mniejsze i im więcej kombinowania, jak się tam zmieścić, tym lepiej! :D

^Lil^^

 
Posty: 138
Od: Pon cze 02, 2008 18:59

Post » Sob lis 27, 2010 0:04 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Iwonko, jak te oczki Kaszmirka według Twojej oceny?

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 27, 2010 0:22 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Na moje krzywe oko, jego kaprawe oczka mają się lepiej. :D :ok: :ok:
Uważam, że nie ma owrzodzeń, są mniej opuchnięte i jakby większe.
Mam wrażenie, że ta trzecia powieka miejscami jest jakby cieńsza.
Kaszmirek to grzeczny i cierpliwy pacjent.
Może jemu w łepetynce się nie mieści, że można nie brać leków. :? :roll:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 27, 2010 0:31 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

To zawsze był kochany koteczek :1luvu:

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob lis 27, 2010 0:33 Re: Kaszmir b.chore oczka i KK :( wsparcie na leczenie!!!

Obiema rączkami podpiszę się pod tym stwierdzeniem. :mrgreen:
Kochaniutki Słodziak Malutki. :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 452 gości