no chyba wreszcie powoli wychodzimy na prostą!!!
od dzisiaj zmniejszamy o połowę dawkę Relanium, antybiotyk utrzymany na razie do wtorku, w poniedziałek idzie ostatni Zylexis (nasza wetka twierdzi, że to właśnie po Zylexisie jest u Makarego taka wyraźna poprawa stanu zdrowia)
kataru już prawie nie ma, ranka na nosku na szczęście nie ma nic wspólnego z grzybicą - podobno przy katarze często kotom robią się takie "pęknięcia" na śluzówce nosa - mamy smarować Linomagiem, na łupież będziemy dawali EfaOil
wypuścić Makarego "na pokoje" będziemy mogli dopiero po zakończeniu antybiotyku i Relanium - ale już dzisiaj przez kilkanaście minut była w jego pokoju Malta - zareagował całkowicie spokojnie, nie schował się ani nie zastygł w bezruchu - zrobili noski-noski, przyglądał jej się zaciekawiony z wysokości biurka, wychylał się, żeby ją dokładnie widzieć, ale nie płoszył się w czasie jej chodzenia po pokoju...
